Czeska skarga
Do podobnego wniosku doszli południowi sąsiedzi Polski. 9 sierpnia 2017 Republika Czeska złożyła w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Parlamentowi Europejskiemu i Radzie Unii Europejskiej wnosząc o stwierdzenie nieważności dyrektywy. Sprawa została zarejestrowana pod sygnaturą C-482/17, jednak na stronach internetowych Unii aż do dzisiaj widnieje tylko streszczenie.
Jednocześnie Republika Czeska złożyła w Trybunale wniosek o zastosowanie środków tymczasowych, poprzez zawieszenie wykonania zaskarżonej dyrektywy do czasu rozpoznania skargi.
Kompetencje
Pierwszy zarzut skargi oparty jest na naruszeniu zasady powierzenia kompetencji. Czesi podnoszą, że dyrektywa przyjęta została w oparciu o art. 114 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej podpisany 13 grudnia 2007. To przepisy mówiące o zbliżaniu przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich, które mają na celu ustanowienie i funkcjonowanie rynku wewnętrznego.
Jednak jej celem w rzeczywistości nie jest usunięcie barier na rynku wewnętrznym, lecz wyłącznie zapobieganie przestępstwom i terroryzmowi. Zdaniem skarżących prawodawca Unii nie ma kompetencji do przyjmowania środków harmonizacji w tej dziedzinie. Mówiąc prościej – Unia Europejska może działać tylko w tych obszarach, w których państwa członkowskie powierzyły jej kompetencje do takiego działania w traktatach.
Proporcjonalność
Następnie podniesiono zarzut naruszenia zasady proporcjonalności, wytykając prawodawcy Unii niezbadanie w ogóle kwestii proporcjonalności przyjętych środków i świadome niedążenie do uzyskania wystarczających informacji (na przykład przez brak analizy skutków dyrektywy) w celu dokonania rzetelnej oceny co do zachowania tej zasady.
Zgodnie z zasadą proporcjonalności instytucje unijne mogą podejmować tylko takie działania, które są konieczne do osiągnięcia celów zawartych w traktacie. Środki zastosowane do realizacji danego celu muszą być proporcjonalne do jego istoty, a ponadto muszą być: odpowiednie (takie, by cel w ogóle dało się zrealizować), niezbędne (takie, dla których nie ma mniej restrykcyjnej, choć równie skutecznej alternatywy) oraz proporcjonalne w sensie ścisłym (takie, które w najmniejszym możliwym stopniu ograniczają inne interesy i prawa).
W braku takiej oceny prawodawca Unii przyjął środki, które w oczywisty sposób są nieproporcjonalne. Zakazał niektórych rodzajów broni samopowtarzalnej, które nie są jednak używane w UE do celów aktów terroryzmu. Dodatkowo zaostrzył uregulowania w odniesieniu do określonej, niestanowiącej istotnego zagrożenia broni (jak historycznych replik, co do których wykazano, że są trwale pozbawione cech użytkowych), a także sankcjonuje posiadanie magazynków o pojemności przekraczającej ustanowione limity.
Pewność prawa
Trzeci zarzut dotyczy naruszenia zasady pewności prawa. Jak twierdzą Czesi, nowo określone kategorie zakazanej broni (jak przepis dyrektywy przewidujący sankcje za posiadanie magazynków o większej pojemności) są z punktu widzenia pewności prawa całkowicie pozbawione jasności. Uniemożliwiają zatem zainteresowanym osobom jasne określenie ich praw i obowiązków.
Ponadto podniesiono, że dyrektywa w praktyce zmusza państwa członkowskie do przyjęcia krajowych środków o retroaktywnym skutku, czyli wbrew zasadzie niedziałania prawa wstecz.
Niedyskryminacja
Autorzy skargi kończą ją zarzutem naruszenia zasady niedyskryminacji. Ponoszą, że jeden z przepisów dyrektywy (mówiący o możliwości zatrzymania jednej jednostki broni palnej przez osobę, która opuszcza armię po odbyciu służby w ramach poboru powszechnego, zostając strzelcem sportowym) wywołuje wrażenie pozornie neutralne. W rzeczywistości warunki jego stosowania są określone w taki sposób, że odpowiadają wyłącznie szwajcarskiemu systemowi zachowania broni po zakończeniu służby wojskowej. A to zdaniem przedstawicieli Republiki Czeskiej pozostaje bez żadnego obiektywnego uzasadnienia w świetle celów zaskarżonej dyrektywy.
