Przed 1991 parada 9 maja nie była uroczyście organizowana każdego roku. Miała konkurencję w święto pracy 1 maja i 7 listopada, kiedy świętowano rocznicę rewolucji październikowej. Były to ważniejsze święta. Wówczas też miały miejsce najważniejsze premiery. 1 maja 1947 roku zadebiutował samolot pasażerski Tu-70, a rok później bombowiec Tu-4, czyli kopia amerykańskiego B-29.
W 1954 roku po raz pierwszy nad Placem Czerwonym przeleciał bombowiec M-4 w eskorcie myśliwców MiG-17. Rok później zadebiutowały używane do dziś bombowce Tu-95. Za każdym razem Attaché wojskowi państw NATO mieli bardzo dużo materiałów do analizy.
Parady 9 maja zaczęto organizować od 1965 roku. Wówczas pierwszy raz publicznie pokazano czołg T-62. W tamtym czasie rewolucyjnym pojeździe, który jako pierwszy został wyposażony w gładkolufową armatę. Na następną trzeba było czekać do 1985 roku. Tamtego dnia przez Plac Czerwony przejechały pojazdy historyczne – czołgi T-34 i wyrzutnie rakiet Katiusza.
Przed upadkiem ZSRR parada 9 maja odbyła się jeszcze tylko w 1990 roku. Wówczas premierę miały nowe wersje bojowych wozów piechoty i systemy Uragan oraz S-300. Po utworzeniu Federacji Rosyjskiej zrezygnowano z parad pierwszomajowych i listopadowych, a ich rolę przejęła Parada Zwycięstwa. Pierwszą zorganizowano w 1995 roku. Od tamtej pory jest organizowana rokrocznie i nadal pełni rolę wybiegu, na którym prezentowane są najnowsze systemy uzbrojenia, a Kreml może pokazać swoją potęgę. Choć początki wcale nie były kuszące.
Początkowo uroczyste były jedynie parady podczas obchodów okrągłych rocznic. Wówczas na ulicach Moskwy pojawiał się ciężki sprzęt, a nad miastem przelatywały klucze statków powietrznych. W pozostałych latach defilady były skromne. Pojawiały się pojazdy historyczne i maszerowały kompanie honorowe.
Dopiero 9 maja 2008 za sprawą duetu Putin – Miedwiediew defilada zyskała galową oprawę na stałe. I była okazalsza z każdym rokiem. W 2008 publicznie pokazano Iskandery-M, bombowce Tu-160 i zmodernizowane Tu-95MS oraz systemy przeciwlotnicze S-300PS. Przed duetem władców przedefilowało 8 tys. żołnierzy.
Dwa lata później było to już ponad 11 tys. żołnierzy. Wówczas publicznie zadebiutowały śmigłowce uderzeniowe Mi-28 i Ka-52, systemy przeciwlotnicze Pancyr i międzykontynentalne pociski balistyczne Topol-M. W zasadzie w 2010 rozpoczął się rosyjski wyścig zbrojeń.
Rok później znane z walk na Ukrainie czołgi T-90, pojazdy opancerzone Tigr, transportery opancerzone BTR-80 i samobieżne haubice Msta-S. W kolejnych latach pojawiły się czołgi T-14 Armata, uniwersalne pojazdy Tajfun-K, systemy przeciwlotnicze S-400 i przeciwpancerne Chryzantema-S. Pokazano także śmigłowce szturmowe Mi-35M i samoloty najnowszej generacji Su-57.
Władze na Kremlu Paradę Zwycięstwa wykorzystywały jako propagandowy pokaz siły. I to się sprawdzało. Wielkie defilady robiły wrażenie nie tylko na Rosjanach, ale także światowej opinii publicznej. Dodając do tego spektakularne i widowiskowe manewry udało się stworzyć obraz potężnej i niezwyciężonej armii. Obraz, który pękł po lutym 2022 roku. Ówczesna parada nie była już taka spektakularna. Jeszcze gorzej wyglądały parady na prowincji, gdzie zrezygnowano z komponentu zmechanizowanego.
Podobnie było w ubiegłym roku, kiedy jedynym czołgiem na Paradzie był T-34-85 ze specjalnego samodzielnego batalionu, który powstał w ramach 4. Gwardyjskiej Kantemirowskiej Dywizji Pancernej ze składu 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej w styczniu 2019. W tym roku również T-34-85 poprowadził defiladę. Za nim nie podążało zbyt wiele sprzętu. Zmianą było pojawienie się samolotów zespołów akrobacyjnych, których zabrakło w zeszłym roku.
>>>>Defilada Zwycięstwa 2024. Putin: Siły Strategiczne są w gotowości<<<<
Ciekawostką było pojawienie się żołnierzy wyposażonych w chińskie systemy antydronowe Tx-Fq-01. Taki nowoczesny sprzęt może sobie sprawić każdy użytkownik Internetu, ponieważ jest do kupienia na popularnym chińskim portalu handlowym. Jest to debiut tego sprzętu w rosyjskich rękach.
https://twitter.com/Osinttechnical/status/1788460991300112569
Pokazuje nie tylko słabość własnego przemysłu, ale też strach przed ukraińskimi uderzeniami, które od dłuższego czasu paraliżują rosyjski przemysł paliwowo-energetyczny. To kolejny sukces Putina, który w ciągu dziesięciu lat znacznie obniżył rangę Parady Zwycięstwa. Od debiutów Mi-28 i Ka-52, czy systemów Topol-M do debiutu chińskiego sprzętu antydronowego przywiezionego przez kuriera.