Clawgear Rider MK V – nowa generacja klasycznej serii
Do testów otrzymaliśmy dwa komplety mundurowe modelu Clawgear Rider MK V. W naszym przypadku taki komplet składa się ze spodni Rider MK V oraz field shirta (koszuli polowej) tej samej serii. Dodatkowo w skład rodziny Rider wchodzi również combat shirt (koszula bojowa).
Powód testowania dwóch kompletów jest bardzo prosty. W najnowszej generacji (czyli MK V) producent zdecydował się wprowadzić wersję ATS. Jako że próżno szukać było porównań, chcieliśmy sami przekonać się, czym ATS jest i czy warto rozpatrywać miejsce w szafie dla tej nowinki. Clawgear Rider MK V w naszych testach jest wykonany w kamuflażu MultiCam, Clawgear Rider MK V ATS ukrywa się w kolorze Stonegrey Olive.
Klasyka i nowoczesność, czyli nie samą bawełną Clawgear żyje
To, co rzuca się w oczy przy kontakcie z produktami Clawgear Rider MK V, to rozsądny rozwój ich projektów względem poprzednich serii. Już czwarta generacja była przemyślanym produktem, który mógł stawać w szranki z kultowymi produktami za oceanu, dlatego w najnowszym projekcie widzimy ewolucję, a nie rewolucję.
Mundury Rider MK V wykonane są z materiału ripstop, w składzie 50% poliamid, 50% bawełna. W Rider MK V ATS wykorzystano autorski materiał Clawgear ATS, który cechuje się składem 57%, poliamid 43% bawełna.

O ile w przypadku klasycznego modelu materiał nie odbiega masą od wysokopółkowej konkurencji (spodnie ważą około 1 kg, bluza 800 gram), tak model ATS może pochwalić się ponad 200 gramami oszczędności, zarówno w przypadku górnej, jak i dolnej części garderoby. Materiał ATS dzięki temu, że jest cieńszy, znacząco mniej chłonie wodę, ograniczając nasiąkanie do minimum (ten, kto maszerował w ogólnie pojętej wilgoci, dobrze wie, jak ciężkie potrafią stać się mokre ubrania).
Jednak nie samym materiałem stoją ubrania. Jak wspominałem, model przeszedł znaczący lifting, nie zmieniając jednak głównych cech serii Rider. Szycie jest dobre, nie widać niedociągnięć krawieckich, krytyczne punkty są odpowiednio ryglowane, nie dublując ściegów tam, gdzie nie jest to konieczne.

Jako że seria Rider zawsze łączyła różne rodzaje materiałów, bez zaskoczenia zauważmy elementy Cordury albo autorskiego materiału DarkStone. Połączenia są wizualnie estetyczne, a technologia szycia, mimo złożoności, nie zostawia dużo do życzenia. Na zasadzie dokładnej inspekcji znalazłem jedno miejsce, gdzie twardy DarkStone pokonał ścieg, co poskutkowało zmarszczeniem materiału w okolicach kolana. Jeżeli wybierać będziecie swoją sztukę, a ważne są dla was idealne wizualne wykończenia, w tych miejscach na pewno warto zwrócić uwagę na szczegóły.
Tak Clawgear kraje, jak mu technologia staje
Tak jak wspominałem, projekt serii Rider przeszedł ewolucję względem starszych wersji. Spodnie są dość mocno dopasowane do sylwetki, pozwalając jednak na dużą swobodę ruchu, mimo że nie znajdziemy tutaj elementów z elastycznego materiału. Warto zaznaczyć, że mają stosunkowo niski stan z przodu, zostawiając wysoko wyciągnięty materiał od strony lędźwi. Nie jest to popularny wykrój, dlatego trzeba się do niego przyzwyczaić. Niewątpliwie ma on zalety, związane ze przesunięciem linii pasa niżej, co wygodniej pozwala korzystać z dużych klamer typu Cobra i elementów wyposażenia na pasach taktycznych. Bardzo duży zakres regulacji pasa, realizowany z pomocą elastycznych pasków zabezpieczanych rzepem velcro pozwala jednak na dobór rozmiaru ze sporym zapasem.
Bluzy Polowe to nowoczesna interpretacja munduru polowego. Są one dość krótkie, jasno wskazując, że powinny być traktowane jako warstwa wierzchnia, a nie jako wsadzana w spodnie koszula.
Koszula na miarę XXI wieku
Clawgear Field Shirt jako projekt zdaje się być połączeniem bluzy mundurowej z nowoczesną trekkingową koszula. Nie zrozumcie mnie źle, uważam, że branża militarna, czerpiąc z turystyki, wykonuje bardzo mądry ruch.
Zapięcie koszuli zrealizowane jest znakiem rozpoznawczym marki Clawgear, czyli dużymi, cichymi guzikami przyszytymi do bluzy taśmą nylonową (guziki kanadyjskie). Cztery z sześciu kieszeni zamykane są zamkami YKK. Zamki znajdziemy również na godzinie 3 oraz godzinie 9 koszuli, co pozwala używać kabur i elementów wyposażenia na pasie bez obniżanych paneli. Sprytnie wszyty shockcord zabezpiecza koszule przed podwijaniem się w momencie użytkowania wyposażenia.

