Pierwsze wrażenie
Pierwsze wrażenie? Ten cielaczek dopiero co ze stajni wyszedł, z drugiej strony napis EDC powinien do czegoś zobowiązywać, więc jego zgrabny kształt i stosunkowo niewielkie rozmiary wizualne są w pełni zrozumiałe. Zacznijmy od początku. Nie znam co prawda osoby, która choć raz nie spotkała się z tą marką, mimo to warto napisać, skąd ten pistolet znalazł się na naszym rynku.
Bul Armory to renomowana firma z siedzibą w Izraelu, znana z produkcji wysokiej jakości broni palnej, w tym pistoletów sportowych i tych dostosowanych do użytku cywilnego. Powstała w latach 90. XX wieku Bul Armory szybko zdobyła uznanie zarówno wśród strzelców sportowych, jak i innych entuzjastów broni, a to dzięki doskonałemu rzemiosłu, innowacyjnym rozwiązaniom i zaawansowanej technologii.
Po tym krótkim wstępie czas przejść do działania. Bul Armory SAS II EDC, zgrabny i elegancki, prezentował się jak narowisty młodziak, który z jednej strony obiecuje wygodę codziennego noszenia, a z drugiej – precyzję, jakiej moglibyśmy oczekiwać od pełnowymiarowego pistoletu sportowego. Ale czy faktycznie dostarcza? Czas zobaczyć, czy ten byk ma w sobie ogień.
Garść suchych danych
Amunicja | 9 mm x 19 Parabellum |
Mechanizm spustowy | Pojedynczego działania (Single Action Only - SAO) |
Długośc całkowita | 204 mm |
Długość lufy | 4,25 cala (107 mm) |
Wysokość | ok. 150 mm |
Szerokość | ok. 35 mm |
Masa | 758 g |
Pojemność magazynka | 18 nabojów |
Chwyt | Polimerowy z antypoślizgową fakturą |
Przyrządy celownicze | niskoprofilowe, czarna szczerbinka i światłowodowa muszka opcjonalnie możliwość montażu kolimatora |
Zabezpieczenia | obustronny manualny bezpiecznik nastawny, bezpiecznik chwytowy |
Szyna akcesoryjna | Picatinny |
Materiał lufy | Stal nierdzewna |
Cechy zamka | z nacięciami ułatwiającymi przeładowanie (z przodu i z tyłu) |
Dodatkowe | możliwość zastosowania lufy z gwintem do montażu tłumika |
Co znajdziemy w zestawie:
- pistolet,
- 3 magazynki,
- 3 płytki pod montaż kolimatora – Trijicon RMR / Delta Point Pro / Holosun K & RMSc,
- przyrząd do zdejmowania żerdzi,
- torbę na strzelnicę,
- instrukcję obsługi,
- zestaw wyciorów.
Pierwsze dosiadanie – ergonomia i wykonanie
Trzymając SAS II EDC w ręku, miałem wrażenie, że projektanci naprawdę przemyśleli każdy detal. Jego konstrukcja jest oparta na nowoczesnym podejściu do klasyki, jaką niewątpliwie jest rodzina 1911.
Rękojeść wykonana z teksturowanego polimeru oferuje pewny chwyt – jakby pistolet niemal sam kleił się do dłoni. Co więcej, chociaż jest to model kompaktowy, rozmiar rękojeści pozwala na pewne ułożenie nawet większych dłoni. Dopiero w tym momencie zorientowałem się, że jest to w pełni wymiarowy byczek, a jego niepozorny wygląd to tylko złudzenie.
Zastosowanie obustronnego bezpiecznika manualnego to bardzo ładny ukłon w stronę strzelców leworęcznych. Jest to szczególnie istotne dla strzelców sportowych, dla których czas i intuicyjność są bardzo istotne. Poza tym już nie będzie wymówek, że jest trudniej. Warto zwrócić uwagę na szynę Picatinny do montażu latarki lub lasera, dzięki czemu SAS II EDC można z łatwością dopasować do potrzeb użytkownika – w kontekście codziennego użytkowania czy też treningów na strzelnicy.
Zamek posiada nacięcia ułatwiające przeładowanie zarówno z przodu jak i z tyłu, co pozwala na pewne i komfortowe użytkowanie w każdym zakresie.
W standardzie otrzymujemy niskoprofilowe przyrządy celownicze – w skład których wchodzą światłowodowa muszka i monochromatyczna szczerbinka. To, co wzbudziło mój szczególny entuzjazm, to fakt, że pistolet jest w wersji optic-ready i posiada adaptery pod większość dostępnych na naszym rynku celowników optoelektronicznych, a jak wszyscy wiemy, za darmo to uczciwa cena.
