22 grudnia br. rosyjska agencja prasowa RIA Novosti, cytując dyrektora generalnego Zjednoczonej Korporacji Stoczniowej (Obiediniennaja Sudostroitielnaja Korporacja, OSK) Aleksieja Rachmanowa, poinformowała o niewielkim pożarze na pokładzie remontowanego lotniskowca RFS Admirał Kuzniecow.
Jedyny rosyjski lotniskowiec, RFS Admirał Kuzniecow / Zdjęcie: OSK
Podczas prac naprawczych wystąpił niewielki pożar. Ogień ugaszono. Wszystkie odpowiednie systemy przeciwpożarowe zadziałały prawidłowo. Nie ma szkód ani ofiar. 20 osób ewakuowano z okrętu – powiedział agencji RIA Novosti, Aleksiej Rachmanow.
Według nieoficjalnych doniesień, ogień miał pojawić się na otwartej przestrzeni na pokładzie lotniczym w pobliżu kabin na lewej burcie. Co ciekawe, raptem dwa dni wcześniej, inna rosyjska agencja prasowa, TASS, poinformowała, że w ciągu najbliższych dni rozpocznie się procedura wyprowadzania okrętu z nowego suchego doku na terenie 35. Stoczni Remontowej Zwiedoczka w Murmańsku, w którym znajduje się od początku czerwca br. (prace remontowe rozpoczęto dopiero 27 lipca po osuszeniu doku). Przekazanie Flocie Północnej Marynarki Wojennej Rosji planuje się na pierwszy kwartał 2024. Według Rosjan, dzięki prowadzonym pracom, w tym modernizacji, okręt ma służyć przez kolejne 25 lat (wcześniej była mowa o wydłużeniu służby o 10-15 lat).
Przypomnijmy, że dużo poważniejszy pożar na pokładzie rosyjskiego lotniskowca miał miejsce 12 grudnia 2019. Ogień pojawił się w sekcji układu napędowego (w pierwszym przedziale energetycznym na drugim pokładzie) podczas wówczas prowadzonych pracach remontowych. Ostatecznie spowodował on dwuletnie opóźnienie prac, a straty oszacowano na 1,5 mld USD (Kuzniecow (znowu) płonie).
Co istotniejsze, tamten pożar miał miejsce podczas prac naprawczych prowadzonych po wcześniejszym wypadku. 30 października 2018, podczas remontu w 82. Stoczni Remontowej w Rosliakowie na pokład Kuzniecowa upadł żuraw wieżowy o masie 70 t, wybijając otwór o powierzchni prawie 20 m kw. Do wypadku doszło z powodu awarii sieci energetycznej i w następstwie tego, do szybkiego naboru wody przez dok pływający PD-50 (projektu 7454), w którym znajdował się lotniskowiec. Dok zatonął, co dodatkowo opóźniło prace remontowe, realizowane po dziś dzień (Wypadek podczas remontu Kuzniecowa).
Oba pożary (z 2022 i 2019) nie były jedynymi w historii służby operacyjnej tego pechowego okrętu. W ciągu niemal 32-letniej służby (a faktycznie 26-letniej, jeśli uwzględnić ogłoszenie wstępnej gotowości operacyjnej), okręt spędził w suchym doku aż 11 lat. Okręt wykonał jedynie pięć rejsów szkolno-bojowych, naznaczonych wypadkami. 6 stycznia 2009 doszło do niewielkiego pożaru na pokładzie, gdy okręt cumował na redzie tureckiego portu Aksaz Karagac na Morzu Śródziemnym, gdzie przebywał z nieoficjalną wizytą. Lotniskowiec stał na czele grupy bojowej Floty Północnej, z którą realizował ćwiczenia razem z jednostkami tureckimi. W pożarze zginął jeden marynarz. Później 14 lutego, gdy okręt wracał do kraju, niedaleko południowych wybrzeży Irlandii doszło do wycieku mazutu.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.