Kieszenie, wentylacja i inne funkcje rękawów
Kieszenie, o których wspomniałem, znajdują się na ramionach, z zamkiem od przodu, pozwalającym na wygodne wyciąganie z nich wyposażenia drugą ręką. W kieszeniach wszyto taśmy, które pozwolą na przymocowanie tam drobnych przedmiotów, takich jak klucze albo karty dostępu.
Na kieszeniach naszyty jest rzep, również przedzielony na pół taśmą, tym razem pionowo. W moim przypadku z powodzeniem mocowałem tam lighsticki podczas zajęć lowlight, jednak zastosowanie tego patentu mogą być szerokie. Bez zaskoczenia umieszczono w rzepie nacięcia na długopisy, albo nieaktywowane lightsticki. Widzieliśmy to już w poprzednich generacjach i jest to bardzo przydatne.

W każdej zamykanej kieszeni znajdziemy pętelki z shockcordu, które pozwolą przyczepić tam niesforne przedmioty.
Kieszenie na piersi są dwukomorowe. Wierzchnia część zabezpieczona jest zamkami, wewnętrzna dostępna jest przez otwór mieszący się bezpośrednio pod rękawem. O ile zewnętrzne kieszenie niczym nie zaskakują, tak wewnętrzne zostały wykonane z termoaktywnego materiału i służą także jako wentylacja, oczywiście jeśli nie będziemy ich blokować nadmiarem rzeczy. Wentylowane są również plecy, za pomocą sprytnej patki skrywającej siateczkę wszytą wzdłuż linii barków.

Rękawy wzmocnione zostały podwójną warstwą materiału, rezygnując z miejsca na umieszczenie twardej wkładki ochraniającej. Dzięki temu podwijanie rękawów jest proste i estetyczne. Rękaw spinany jest mankietem na rzep.
Koszule wieńczy klasyczny kołnierzyk, z małym rzepem z tyłu, pozwalającym przyczepić znacznik IR.
Co można jeszcze wymyślić w kwestii spodni? – pytanie chłopa pańszczyźnianego AD 1687
Clawgear Rider Mk V Combat Pants to przykład dobrego przemyślenia projektu i wdrożenia zmian, które użytkownik spodni doceni od pierwszego założenia. Na pasie znajdziemy szerokie szlufki pozwalające użyć pasków lub pasów wewnętrznych do 45 mm. Środkowa szlufka z tyłu jest szersza, zapobiegając podwijaniu i podciąganiu się pasa. Na godzinach 3 i 6 znajdują się małe pętelki paracordu, których możemy użyć do zawieszenia rękawiczek albo innych lekkich przedmiotów.
Wewnętrzna strona pasa podszyta jest miękkim materiałem, dając lepszy komfort, lepiej chłonąc wilgoć i chroniąc przed obtarciami.