Jednym z najważniejszych elementów każdego pistoletu jest magazynek, i tu konstruktorzy zadbali o to, aby jego pojemność wyróżniała się na tle innych modeli w kategorii kompaktów. Magazynek do tego pistoletu mieści aż 18 sztuk amunicji 9 mm x 19 Parabellum. W połączeniu z możliwością załadowania naboju w komorze daje konfigurację 18+1. Jest wykonany z wysokiej jakości stali, co powoduje, że jest solidny, odporny na uszkodzenia mechaniczne oraz korozję. Ponownie brawo dla producenta, który do zestawu dołączył trzy magazynki, dzięki czemu nie musimy myśleć o ich dokupywaniu już na starcie. Dno magazynka to polimerowa stopka, która ma go ochronić przed uszkodzeniem podczas upadku. Na rynku są dostępne powiększone stopki, dzięki czemu pojemność zwiększa się do 19+1. Sam pistolet został wyposażony w lejek (magwell), ułatwiający szybką wymianę magazynka. Możemy go wymienić lub zdemontować za pomocą pojedynczego trzpienia.
Wyważenie? Idealne. Mimo swoich skromnych wymiarów SAS II EDC nie sprawia wrażenia lekkiego plastiku. Ze szkieletem z aluminium, cechując się masą około 760 gramów, broń daje poczucie stabilności i gotowości do akcji.
To, co bardzo cieszy, to że producent słucha opinii swoich klientów i dzięki temu w stosunku do poprzednich wersji takie części jak ogon bobra (beaver tail), niektóre śrubki czy też samo oznaczenie modelu mamy czarne, co moim zdaniem znacznie poprawiło aspekty wizualne pistoletu.
Mechanika SAS II EDC – korrida na strzelnicy
Serce każdego pistoletu to jego mechanizm spustowy. Bul Armory SAS II EDC nie zawodzi w tej kwestii. Zastosowany mechanizm Single Action Only (SAO) jest jak precyzyjny zegarek. Krótki reset, lekki opór – to coś, co doceni każdy strzelec, który wie, jak ważne są powtarzalność i kontrola. Opór spustu waha się między 1,36 a 1,58 kilograma, co podkreśla, że został zaprojektowany z myślą o szybkości i precyzji, a widać było to już po pierwszych strzałach do tarczy. Przy tej marce należy doceniać każdy detal wykonania – dla mnie było to podcięcie kabłąka przy chwycie pistoletu, dzięki czemu moja dłoń ułożona była wyżej niż w innych konstrukcjach, które miałem do tej pory w ręce.
4,25 calowa lufa została świetnie spasowana z pistoletem. Już po kilku strzałach zrozumiałem, że celność to jego drugie imię. Szkoda, że nie udało się strzelić z wersji PRO, jestem ciekaw czy porting lufy da odczuwalną różnicę w użytkowaniu tego, już bardzo dobrego, pistoletu.
Codzienna użyteczność – bo w EDC liczy się praktyka
Samo rozkładanie go było nie lada wyzwaniem – długo się zastanawiałem, po co dają mały klucz imbusowy do zestawu. Nie będę ukrywał, że bez filmów instruktażowych nie jest to proste, ale gdy już załapiesz, o co chodzi… Cóż, powiedzmy w skrócie, że sprawia dużą frajdę. Mój egzemplarz został przeglądnięty więcej niż jeden raz. Dzięki temu gdy nadszedł czas rozstania, rozłożyłem go z zamkniętymi oczami, a samo czyszczenie było generalnie proste – zapewne też za sprawą środków do czyszczenia broni od Riflecx Gun Care System.
SAS II EDC jest jak dojrzały byk w skórze cielaka – wygląda niepozornie, ale kiedy trzeba, potrafi dać popis. Kompaktowe wymiary sprawiają, że można go wygodnie nosić przez cały dzień, nie czując zmęczenia. Jego ergonomia i niezawodność stawiają go na równi z większymi konkurentami.
Na rynku jest dostępna szeroka gama kabur, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, dedykowanych i kompatybilnych z tym modelem. Dzięki swojej smukłości nie odznacza się pod odzieżą, co czyni go doskonałym wyborem dla osób, które chcą zachować dyskrecję.
Podsumowanie – cielak czy champion?
Po spędzeniu czasu z SAS II EDC mogę śmiało powiedzieć, że Bul Armory stworzyło broń, która łączy w sobie elegancję, ergonomię i niezawodność. Jego kompaktowy rozmiar nie oznacza kompromisów w wydajności, a precyzja, z jaką strzela, może zawstydzić wiele większych modeli.
Dla tych, którzy szukają pistoletu EDC, który nie tylko świetnie wygląda, ale i działa bez zarzutu – SAS II EDC to pozycja obowiązkowa. Jak to mówią: małe jest piękne, ale w tym przypadku – małe jest też bardzo skuteczne.
Dziękujemy sklepowi Strefa Celu (spółka Jammas), oficjalnemu dystrybutorowi marki Bul Armory w Polsce, za udostępnienie pistoletu SAS II EDC do testów.
Współpraca reklamowa. Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.