Polski udział
Polska przez dłuższy czas zwlekała z podjęciem jakichkolwiek działań przed Trybunałem, jednak w końcu – na szczęście – na ręce Sekretarza złożono dwa wnioski: o przyłączenie do sprawy w przedmiocie środków tymczasowych oraz o przyłączenie Polski do sprawy głównej w charakterze interwenienta.
Rozpoznanie wniosku
Rozpoznając wniosek o zawieszenie wykonania zaskarżonej dyrektywy, Trybunał Sprawiedliwości przypomniał, że sędzia orzekający w przedmiocie środków tymczasowych może nakazać zastosowanie tych środków wyłącznie z dwóch powodów. Po pierwsze, jeżeli zostanie wykazane, że zawieszenie jest uzasadnione pod względem faktycznym i prawnym. Po drugie, że jest konieczne w celu uniknięcia poważnej i nieodwracalnej szkody dla interesów skarżącego. Wszystkie te warunki powinny być spełnione łącznie, zatem jeśli choć jeden nie został spełniony, to wniosek o zawieszenie winien zostać oddalony.
Podkreślono także, że choć oczywiste jest, iż naruszenie aktu prawnego wyższego rzędu (na przykład traktatu) może podważyć ważność aktu niższego rzędu (jak dyrektywa), to taka ewentualna niezgodność nie jest sama w sobie wystarczająca do wykazania poważnej i nieodwracalnej szkody, koniecznej do zastosowania środka tymczasowego (na przykład zawieszenia wykonania dyrektywy).
Analiza argumentów
W postanowieniu z 27 lutego 2018, dostępnym na razie wyłącznie w języku czeskim i francuskim, znajdujemy dość obszerną analizę podniesionych przez Republikę Czeską argumentów.
Wskazane przez Czechów problemy praktyczne związane z koniecznością identyfikacji broni samopowtarzalnej (tych jej rodzajów, których posiadanie będzie zakazane) w celu realizacji przewidzianych w dyrektywie zakazów uznano za nieudowodnione. Czesi nie przedstawili żadnych szacunków dotyczących liczby egzemplarzy takiej broni. Wskazanie, że ich liczba mieści się w przedziale od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy, uznano za nieudowodnione. W konsekwencji Trybunał uznał, że skarżący nie wykazał, by wdrożenie przepisów dyrektywy groziło poważną i nieodwracalną szkodą.
Argument dotyczący znacznego obciążenia administracyjnego oraz trudności związanych z implementacją dyrektywy uznano za niespełniający przesłanek poważnej i nieodwracalnej szkody. Podobnie odniesiono się do kwestii nadmiernych obciążeń administracyjnych i trudności związanych z implementacją dyrektywy. Choć Czesi wskazali wyraźnie, że konieczne będzie zwiększenie obowiązków obecnego personelu, a także zatrudnienie kolejnych 150 osób, to Trybunał uznał te szacunki za nieudowodnione. W konsekwencji – za nieudowodnione uznano, by miało to spowodować poważną i nieodwracalną szkodę.
Nie wchodząc w szczegóły – do identycznych wniosków prowadzi analiza argumentów związanych z bezpieczeństwem publicznym i bronią pochodzącą z czarnego rynku. Zostały uznane za nieudowodnione.
Oddalenie wniosku
Wniosek o zawieszenie wykonania dyrektywy do czasu rozpatrzenia sprawy głównej został zatem oddalony. Trybunał stwierdził nawet, że skoro nie wykazano, by implementacja dyrektywy mogła spowodować poważną i nieodwracalną szkodę, to nie ma potrzeby zajmowania się pozostałymi przesłankami zawieszenia (wszak wszystkie przesłanki musiałyby być spełnione łącznie) i nie podjął się rozważań w tym zakresie.
Oznacza to tyle, że zarówno Czechy, jak i Polska muszą implementować dyrektywę. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oczywiście rozpozna sprawę główną i wyda stosowne orzeczenie. Nie wiadomo jednak, kiedy to zrobi. Być może dyrektywa będzie już implementowana. Oby tylko skarżący dalej chcieli walczyć o sprawę.
Adam Koper jest radcą prawnym. Prowadzi kancelarię Adam Koper Kancelaria Prawna
Artykuł został pierwotnie opublikowany w MILMAG 06/2018
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.