Spodnie uszyte zostały z materiału tkanego w strukturze RipStop o gramaturze 220 g/m2. Jedynie na kolanach oraz po wewnętrznej stronie dolnej części nogawek znajdziemy dodatkową warstwę Cordury. Warto zaznaczyć, że na kolanach wewnątrz wszyto materiał typu stretch, dzięki temu sztywniejsza cześć nogawki nie obciera stawów, a dodatkowo tworzy miejsce na twarde wkładki ochronne. Mimo że Claw Gear posiada w swojej ofercie wkładki produkcji D3O, tak Rider V Combat Pants są kompatybilne z wkładkami kilku producentów. Wysokość położenia ochronników możemy regulować shockcordami, które znajdziemy w kieszeniach spodni. Można także zmienić stopień dopasowania do stawu kolanowego dzięki rzepom wszytym na wysokości ochronnika.

Oczywiście dół nogawek łatwo dopasujemy do buta, a także wykorzystamy plastikowy zaczep, który wzorem systemów znanych z turystycznych stuptutów nie pozwoli podwinąć się materiałowi podczas marszu. Regulacja obwodu zrealizowana jest shockcordem. Szkoda, że nie rzepem – wzorem mankietów w koszuli – mimo że wydaje się to funkcjonalną i stylistyczną konsekwencją.

Po co nam sprzęt taktyczny, skoro mamy tyle kieszeni?
Clawgear Rider MK V posiadają aż 12 kieszeni. Kilka z nich jest bardzo specjalistycznymi i nie powinniśmy traktować ich jako uniwersalnej przestrzeni cargo. Poza kieszeniami klasycznymi (które zawierają w sobie wspomnianą wyżej regulację ochronników kolan), kieszeniami z tyłu zapinanymi zamkami YKK, dostępne mamy również kilka ciekawych patentów do przenoszenia wyposażenia.
Kieszenie cargo, zapinane na duży guzik, mają wewnętrzne organizery, które płaskie przedmioty, takie jak notes lub magazynek, utrzymują blisko nogi. Na kieszeni pionowo umieszczono też zamek YKK, dzięki któremu możemy dostać się do jej zawartości, nawet wtedy gdy klęczymy. Oczywiście nie ma wtedy możliwości użycia w/w organizerów. Sytuacje ratują dodatkowe kieszenie, których wloty znajdziemy tuż nad patkami kieszeni cargo. Idealnie zmieścimy w nim magazynki do karabinków, zarówno rodziny AK jak i AR.

Jeśli chcemy przenosić w spodniach magazynki pistoletowe, to teoretycznie dwie kieszenie znajdziemy w okolicach godzin 8 i 4. Niestety kieszenie są bardzo głębokie – na tyle, że 17 nabojowe magazynki Glocka wpadają do środka, natomiast dobrze sprawdzą się jako kieszeń na multitoola, nóż, albo latarkę.
Listę specjalistycznych kieszeni zamykają małe kieszonki na łydkach, które zwykle używane są jako medyczne.

Czym jest ATS i czy warto w niego zainwestować?
Wszystko to, co opisałem powyżej, dotyczy zarówno wersji Raider MK V jak i wersji Raider MK V ATS. Nie widziałem sensu opisywania modelu ATS w osobnym tekście, bo realnie powinienem wtedy przepisać artykuł jeszcze raz, zmieniając tylko kilka słów i dodając jeden akapit. Ze względu na to, że szanuje Wasz czas, pozwolę sobie dodać go zatem tutaj.
W Clawgear Rider V ATS użyto materiału ATS, który cechuje się innym składem względem klasycznego, obniża masę spodni oraz znacząco zmniejsza absorpcję wody. Dzięki temu szybciej schnie, nawet ze stanu kompletnego przemoczenia.
Tak samo jak w wersji klasycznej, nie znajdziemy tutaj elastycznych wstawek w rejonie stawów i pachwin. Materiał ATS, dzięki swojemu splotowi i co za tym idzie, swojej lekkości, dobrze zachowuje się w miejscach pracujących pod wpływem naprężeń. Mimo że nie znajdziemy w składzie elastanu, to materiał delikatnie pracuje i zapewnia wystarczającą swobodę ruchów.
Jednak nie tylko to zmieniło się dla wersji ATS. Rękawy koszuli polowej wzmocnione zostały materiałem DARKSTONE, który trzydziestokonnie zwiększa odporność na przetarcia względem zwykłego ripstopu. Co kryje się pod tajemniczą nazwą? Nie znajdziemy w specyfikacji precyzyjnego składu materiału DARKSTONE, jednak wizualnie jest to materiał ATS pokryty specjalnym wzorem z wytrzymałego materiału. Nawet podczas czołgania się i tarcia materiałem na kolanach o beton, wzór nie odpadł w czasie testów, faktycznie ochraniając włókna materiału przed przetarciami, nie wpływając zasadniczo na komfort używania odzieży. Wzory są w różnych wersjach, w zależności od miejsca użycia. Na kolanach znajdziemy wersję grubszą i bardziej pancerną, natomiast na łokciach i nogawkach będzie to delikatny wzór o niższej sztywności.
W spodniach materiał DARKSTONE znajdziemy wszędzie tam, gdzie w klasycznej wersji użyto Cordury. Dzięki temu Combat Pants Rider MK V ATS są nie tylko lżejsze, ale znacząco mniej sztywne niż wersja klasyczna z Cordurą.

