German Precision Optics…
…to stosunkowo nowa marka na polskim rynku. Na światowym również – firma została założona dopiero w 2015 roku przez Richarda Schmidta (który od początku pełni funkcję prezesa spółki). Sama spółka zaczynała od produkcji OEM (dla innych marek), lecz szybko podjęto decyzję o wejściu na rynek strzelecki i myśliwski z produktami oznaczonymi własnym logiem. Obecnie w jej ofercie znajduje się w zasadzie pełen przegląd produktów – od kolimatorów (pistoletowego i zamkniętego), poprzez lunety, a kończąc na termowizorach, lornetkach i dalmierzach laserowych.
Odnosząc się w poprzednim zdaniu do kolimatorów użyłem liczby pojedynczej nieprzypadkowo – o ile oferta lunet jest dość bogata, to modeli kolimatorów są tylko dwa – jeden pistoletowy i jeden zamknięty. Pozwala to na stwierdzenie, że głównym segmentem na rynku strzeleckim na którym skupia się przedsiębiorstwo jest łowiectwo. Lecz chociaż lunety również warte są uwagi (przeczytać o nich można tutaj), to dzisiaj zajmiemy się produktem bardziej sportowo-taktycznym, czyli kolimatorem zamkniętym Spectra Dot.
W zestawie
Kolimator przybywa w sporym, sztywnym i eleganckim, przynajmniej w mojej opinii, kartonowym pudełku. Samo pudełko zostało wyposażone w zamknięcie magnetyczne, więc nie trzeba się mozolić z zsuwaniem ciasno spasowanego wieczka.
Boczna ścianka pudełka, oprócz parametrów technicznych, pokazuje również siatkę celowniczą produktu (w tym przypadku samą kropkę).
Wewnątrz znajdziemy wytłoczkę, w której w przegródkach zostały umieszczone wszystkie elementy zestawu. Rozwiązanie jednocześnie wygodne dla użytkownika i solidnie zabezpieczające kolimator na czas transportu.
W zestawie otrzymujemy: kolimator, instrukcję obsługi (tylko po niemiecku), ściereczkę do obiektywów, klucz imbusowy, osłonę i niskie mocowanie Picatinny/Weaver
Oznacza to, że otrzymujemy wszystko co potrzebne aby posadowić kolimator na broni i zacząć strzelać. Jedynie w przypadku użytkowników karabinków typu AR-15 konieczne może być dokupienie wysokiego montażu.
Złożenie się w tym typie broni przy zastosowaniu fabrycznego, niskiego montażu jest, delikatnie mówiąc, niewygodne
Dane techniczne
Powiększenie : | 1x |
Średnica obiektywu (efektywna, mm): | 22 |
Odległość źrenicy od ostatniej powierzchni optycznej (cale): | Nieograniczona |
Odległość źrenicy od ostatniej powierzchni optycznej (mm): | Nieograniczona |
Przesunięcie kropki na 100 m: | 1 kliknięcie – 1/2 MOA |
Zakres regulacji w pionie (100 m): | 120 MOA |
Zakres regulacji w poziomie (100 m): | 120 MOA |
Kompensacja paralaksy: | Wolny od błędu paralaksy |
Wodoodporność: | IPX 7 |
Wysokość (bez montażu): | 1,4 cala |
Wysokość (bez montażu): | 36 mm |
Szerokość: | 1,78 cala (45,3 mm) |
Długość: | 2,54 cale (64,5 mm) |
Montaż: | standard Weaver/ Picatinny, kompatybilny z mocowaniem Aimpoint |
Masa (bez osłon i montażu): | 6,63 uncji (103 gramów) |
Punkt celowniczy: | czerwona kropka |
Średnica kropki: | 3 MOA |
Podświetlenie: | 6 ustawień dziennych, 5 ustawień nocnych |
Czas pracy na baterii: | do 50.000 godzin |
Zasilanie: | Bateria CR 2032 |
Producent twierdzi, że konstrukcja, rozwój, projektowanie, zarządzanie jakością i produkcja kluczowych komponentów (takich jak elektronika) odbywa się w stu procentach w Niemczech, podobnie jak kontrola jakości. Jednak nigdzie nie znalazłem oznaczenia made in, co sugeruje rozproszenie produkcji pozostałych elementów na różne kraje, w tym poza unijne.
GPO oferuje 10-letnią gwarancję na swoje produkty.
Na strzelnicy
Jako że nie miałem wspomnianego wcześniej wysokiego montażu pod ręką, stanąłem przed wyborem – na czym posadowić kolimator na czas testów? Do wyboru miałem albo karabin powtarzalny (to bardziej konfiguracja myśliwska, o której pisał Bartek – MEPRO Tru-Vision (MTV) Red Dot – karypel mocny jak majzel), albo karabinek z wysoko umieszczoną szyną, a że jestem właścicielem takiego (Hellpup rodem z Radomia), to właśnie na PACu z szyną Clawgeara wylądował GPO.
Sam montaż zajął dosłownie kilka minut – wyjęcie poszczególnych elementów, przewertowanie instrukcji, instalacja baterii, przyłożenie do szyny, sprawdzenie czy znajduje się w dobrym miejscu względem oka i dokręcenie śruby montażu.
Wieżyczki zasłonięte, częściowo wpuszczone w obudowę, można odkręcić ręką, a jednocześnie nie da się tego zrobić przypadkowo. Wypustki ułatwiają poruszenie mocno dokręconych zakrętek
Szerokie wcięcia, bezproblemowa regulacja monetą lub kryzą naboju pośredniego (pasuje zarówno .223 rem jak i 7,62×39)
Przełączanie między trybami podświetlenia kropki odbywa się bezproblemowo. Oznaczenia poszczególnych nastaw są wyraźne. Pokrętło jest duże, głębokie wcięcia zapewniają pewny chwyt, nawet w zimowych rękawicach. Kliknięcie i przejście w kolejny tryb jest bardzo dobrze wyczuwalne pod ręką.
Kropka jest wyraźna, dobrze się odcina na ciemniejszym tle
Podczas strzelania kropka zachowuje się jak standardowa 3 MOA – nie zasłania dużo celu na bliskich dystansach, na większych (ok. 100 metrów i dalej) pozwala pewnie umieszczać pociski w tarczy, chociaż tracimy już trochę na precyzji (w czym nie pomaga mój astygmatyzm, zmieniający kropkę w kreskę), ale dalej są to wyniki co najmniej satysfakcjonujące. Chociaż preferuję kolimatory o trochę większej średnicy obiektywu, podczas strzelania dynamicznego na osi do 50 m i stacjonarnego na 100 m (takie mam na pobliskiej strzelnicy) nie znalazłem nic, do czego mógłbym się doczepić.
Szeroki zakres regulacji (120 MOA w pionie i poziomie, które odpowiadają prawie 348 cm na odległości 100 m) w zupełności wystarcza przy korzystaniu z karabinka zasilanego nabojem pośrednim. Zarówno przy kalibrze .223 rem jak i 7,69×39 nawet nie zbliżyłem się do granic zakresu.
Jedyny problem jaki napotkałem podczas eksploatacji kolimatora to bateria – po stosunkowo krótkim czasie (ok. 3 tygodni) zaczęła wykazywać oznaki rozładowania, mimo daty przydatności 07-2031 (CR 2032 ma długi shelf-life). Po wymianie kolimator pracował bez zarzutu.
103 gramy masy celownika na broni są praktycznie nieodczuwalne, przy manewrowaniu podczas konkurencji dynamicznych nie wpływają na przebieg.
Podsumowanie
Odpowiadając na tytułowe pytanie, GPO Spectra Dot to kolejny kolimator na rynku. Porządnie zrobiony, działający tak jak powinien działać taki produkt. Nie jest rewolucją ani przełomem konstrukcyjnym. Ciężko wskazać cechy wyróżniające go na tle konkurencji, ale też nie znalazłem w nim wad. Po prostu dobry produkt za rozsądne pieniądze.
Dziękuję firmie Incorsa za użyczenie kolimatora do testów.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.