Inwestycja na lata?
Poprzednia wersja munduru Raider, czyli MK IV, służy mi od ponad 3 lat. Obecnie, mimo że spodnie nieco straciły już wyrazistość wzoru MultiCam i zyskały kilka mniejszych dziur na nogawkach, a bluza nieco zmechaciła się od plecaka i kamizelki, to nadal trzymają się w dobrej kondycji.
Jeśli Rider MK V w długim okresie użytkowania zaprezentuje taka samą żywotność jak poprzednia generacja, to będę mógł uznać go za godnego następcę. Co do rozwoju projektu i poprawy kilku nieco przestarzałych rozwiązań, do wersji MK IV nie mogę mieć zastrzeżeń. Dodanie wersji ATS sprawiło, że seria Raider spełniają teraz wymogi użytkowników, którzy wyżej stawiają niską masę i nowoczesne technologie niż pancerność mundurów. Bardzo dobrym ruchem było równoległe wypuszczenie obu wersji.

Zastanawia mnie jedynie użycie materiału DarkStone wyłącznie w wersji ATS. Zastąpienie nim Cordury mogło dobrze wpłynąć na masę i wygodę w klasycznym modelu, jednocześnie wprowadzając przy okazji powiew nowoczesności. Kto wie, może właśnie odkryłem plany na MK VI? Trochę na to liczę.
Czy warto pokazać pazurki?
Clawgear Raider MK V w obu wersjach – standardowej i ATS – to starannie zaprojektowany produkt, który wprowadza ciekawe i nowoczesne rozwiązania zarówno w kwestii materiałów, jak i konstrukcji. Zastosowanie DarkStone oraz lekkiej tkaniny ATS pokazuje, że producent nieustannie dąży do udoskonalania swojej oferty, dbając o użytkowników poszukujących odzieży taktycznej o wysokiej funkcjonalności.
Rider MK V nie jest wyborem uniwersalnym – zarówno w zakresie zastosowania, jak i budżetu, który trzeba przeznaczyć na jego zakup. Najlepiej byłoby posiadać oba komplety munduru, ponieważ każdy z nich ma swoje zalety. Ostateczny wybór zależy od tego, na jakich aspektach najbardziej zależy użytkownikowi – czy priorytetem jest masa i szybkie schnięcie materiału, czy raczej uniwersalność i lepsza cena.
Jeśli nowa generacja dorówna wytrzymałością poprzednikom, Rider MK V ma szansę zająć mocną pozycję na rynku odzieży taktycznej. To produkt, który imponuje starannością wykonania i dbałością o szczegóły, ale jednocześnie wymaga świadomego wyboru – czy to pod względem przeznaczenia, czy dopasowania budżetu.
Dziękujemy firmie Clawgear za udostępnienie kompletów mundurowych do testów:
- bluz Raider MK V w kamuflażu MultiCam oraz Raider MK V ATS w kolorze Stonegray,
- spodni Raider MK V w kamuflażu MultiCam oraz Raider MK V ATS w kolorze Stonegray.
Współpraca reklamowa. Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji