Szwajcarski producent broni
W 1861 na wniosek szwajcarskiej Rady Związkowej federacyjny parlament – Zgromadzenie Federalne, zatwierdził budowę w Thun zakładów naprawy uzbrojenia. Eidgenössische Reparaturwerkstätte powstały w 1863, a w 11 lat później utworzono w mieście wojskowe zakłady konstrukcyjne Eidgenössische Konstruktionswerkstätte (K+W) i laboratorium Eidgenössische Laboratorium, później przekształcone w federalną fabrykę amunicji Eidgenössische Munitionsfabrik. Jednym z pierwszych zadań było opracowanie łóż, przodków i jaszczy do 311 kupionych wówczas armat 4-funtowych. Później stworzono na miejscu niezliczone wozy wpierw w trakcji konnej, a od 1893 także motorowej. W przededniu I wojny światowej K+W zatrudniały 500 pracowników i rozwijały własne wzory uzbrojenia we współpracy z niemieckim koncernem Krupp i szwedzkim Boforsem. W Thun projektowano i wytwarzano broń strzelecką, artyleryjską, pojazdy opancerzone w tym czołgi Panzer 61 i Panzer 68, a nawet do lat 1940. samoloty m.in. Häfeli DH. K+W opracowały w latach 1990. ostatnie na świecie działa forteczne – 15,5-cm Festungkanone 93 L52 Bison. W 2011 zakończono strzelania, a w lutym 2018 podjęto decyzję o ich złomowaniu. Pod koniec lat 1990. większość utworzonych 150 lat wcześniej zakładów sprywatyzowano, dzisiaj w Thun mieszczą się filie RUAG Defence i Saab Bofors Dynamic Switzerland.
Początki B&T
Przedsiębiorstwo nazywane wówczas Brügger & Thomet założył leworęczny inżynier-konstruktor Karl Brügger oraz finansista i międzynarodowy handlarz bronią Heinrich Thomet. Ten ostatni był kontrowersyjną postacią, a w latach 2000. pośredniczył lub aranżował sprzedaż konstrukcji strzeleckich i amunicji do państw objętych międzynarodowym embargiem. Thomet od 2007 inwestował w sprywatyzowane zakłady Tara Aerospace and Defense Products w Czarnogórze (dawna fabryka im. 4. Listopada), gdzie remontowano m.in. 1349 karabinów maszynowych MAG 58, które później trafiły do Zimbabwe. Dlatego w 2011 handlarz pozbył się wszystkich udziałów w przedsiębiorstwie, którego nazwa od tej pory została zmieniona na B&T. Szwajcarzy podkreślają nowe miano na każdym kroku i zwracają uwagę, aby nie nawiązywać do pierwotnej nazwy spółki akcyjnej.
Nieczęsto zdarza się fabryka broni z takim fajnym widokiem za oknem, jak B&T ulokowany w górskim Thun
Od tłumików do akcesoriów
Karl Brügger zaczynał od opracowania i wytwarzania tłumików dźwięku do broni strzeleckiej. Pozostaje to do dzisiaj specjalnością B&T. Mała szwajcarska spółka przez długie lata była – i nadal jest – partnerami choćby niemieckiego Heckler & Koch. Standardowo wszystkie karabinki i karabiny H&K kompletowane są z tłumikami dźwięku B&T wykonywanymi właśnie w Thun. Jako ciekawostkę można napisać, że w 2002 Szwajcarzy otrzymali od Niemców nawet nagrodę dla najbardziej rzetelnego poddostawcy. B&T otrzymał wówczas 99,6 punktów na 100 możliwych. Jak śmieją się Szwajcarzy H&K setki nie dał do tej pory jednak nikomu.
Po zamocowaniu na broni urządzenia tłumiącego huk strzału pojawiał się problem z mechanicznymi, optycznymi i optoelektronicznymi przyrządami celowniczymi. Bardzo często zdarzało się, że korzystanie z nich było utrudnione lub wręcz niemożliwe, bo zasłaniał je korpus tłumika. Dlatego drugim naturalnym produktem Szwajcarów stały się wszelkiego rodzaju montaże i mocowania do celowników.
Przedsiębiorstwo B&T od początku swojej działalności specjalizuje się w tłumikach dźwięku dostarczanych do różnych producentów broni
I tutaj pojawił się kolejny problem do rozwiązania, bo wiele dostępnych modeli broni nie miało po prostu miejsca, na którym te montaże można osadzić. Dlatego B&T musiał wpierw opracować i stworzyć łoża z zestawami szyn montażowych, nakładki na komory zamkowe i podobne elementy. I tak całkiem przypadkowo, chcąc specjalizować się w tłumikach, Szwajcarzy doszli przez montaże do celowników do wytwarzania dodatków do broni.
Z czasem do oferty zostały włączone rozmaitego rodzaju akcesoria, najpierw wykonane z precyzyjnie obrobionego aluminium, a później także z tworzyw sztucznych. Wprowadzili stopniowo kolby stałe i składane do popularnych modeli konstrukcji strzeleckich – w tym dostosowane do strzelania przez użytkowników noszących ciężkie hełmy balistyczne z kuloodpornymi zasłonami. Później w ofercie pojawiły się łoża z tworzywa sztucznego z wtopionymi szynami i miejscem do mocowania oświetlenia lub laserowego wskaźnika celu. Komponenty te sprzedawano pod własną marką lub były wykonywane na zlecenie innych producentów. B&T współpracuje ściśle z szwedzką spółką Aimpoint, jak też amerykańskimi Simunition czy Surefire.
Przez tłumiki do montaży do celowników na wszelkiego rodzaju łożach, wspornikach i mocowaniach kończąc, taką drogę przeszedł szwajcarski producent
Jednym z zabawniejszych gadżetów B&T, które można przyczepić do broni jest taktyczny otwieracz do butelek
Od składaków do broni
W międzyczasie przedsiębiorstwo stało się dystrybutorem konstrukcji strzeleckich innych producentów na lokalnym rynku. Spółki wytwarzające broń z innych państw wykorzystywały wówczas ustawodawstwo Szwajcarii, niegdyś bardziej liberalne pod względem eksportu broni, niż krajów-producentów.
B&T po dekadzie działania rozpoczął też wytwarzanie broni strzeleckiej pod własną marką. Początkowo Szwajcarzy dopracowywali istniejące konstrukcje na zlecenie klienta lub składali je na bazie komercyjnych elementów. W 2009 B&T produkował w ten sposób karabinki M4, które dodatkowo modyfikowano, aby możliwe było podwieszenie włoskich 40-mm granatników jednostrzałowych Beretta GLX 160A1. Przedsiębiorstwo jest elastyczne i jeżeli uda się zdobyć odpowiedni kontrakt, to jest w stanie naprawdę dużo zrobić.
Dobrym przykładem jest też oferowany w pierwszej dekadzie lat 2000. pistolet maszynowy B&T MP5, czyli zmodyfikowana turecka wersja znanego niemieckiego pistoletu maszynowego. Turcy produkują ją na licencji w fabryce w Kirikkale należącej do państwowego koncernu MKEK. B&T MP5 powstawał przez rozłożenie dostarczanego pistoletu maszynowego, poprawę jego zespołów i skompletowanie broni z własnymi, szwajcarskimi akcesoriami. Takie konstrukcje trafiały i na polski rynek. Do dzisiaj są używane przez Policję.
Zanim szwajcarskie przedsiębiorstwo zaczęło rozwijać własne konstrukcje strzeleckie specjalizowało się w poprawianiu cudzych. Na zdjęciu B&T MP5 oferowany polskiej Policji w 2004
Po wprowadzeniu w 2003 pistoletu maszynowego MP9 Szwajcarzy zrezygnowali z oferowania MP5 pod własną marką. Przyczyniła się do tego też bliska współpraca z niemieckim Heckler & Koch. Niemcom nie bardzo pasował szwajcarsko-turecki tańszy konkurent, zwłaszcza że blisko współpracowali z B&T w kwestiach dostaw tłumików, kolb, montaży i łóż do swoich konstrukcji.
W ramach jednej z umów B&T sygnował swoim logo dostarczone przez podwykonawców karabinki M4. Na zdjęciu model z tego kontraktu z podwieszonym włoskim granatnikiem Beretta GLX 160A1
Opracowany przez B&T na zlecenie sił zbrojnych jednej z byłych republik radzieckich montaż do celownika kolimatorowego do karabinka AK-74
Przełomowy MP9
Pod koniec 2001 B&T wykupił dokumentację techniczną i technologiczną, wszystkie patenty i prawa do austriackiego 9-mm pistoletu maszynowego Steyr TMP (Tactische Maschinen Pistole) opracowanego pod koniec lat 1980., wdrożonego do produkcji w 1992 i wprowadzonego na rynek rok później. Pierwotnie miał być to model konkurujący z innymi małogabarytowymi pistoletami maszynowymi, jak Mini/Micro Uzi i MP5K. Steyr jednak nie miał dobrze rozwiniętej sieci sprzedaży międzynarodowej, dodatkowo ograniczały go austriackie prawa eksportowe broni. Stąd też TMP sprzedał się w niewielkiej liczbie, głównie w postaci samopowtarzalnego SPP (Special Purpose Pistol) przeznaczonego na rynek amerykański.
Broń po wprowadzeniu 19 zmian konstrukcyjnych wprowadzono na rynek w 2003 pod nazwą B&T MP9. Oferowany przez Szwajcarów pistolet maszynowy to niewielkich wymiarów konstrukcja do naboju 9 mm x 19 z gniazdem magazynka w chwycie pistoletowym. W przeciwieństwie do oryginalnego TMP, B&T zdecydował się dodać w MP9 składaną na bok kolbę. Broń zasilana jest z 15-, 20-, 25- i 30-nabojowych (standardowo sprzedawany jest z pierwszym i ostatnim) magazynków z kadłubami wykonanymi z przezroczystego tworzywa sztucznego. Umożliwia to szybką kontrolę pozostałej liczby amunicji.
Pierwsza przełomowa konstrukcja Szwajcarów z Thun – pistolet maszynowy MP9-N. Broń produkowana jest od 2003 na bazie kupionej dokumentacji i praw do Steyr TMP
Obecnie szwajcarska konstrukcja uznawana jest za jeden z najmniejszych i najlżejszych pistoletów maszynowych na rynku. MP9-N ma masę 1,6 kg – trzy 30-nabojowe magazynki pełne amunicji 9 mm x 19 ważą więcej! Najbliższy konkurent – niemiecki H&K MP5-PDW ma masę 2,53 kg. Z kolbą złożoną MP9 ma długość 303 mm, zaś z rozłożoną mierzy 523 mm. Producent podaje, że średnia liczba strzałów między zacięciami to 5000. Co ciekawe, MP9 został tak opracowany aby dało się go nosić w kaburze udowej lub na pasie, jak typowy pistolet samopowtarzalny.
Broń ma kurkowy mechanizm uderzeniowy i strzela z zamka zamkniętego. MP9 działa w oparciu o zasadę wykorzystania energii krótkiego odrzutu lufy, ryglowanie następuje przez obrót lufy. Zamek zachodzi na lufę i przemieszcza się wraz z nią w ruchu wstecznym o około 4 mm, zanim nie następuje odryglowanie broni. Zmniejsza to szybkostrzelność do 800-900 strz./min., a także wpływa na mniej odczuwalny odrzut, co jest istotne przy tak lekkiej konstrukcji.
B&T MP9 to jeden z najlżejszych i najmniejszych pistoletów maszynowych do amunicji 9 mm x 19 na rynku. Ze względu na małe wymiary używany m.in. przez holenderskich pilotów F-16
Cechą charakterystyczną MP9 jest szerokie zastosowanie tworzywa sztucznego, wykonano z niego 80% broni: komorę zamkową, komorę spustową, przełączniki, język spustowy, chwyt przedni, kolbę i magazynki. Broń ma rękojeść napinania w kształcie litery T ulokowaną na końcu komory zamkowej. Rozwiązanie zostało zapożyczone z amerykańskich karabinków AR-15/M16. B&T MP9 wyposażono w zatrzask zamka, który blokuje się na zaczepie podnoszonym donośnikiem po wystrzeleniu wszystkich nabojów z magazynka. O ile przycisk zwalniania magazynka jest dwustronny, o tyle dźwignia zatrzasku ulokowana jest tylko z lewej strony. MP9 może być dostarczany ze stałym chwytem przednim lub uniwersalną szyną montażową w jego miejscu.
W oryginalnym pistolecie maszynowym Steyr TMP był dwuchodowy zamek – krótkie ściągnięcie pozwalało na oddanie strzału pojedynczego, długie na strzelanie serią. W B&T MP9 zdecydowano na wprowadzenie do języka spustowego języczka bezpiecznika, zaś dotychczasową funkcję bezpiecznika przetykowego rozszerzono o funkcję wyboru rodzaju prowadzonego ognia. Nie był to najlepszy pomysł i wkrótce w odmianie B&T MP9-N zastąpiła go obustronna skrzydełkowa dźwignia przełącznika rodzaju ognia połączona z bezpiecznikiem. Kąt przemieszczenia skrzydełka między położeniem zabezpieczonym (biała kropka na komorze spustowej) a ogniem pojedynczym (czerwona kropka) jest niewielki, rzędu 15 stopni. Jednak przejście od tego pierwszego do ognia seryjnego (cztery czerwone kropki) wymaga ruchu dźwigni o 180 stopni. Ma to zabezpieczać strzelca przed przypadkowym przestawieniem przełącznika.
MP9 standardowo jest kompletowany z mikrokolimatorem Aimpoint Micro TL. Jest mocowany na grzbietowej uniwersalnej szynie montażowej. Niezależnie broń wyposażono w stałe mechaniczne przyrządy celownicze. Dodatkowe dwa odcinki szyn NATO Accessory Rail znajdują się po prawej i lewej stronie komory zamkowej. Nie są one jednak położone w osi lufy. Ta ostatnia osłonięta jest okrągłym montażem z trzema wypustami, pozwalającymi na bardzo szybkie podłączenie produkowanego przez B&T tłumika dźwięku.
W 2011 pojawiła się odmiana MP45 do amunicji 11,43 mm x 23/.45 oraz wersja MP9-N z skrzydełkowym przełącznikiem rodzaju ognia. Broń jest popularna wśród służb mundurowych i używana m.in. we Francji, Indiach, Portugalii, Szwajcarii i Tajlandii. W Polsce niewielkie partie MP9 trafiły do Oddziałów Specjalnych Żandarmerii Wojskowej i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W 2015 MP9-N jako MP 14 został przyjęty do uzbrojenia sił zbrojnych Szwajcarii. Samopowtarzalne odmiany oferowane są pod nazwą TP9-N.
Granatnik GL-06
Jednym z największych sukcesów eksportowych B&T jest jednostrzałowy granatnik do amunicji 40 mm x 46SR. Broń opracowano w dwóch odmianach: GL-06 do amunicji bojowej i LL-06 do nabojów niezabijających. Wraz z granatnikiem B&T oferuje dużą gamę amunicji specjalnej SIR (Safe Impact Round) i SIR-X (eXtended) z pociskami piankowymi o maksymalnym zasięgu rażenia 50-80 m. Prędkość wylotowa 32-gramowego pocisku SIR to 85 m/s, energia wylotowa 116 J. Na dystansie 20 metrów wartości te spadają do 80 m/s i 102 J, a na 50 m do 73 m/s i 86 J. Do GL-06 można też stosować naboje z pociskami ćwiczebnymi, nasączonymi chemicznymi środkami drażniącymi SAR (Safe Action Round) CS i SAR OS, barwiącymi SMR (Safe Marker Round), gumowymi i dymnymi. Ciekawostką jest amunicja ćwiczebna, która miotana jest za pomocą ślepych nabojów 9 mm x 19. Jest ona wielorazowego użytku, broń można zamówić ze specjalną prasą do reelaboracji.
Największy komercyjny sukces B&T na rynku konstrukcji dla sił policyjnych – granatnik B&T GL-06 do amunicji niezabijającej i specjalnej 40 mm x 46SR
Granatnik wyposażono w 280 mm lufę o skoku bruzd 1200 mm. Długość z kolbą złożoną to 385 mm, rozłożoną 597 mm. Masa granatnika z celownikiem kolimatorowym to 2,15 kg. GL-06 wyposażono w mechanizm uderzeniowy z kurkiem zakrytym i mechanizm spustowy z samonapinaniem. W zależności od wersji można zamówić GL-06 z bezpiecznikiem przetykowym umieszczonym w tylnej części korpusu lub bez niego.
Do ładowania broni należy zwolnić rygle lufy, za pomocą symetrycznej dźwigni umieszczonej w przedniej części osłony spustu. Wówczas lufa odchyli się na zawiasie ulokowanym w przedniej części korpusu. To rozwiązanie pozwala zastosować do GL-06 granat o dowolnej długości. To szczególnie istotne przy stosowaniu amunicji specjalnej – niezabijającej, oświetlającej czy dymnej, nierzadko o znacznie większej długości niż naboje bojowe.
W konstrukcji GL-06 zastosowano w dużej mierze tworzywo sztuczne – wykonano z niego skręcany śrubami korpus, chwyt pistoletowy, kolbę (do wyboru jest standardowa lub dostosowana do strzelania z hełmem z zasłoną balistyczną), język spustowy i łoże. Na grzbiecie lufy znajduje się długa uniwersalna szyna montażowa, trzy krótsze odcinki szyn mogą być dokręcone z dołu i obu boków korpusu. Granatnik ma stałe mechaniczne przyrządy celownicze ustawione w punkt na 25 m. Długość linii celowniczej to 339 mm. Broń jest w pełni dostosowana do strzelców prawo- i leworęcznych.
B&T oferuje do GL-06 gamę amunicji od nabojów z pociskami obezwładniającymi SIR i SIR-X do pocisków znacznikowych, dymnych i ze środkami drażniącymi / Zdjęcie: Marcin Kalinowski/SW
B&T LL-06 to konstrukcja oferowana w kolorze czarnym i żółtym. Wprowadzono w niej zabezpieczenie przed stosowaniem amunicji bojowej. Po załadowaniu i odpaleniu granatu bojowego 40 mm x 46SR o masie ponad 200 g w aluminiowej łusce, który będzie generował wewnątrz komory niskiego ciśnienia granatu więcej niż 15 MPa nastąpi blokada broni. Łuska zostanie zaklinowana w lufie i bez odpowiednich narzędzi niemożliwa będzie jej ekstrakcja. Rozładować LL-06 będzie mógł jedynie rusznikarz wyposażony w specjalne narzędzia dostarczane przez B&T. Takie rozwiązanie ma uniemożliwić stosowanie amunicji bojowej w tej konstrukcji. Naboje niezabijające są kompletowane z łuskami z tworzywa sztucznego, gdyż generują niskie ciśnienia w komorze niskiego ciśnienia – rzędu 5 MPa, gdy naboje bojowe osiągają 20 MPa.
W 2013 siedemset granatników dostosowanych do miotania pocisków gumowych trafiło do uzbrojenia armii szwajcarskiej jako Mehrzweckwerfer 14 (Mzw 14). W 2016 informowano, że sprzedano ponad 14 tys. GL-06, kupił je m.in. Kuwejt, Węgry, Estonia i RPA. W Polsce broń tego typu używana jest od początku 2018 przez Służbę Więzienną. W ramach programu modernizacji kupiono dla strażników 260 wyrzutników pocisków obezwładniających B&T GL-06 z celownikami kolimatorowymi Aimpoint Micro TL. Broń wraz z dodatkowym wyposażeniem dostarczyła warszawska spółka Cenzin.
W Polsce GL-06 dostarczony przez Cenzin trafił na początku 2018 do Służby Więziennej. W ramach programu modernizacji kupiono dla strażników 260 wyrzutników pocisków obezwładniających
Precyzyjne APR i SPR
W 2003 B&T jako długoletni przedstawiciel francuskiego PGM Precision uzyskał dostęp do dokumentacji technicznej 7,62-mm karabinów wyborowych PGM. Na ich bazie opracowano własną odmianę tej broni nazwaną APR (Advanced Precision Rifle). Nota bene, od nazwy tej rodziny zaczęły się dosyć charakterystyczne miana kolejnych szwajcarskich konstrukcji. Później wprowadzono tę broń także do innej amunicji. Było to efekt kontraktu z Singapurem, który kupił partię tych konstrukcji w ramach większej umowy z B&T. Powstały karabiny powtarzalne APR308 do amunicji 7,62 mm x 51 w odmianie standardowej i policyjnej APR300P z krótszą lufą, APR338 do naboju 8,6 mm x 70 oraz SPR300 (Suppressed Precision Rifle) początkowo do naboju 7,62 mm x 34/.300 Whisper, a od kilku lat przerobiony do znacznie bardziej popularnej obecnie amunicji 7,62 mm x 35/.300 Blackout.
W 2003 B&T jako przedstawiciel francuskiego PGM Precision w Szwajcarii uzyskał dostęp do dokumentacji technicznej 7,62-mm karabinów wyborowych PGM. Na ich bazie opracowano APR308
Na pierwszym planie wyciszany karabinek policyjny APR300 do amunicji .300 Whisper, w tle snajperski model APR338 zasilany nabojem .338 Lapua Magnum
Pistolet maszynowy APC9
Szwajcarzy znaleźli na rynku niszę w postaci braku nowoczesnych, ale i tanich pistoletów maszynowych. Po B&T MP9 opracowali bardziej klasyczną konstrukcję do naboju 9 mm x 19. Nowy pistolet maszynowy z gniazdem magazynka przed chwytem zadebiutował w 20-lecie działalności B&T w 2011. Przykładem doskonale ilustrującym dla jakiego klienta stworzono broń jest miejsce, gdzie po raz pierwszy pokazano szwajcarską konstrukcję. Była to zorganizowana pod koniec września 2011 VIII Międzynarodowa Wystawa Zbroja ta Bezpieka w Kijowie. Broń nazwano APC9 (Advanced Police Carbine, liczba oznacza kaliber). Opracowano też odmianę do popularnej w Stanach amunicji 11,45 mm x 23 (.45 APC) nazwaną APC45.
Przez ponad dwie dekady nie powstawały nowe pistolety maszynowe do amunicji 9 mm x 19, B&T znalazł niszę na rynku i świetnie ją wykorzystał z modelami APC9
Pistolet maszynowy B&T APC9 działa w oparciu o zasadę wykorzystania energii odrzutu zamka swobodnego. Broń zasilana jest z takich samych prostych magazynków o pojemności 15, 20, 25 i 30 nabojów jakie zastosowano w MP9 (w odmianie APC45 – z magazynków 12-, 17- i 25-nabojowych). W konstrukcji zastosowano podział na aluminiową komorę zamkową i plastikową komorę spustową. Oba elementy mogą być dostarczane w kolorze zielonym, piaskowym lub czarnym. Szwajcarzy oferują broń w kilku odmianach, w tym standardowej z 175-mm lufą i kolbą z tworzywa sztucznego składaną na prawą stronę.
Pistolet maszynowy B&T APC9 częściowo rozłożony. Dobrze widoczne magazynki 15- i 30-nabojowy.
Na niemal całym grzbiecie, jak również w przedniej części prostopadłościennej komory spustowej z boku i pod lufą umieszczono odcinki uniwersalnych szyn montażowych. Broń nie została wyposażona w mechaniczne przyrządy celownicze, ale standardowo kompletowana jest z niewielkim celownikiem kolimatorowym Aimpoint Micro T-1/TL. Mechanizm spustowy jest adaptowany z karabinka AR-15/M16, co pozwala na jego łatwą modyfikację i wymianę na dostępne na rynku komercyjne rozwiązania.
Szwajcarska broń jest modułowa, zespół kolby wraz z amortyzatorem w każdej chwili może zostać zastąpiony przez inny
B&T APC9 dostosowany jest w pełni do strzelców prawo- i leworęcznych. Wszystkie manipulatory: przełącznik rodzaju ognia połączony z bezpiecznikiem, zatrzask magazynka i zatrzask zamka są umieszczone po prawej i lewej stronie, a rękojeść napinania jest przestawna. Przełącznik rodzaju ognia pozwala na prowadzenie ognia pojedynczego i ciągłego. Okno wyrzutowe łusek jest z prawej strony komory spustowej. Po wystrzeleniu ostatniego naboju, zamek APC9 zostaje w tylnym położeniu. Zwalnia się go po naciśnięciu przycisku ulokowanego nad przyciskiem zatrzasku magazynka.
APC9 jest w pełni dostosowany do strzelców prawo- i leworęcznych, wszystkie przełączniki są zdublowane i umieszczone w tych samych miejscach po obu stronach broni
Pistolet maszynowy B&T APC9 zasilany jest amunicją 9 mm x 19, odmiana APC45 nabojem 11,43 mm x 23/.45 ACP. Szwajcarzy oferują swoją konstrukcję w kilku odmianach. Bazowy model ma 175-mm lufę, masę 2,7 kg (z magazynkiem, chwytem i celownikiem kolimatorowym) i kolbę z tworzywa sztucznego składaną na prawą stronę (identyczną z oferowaną do MP5/K/SD). Odmiana policyjna APC9-P ma lufę długości 240 mm i masę 2,8 kg. Broń może być kompletowana z jedną z czterech dostępnych kolb, poza składaną na bok także wysuwaną z aluminiową stopką, teleskopową, odmianą Assaulter z odpowiednio ukształtowaną regulowaną kolbą rurową (B&T Foldable Visor Helmet Stock także dla MP5/G36) dla użytkowników policyjnych korzystających z ciężkich hełmów z zasłonami z szkła kuloodpornego.
Porównanie pistoletu maszynowego B&T APC9 do modelu samopowtarzalnego APC9-P. Magazynek umieszczono przed chwytem, przez co broń ma większe wymiary, jednak jest celniejsza na większych dystansach i lepiej się z niej składa
Spektakularny sukces B&T odniosło w 2013, kiedy 90 APC9 kupiła austriacka policyjna jednostka antyterrorystyczna Einsatzkommando (EKO) Cobra. Pod koniec grudnia 2014 ministerstwo spraw wewnętrznych Słowacji zamówiło 580 APC9 dla podległych mu formacji: 430 dla policji i 150 dla straży więziennej. Koszt broni wraz z akcesoriami (celownik kolimatorowy, pas nośny, latarka, skrzynia transportowa) i pakietu szkoleń wyniósł 802 tys. EUR (3,4 mln zł).
Wyciszany APC-SD
W 2018 B&T wprowadził nowe modele do rodziny pistoletów maszynowych, wyposażone w integralne tłumiki dźwięku i specjalne lufy modele APC9-SD i APC45-SD w wersjach dostosowanych jedynie do prowadzenia ognia pojedynczego lub z mechanizmem spustowym do strzelania także ogniem ciągłym. W odmianie do naboju 9 mm x 19 broń ma lufę długości 148 mm wyposażoną w liczne otwory upustowe umieszczone na przednim odcinku zaraz za komorą nabojową. Dzięki temu następuje spadek ciśnienia gazów powstałych podczas deflagracji materiału miotającego. Tym samym prędkość 9-mm pocisku w lufie zostaje zmniejszona do wartości poddźwiękowej. Oznacza to, że do APC9-SD nie trzeba wykorzystywać specjalnej amunicji, a można używać standardowe naboje z tym samym skutkiem. Długość tej wersji z kolbą złożoną 553 mm, rozłożoną 765 mm, masa 3,3 kg. APC45-SD ma lufę długości 146 mm pozbawioną otworów upustowych, gdyż amunicja 11,43 mm x 23/.45 APC z natury jest poddźwiękowa z takiej długości lufy. Długość tego wariantu to 556 mm z kolbą złożoną i 768 mm z rozłożoną, masa 3,2 kg. W obu przypadkach huk wystrzału zmniejszany jest do poziomu poniżej 130 dB. Szybkostrzelność teoretyczna APC-SD to 1000 strz./min. W skład ukompletowania modelu APC-SD wchodzi pistolet maszynowy z mikrokolimatorem Aimpoint TL, trzy magazynki, pas nośny, chwyt przedni, zestaw do czyszczenia broni i instrukcja. To wszystko mieści się w polimerowej skrzyni transportowej.
B&T APC9-SD z integralnym tłumikiem dźwięku. Z broni można prowadzić ogień także amunicją naddźwiękową, otwory upustowe w lufie zmniejszą jej prędkość do wartości poniżej 330 m/s
Zmodyfikowany APC9 PRO
W 2018 pojawiła się nieco zmodyfikowana odmiana APC9 PRO. To nieco odświeżona konstrukcja w której zmieniono nieco komorę zamkową wprowadzając dłuższe szczeliny w których przemieszcza się obustronny napinacz ze składanymi rękojeściami. Jednocześnie nie porusza się on podczas prowadzenia ognia, rozłączono suwadło z samym mostkiem napinacza. Pozostałe zmiany to poprawienie komory spustowej tak, aby dało się mocować chwyt AR-15. Zrezygnowano ze składanych na stałe mocowanych mechanicznych przyrządów, zastąpiły je składane mocowane na szynie. To niewątpliwie tańsze rozwiązanie. Dodatkowo wprowadzono możliwość zasilania nie tylko z magazynków od MP9, ale także Glocka. W listopadzie 2018 taka odmiana APC-9SD została wybrana przez departament policji w Westchester w stanie Nowy Jork.
APC9 PRO, czyli ulepszona odmiana. Wyposażono ją w nieruchome podczas strzelania, składane rękojeści napinania, chwyt pistoletowy z AR-15 i pozbawiono stałych przyrządów celowniczych
Karabinki APC556 i APC300
W 2012 zadebiutowały pierwsze prototypy opracowanego rok wcześniej karabinka samopowtarzalnego APC223 i samoczynno-samopowtarzalnego APC556. Broń wprowadzono do sprzedaży w rok później. Nazwa rozwijana jest identycznie jak w przypadku pistoletu maszynowego jako Advanced Police Carbine, bowiem konstrukcja jest rozszerzeniem tej linii. APC9 i APC556 mają wiele elementów wspólnych, co ma ułatwić użytkownikowi bezproblemowe przystosowanie się i przejście z pistoletu maszynowego na karabinek i odwrotnie.
5,56-mm karabinek automatyczny B&T APC223. Broń ma typowy dla konstrukcji z lat 2010. układ z prostopadłościenną aluminiową komorą zamkową i komorą spustową z tworzywa
Ideą przyświecającą Szwajcarom było opracowanie rodziny broni strzeleckiej podobnej pod względem konstrukcyjnym, a zarazem charakteryzującej się niemal identycznym rozmieszczeniem wszystkich manipulatorów. Dzięki temu można zmniejszyć czas treningu, zmniejszyć jego koszt i szybciej dostosować strzelca do innej broni należącej do tej samej rodziny. Nie bez znaczenia jest też wymienność 60% części i zespołów między karabinami i karabinkami linii Advance Police Carbine, co zmniejsza obciążenie logistyczne.
APC223 z kolbą złożoną jest zaskakująco kompaktową konstrukcją. Wyposażono go w krótką 12,1-calową/308-mm lufę
Choć APC556 powstał głównie na potrzeby jednostek mundurowych, to przedstawiciele B&T nie ukrywają, że są poważnie zainteresowani szwajcarskim programem poszukiwania następcy dotychczas używanych w armii karabinków Stgw 90 (SIG SG550). W 2012 zakładano, że procedura rozpocznie się w ciągu 3-4 lat, ale na razie Szwajcarzy są zadowoleni ze swoich konstrukcji. Generalnie okres użytkowania karabinków podstawowych wynosi około 30-35 lat. Oznacza to, że w najbliższym czasie można spodziewać się albo programu modernizacji albo poszukiwania następcy Sturmgewehrów 90.
APC223 częściowo rozłożony. Tutaj niespodzianek nie ma, broń ma system gazowy z krótkim ruchem tłoka
W APC556 zastosowano prostopadłościenną, otwartą od dołu komorę zamkową wykonaną ze stopu aluminium do którego przykręcana jest obsada lufy i inne zespoły. Do niego dołączana jest polimerowa komora spustowa i kolba. Na grzbiecie monolitycznej komory zamkowej znajduje się długa uniwersalna szyna montażowa, trzy pozostałe umieszczono w jej przedniej części pełniącej rolę łoża: z boków i z dołu. Kolby są zamienne między poszczególnymi konstrukcjami rodziny APC. Wymianie musi ulec jedynie obsada i zespół amortyzatora.
Karabinek jest konstrukcją działającą na zasadzie wykorzystania energii gazów prochowych odprowadzanych przez boczny otwór w lufie, działających na tłok o krótkim skoku. Broń ma suwadło i wieloryglowy zamek, inspirowane – jak większość nowoczesnych konstrukcji – karabinkiem AR-18. Mechanizm spustowy ma stały opór 1,98 kg. APC556 ma szybkostrzelność teoretyczną na poziomie 600 strz./min.
Szwajcarska broń ma zdublowane wszystkie manipulatory: przełącznik rodzaju ognia, zatrzask zespołu ruchomego, a sama rękojeść napinania jest przestawna. APC556 wyposażono w łatwowymienną lufę utrzymywaną w obsadzie w komorze zamkowej za pomocą 6 śrub. Broń jest oferowana do amunicji 5,56 mm x 45, ale dla użytkowników z jednostek specjalnych opracowano wariant APC300 do naboju 7,62 mm x 35/.300 Blackout. Ten ostatni oferowany jest także w odmianie samopowtarzalnej.
Karabinek samopowtarzalny APC300 do amunicji 7,62 mm x 35/.300 Blackout. Taką broń chętnie wybierają jednostki specjalne policji
APC556 produkowany jest w kilku wersjach, podstawowa ma lufę długości 308 mm i masę 3,57 kg. Wariant skrócony APC556 Carbine ma 264-mm lufę i masę 3,47 kg. Pierwszy model mierzy 612 mm z kolbą złożoną i 781-841 mm z rozłożoną w zależności od jej położenia, drugi – 568 mm i 737-797 mm. W 2016 do rodziny APC556 dołączyła najkrótsza odmiana: subkarabinek APC556 PDW z 222-mm lufą i masą 3,59 kg. Wyposażono go w wysuwaną kolbę. Ze wsuniętą mierzy 545 mm, z rozłożoną 725 mm. APC556 PDW nie będzie sprzedawany w odmianie samopowtarzalnej. Jego cechą wyróżniającą jest wysunięte w stronę wylotu lufy łoże z zespołem trzech szyn montażowych oraz wysuwana kolba na wzór zastosowanej w MP5.
Subkarabinek APC556 PDW z skróconą 8,75-calową/222-mm lufą i maksymalnie skróconą kolbą to maleństwo, mierzy ledwie 545 mm. Dobrze widoczny spory tłumik płomienia
Wyciszony pistolet VP9
W 2014 B&T pokazało w Norymberdze wyciszany pistolet VP9. Jest to konstrukcja ręcznie przeładowana przed każdym strzałem, wzorowana na Welrodzie z II wojny światowej do amunicji 9 mm x 19. Nazwa rozwijana jest jako Veterinary Pistol 9 i w teorii broń jest przeznaczona dla weterynarzy oraz myśliwych jako sprzęt do humanitarnego dobijania rannej zwierzyny. Postrzałka lub zwierza konającego w wyniku zderzenia z pojazdem. W instrukcji można znaleźć 6-stronnicowy rozdział na temat prawidłowego, szybkiego i powodującego jak najmniej cierpień zabijania zwierząt. Wszystko z powodu politycznej poprawności i uniknięcia zamieszania w Szwajcarii z pacyfistycznie nastawionymi mediami.
Pistolet B&T VP9 to broń powtarzalna z czterotakowym zamkiem, którego tarczowa rękojeść napinania została umieszczona w tylnej części szkieletu. Broń wyposażono w krótką 50-mm lufę o skoku bruzd 250 mm. Pistolet ma długość 286 mm, wysokość 114 mm i szerokość 35 mm. Masa VP9 wynosi 900 mm.
Powtarzalny pistolet B&T VP9 to współczesny następca wyciszanego Welroda z czasów II wojny światowej. Dla niepoznaki broń zakamuflowano jako pistolet dla weterynarza
Broń zasilana jest z 5-nabojowego magazynka będącego jednocześnie chwytem pistoletowym. Co ciekawe, można strzelać bez niego, ręcznie ładując nabój do komory. To identyczne rozwiązanie, jak w pistolecie Welrod sprzed 70 lat i jasne nawiązanie do tej konstrukcji. Przycisk zwalniania magazynka-chwytu został umieszczony z prawej strony, pod kciukiem. W prototypach VP9 język spustowy VP9 pozbawiony był osłony, dodano ją w seryjnych konstrukcjach. Pistolet został wyposażony w mechaniczne przyrządy celownicze, długość linii celowania to 100 mm. Broń pomalowano na czarno bezodblaskowym lakierem.
W przeciwieństwie do odpowiednika z czasów II wojny, pistolet B&T VP9 ma tłumik demontowany, nakręcany na lufę za pomocą odwrotnego gwintu. Szwajcarski producent sugeruje zakup dwóch tłumków dźwięku: treningowego z przegrodami aluminiowymi, wytrzymującego oddanie do 5 tysięcy strzałów oraz bojowego z przegrodami z polimeru. Ten ostatni skutecznie wytłumia 9-mm pociski o 31,5 dB, ale wystarcza na oddanie jedynie do 20 strzałów.
Magazynek VP9 mieści 5 sztuk amunicji, ale zazwyczaj z takiej broni oddaje się tylko jeden, celny strzał. Przeładowanie powtarzalnej broni zajmuje dużo czasu
Pistolet z odciągniętym zamkiem do ładowania. Widoczny okrągły pierścień do zamocowania na tłumiku dźwięku z krótkim odcinkiem szyny montażowej do dodatkowych akcesoriów
Ponieważ pistolet i tłumik nie były projektowane osobno, ale jako elementy składowe jednej broni, urządzenie wytłumiające huk jest bardzo skuteczne. Zmniejsza prędkość wylotową do poddźwiękowej i dotyczy to nawet standardowej amunicji z 8-g (124-gr) pociskiem. Głośność wystrzału w tym przypadku nie przekracza 129 dB. Dla pocisku poddźwiękowego wartość ta spada o dalsze 4 dB. Jest to dźwięk podobny do trzaśnięcia drzwiami w samochodzie. Broń jest tak cicha, że ręczne przeładowanie i ekstrakcja łuski oraz podanie nowego naboju do magazynka są głośniejsze od huku strzału.
VP9 rozłożony, widoczny tłumik dźwięku, pistolet i magazynki oraz przegrody do tłumika. Jedyne manipulatory to bezpiecznik chwytowy i przycisk zwalniania magazynka
Z ziemi szwajcarskiej do włoskiej
W 2015 B&T rozszerzyła swoją linię pistoletów maszynowych, pokazując na wystawie Enforce Tac w Norymberdze dwie nowe konstrukcje. Mimo wszystko APC 9 okazał się być relatywnie drogi, dlatego Szwajcarzy zdecydowali się wprowadzić do oferty tańsze modele. Pierwszym z nich jest pistolet maszynowy B&T P26 do naboju 9 mm x 19. Jego nazwa nawiązuje do szwajcarskiej tajnej organizacji wojskowej rozwiązanej w 1990. W teorii miał być to zalążek partyzantki, mającej działać na terenie Szwajcarii, gdyby kraj dostałby się pod radziecką okupację.
P26 działa na zasadzie wykorzystania energii odrzutu zamka swobodnego i strzela z zamka zamkniętego. Jest zasilany z magazynków MP9. Komora zamkowa jest z tworzywa sztucznego z długą grzbietową uniwersalną szyną montażową i trzema krótszymi odcinkami w przedniej części. P26 wyposażono w stałe, mechaniczne przyrządy celownicze. Przełącznik rodzaju ognia połączony z bezpiecznikiem i przycisk zwalniania magazynka są rozmieszczone symetrycznie po obu stronach komory zamkowej. B&T P26 wyposażono w kolbę składaną na prawą stronę. Ta ostatnia jest także wzięta z MP9. Rękojeść napinania umieszczona jest z prawej. Po wystrzeleniu wszystkich nabojów, zamek blokowany jest w tylnym położeniu i zwalniany przez odciągnięcie napinacza. Oddziaływanie lekkiej 2,3-kg konstrukcji na strzelca podczas prowadzenia ognia jest zmniejszone dzięki zastosowaniu amortyzatora wyhamowującego końcowy ruch zamka.
Co ciekawe, P26 nie wszedł do produkcji pod marką B&T – konstrukcję sprzedano w 2016 włoskiej spółce Beretta. Wspólne dopracowanie broni, aby spełniała oczekiwania przyszłego użytkownika zajęło kilkanaście miesięcy. Chętnym do zakupu konstrukcji okazali się Włosi. Wymaganiem dowództwa Korpusu Karabinierów (Comando Generale dell’Arma dei Carabinieri) było, aby poszukiwany przez formację pistolet maszynowy do amunicji 9 mm x 19 był jak najbardziej zbliżony do dotychczas używanego modelu. Miało to ułatwić szkolenie i pozwolić zachować nawyki obsługowe. Nowa konstrukcja ma bowiem zastąpić 9-mm pistolety maszynowe Beretta M12S/M12-S2, opracowane pod koniec lat 1950., których wytwarzanie zakończono kilka lat temu. Liczący 109 tys. etatów Korpus Karabinierów to – po wojskach lądowych, wojskach lotniczych i marynarce wojennej – czwarty rodzaj włoskich sił zbrojnych, pełniący rolę żandarmerii wojskowej i policji operującej poza obszarami miejskimi.
Prezentowany w 2015 roku prototyp pistoletu maszynowego B&T P26. Broń nigdy nie weszła w Szwajcarii do produkcji seryjnej, bowiem prawa do niej sprzedano włoskiej spółce Beretta
19 stycznia 2018 dowództwo Korpusu Karabinierów poinformowało o zawartej 20 grudnia 2017 umowie na dostawę pierwszej partii pistoletów maszynowych Beretta PMX. Nowa konstrukcja powstała na zlecenie tej formacji, stąd zakupu dokonano w trybie negocjacji z wybranym producentem, zakładami Fabbrica d’Armi Pietro Beretta. Beretta PMX to nic innego, jak nieco zmodyfikowany B&T P26. Korpus Karabinierów zamówił tysiąc nowych pistoletów maszynowych za 0,82 mln EUR (3,4 mln zł).
P26 ze złożoną kolbą, warto porównać jakie zmiany wprowadzono później w modelu Beretta PMX
Zamówiony przez Korpus Karabinierów pistolet maszynowy Beretta PMX ma 175-mm kutą na zimno lufę z sześcioma bruzdami prawoskrętnymi o skoku 254 mm. Długość całkowita z kolbą rozłożoną 640 mm, z kolbą złożoną 418 mm. Szybkostrzelność teoretyczna 900 strz./min. Masa PMX bez magazynka to 2,4 kg, z pustym 30-nabojowym magazynkiem z przezroczystego polimeru wynosi 2,5 kg, zaś załadowanej 2,76 kg. Oznacza to, że jest ona o kilogram lżejsza, niż poprzednik Beretta M12S/M12-S2.
W połowie stycznia 2018 Korpus Karabinierów zamówił tysiąc nowych pistoletów maszynowych PMX za które zapłacił 820 tys. EUR (3,4 mln zł)
Komora zamkowa, komora spustowa i składana kolba wykonane zostały z tworzywa sztucznego. Obie komory połączone są za pomocą łącznika i nakrętki blokującej. Kolba w kształcie litery L składa się na prawą stronę i jest zakończona stopką z wydatnym gumowym amortyzatorem. Broń dostosowana jest do strzelania ze złożoną kolbą, nie przeszkadza ona w dostępie do języka spustowego i chwytu pistoletowego. Stopka kolby składa się na równi z gniazdem magazynka.Na całej długości grzbietu komory zamkowej ulokowano długi odcinek uniwersalnej szyny montażowej. Na nim osadzono składane przyrządy celownicze. Kolejny, znacznie krótszy odcinek szyny znajduje się pod lufą. Dwie kolejne można dokręcić z boków.
Zaprezentowany po raz pierwszy w 2017 pistolet maszynowy Beretta PMX zamówiony przez Korpus Karabinierów. Wymaganiem było, aby obsługowo przypominał wcześniejszy M12
Poza jednym, wszystkie manipulatory są dostępne dla strzelców prawo- i lewostronnych. Wyjątek to dźwignia zatrzasku zespołu ruchomego, ulokowana po lewej stronie broni. Rękojeść napinania jest przestawna. Standardowo umieszczono ją po lewej stronie broni, przemieszcza się wraz z zamkiem w wycięciu znajdującym się w komorze zamkowej. Napinacz można przełożyć na prawą stronę pistoletu maszynowego. Tutaj umieszczono okno wyrzutowe łusek, przechodzące w wycięcie w którym może poruszać się rękojeść.
Przełącznik rodzaju ognia oznaczony literami S (zabezpieczony), I (ogień pojedynczy) i R (ogień ciągły). Przejście od pozycji zabezpieczonej do ognia pojedynczego wymaga ruchu skrzydełka o 30 stopni, a do ognia ciągłego o dalsze 60 stopni. Ma to chronić przed przypadkowym przełączeniem na niewłaściwy tryb strzelania.
Samopowtarzalny TP380
W 2015 zaprezentowano także samopowtarzalny pistolet B&T TP380 do amunicji 9 mm x 17. Konstrukcję opracowaną głównie z myślą o rynku południowoamerykańskim, na którym cywilni posiadacze nie mogą korzystać z broni zasilanej wojskowym nabojem 9 mm x 19. Nie stawia się jednak przed nimi przeszkód w posługiwaniu się modelami zasilanymi słabszą amunicją. TP380 może być też dostosowana do rosyjskiej amunicji 9 mm x 18. Zainteresowanie takim modelem wyrazili już użytkownicy z jednego z państw dawnego Związku Radzieckiego.
Zaprezentowany w 2015 pistolet samopowtarzalny TP380. Miała to być tańsza odmiana MP9 dla użytkowników z Ameryki Południowej. Broń zasilana była nabojem 9 mm x 17
Samopowtarzalny TP380 powstał na bazie pistoletu maszynowego MP9 i także ma magazynek umieszczany w chwycie i komorę zamkową z tworzywa sztucznego. Napinacz z dwoma rękojeściami znajduje się na grzbiecie. Broń ma przetykowy bezpiecznik oraz zdublowane przyciski zwalniania magazynka. Kolejny bezpiecznik naciskowy, w postaci małego języczka, znajduje się na spuście.
TP380 zasilany jest z magazynków od 15-30-nabojowych. Podobnie, jak w przypadku P26 lufa jest dostosowana do mocowania tłumików dźwięku z MP5 produkowanych dla H&K przez B&T. Broń, choć zaprezentowana trzy lata temu, nie została wprowadzona do produkcji seryjnej.
Dobrze widoczne detale TP380 – manipulatory, rękojeść napinania i szyna montażowa do celownika optoelektronicznego
222 pistoletów KH9
W 2015 B&T pokazał pistolet samopowtarzalny KH9 do amunicji 9 mm x 19. Komorę zamkową wykonano ze stopu aluminium, a gniazdo magazynka umieszczono przed chwytem. Konstrukcja jest przeznaczona na rynek cywilny do strzelania dynamicznego, ale przede wszystkim broń miała być tańsza od APC9. B&T wyprodukowało jedynie 222 egzemplarzy KH9. Była to bardziej forma pokazania zdolności produkcyjnych, niż próba wejścia na rynek.
Swoisty żart konstruktorów z Thun zarówno jeżeli chodzi o nazwę, jak też liczbę wyprodukowanych sztuk. B&T KH9 powstał tylko w 222 egzemplarzach
KH9 pokazano w odmianie z wymiennym gniazdem magazynka. Zastosowanie pierwszego umożliwiało zasilanie broni z magazynków od MP9, drugiego – na zastosowanie pojemnych 50-nabojowych magazynków czterorzędowych pistoletu maszynowego Suomi lub jego szwajcarskiej odmiany Hispano-Suiza MP 43/44. Napinacz umieszczono na grzbiecie komory zamkowej, między dwoma odcinkami szyn, jak w starych Thompsonach M1928. Dodatkowe odcinki szyn mogły być mocowane z przodu po obu stronach aluminiowej komory. Broń wyposażono w plastikową kolbę składaną na prawą stronę. KH9 to mieszanka różnych komponentów – chwytu z Sturmgewehr 90, przełącznika rodzaju ognia rodem z AR-15, zmienionego precyzyjnego mechanizmu spustowego z częściowym samonapinaniem SA/DA i zwalniaczem kurka, jak w pistoletach samopowtarzalnych. A to z tego powodu, że broń nie miała żadnych zewnętrznych bezpieczników nastawnych.
KH9 zasilany z 50-nabojowego magazynka czterorzędowego do szwajcarskiego pistoletu maszynowego Hispano-Suiza MP 43/44 (odmiana Suomi) używanego do lat 1990.
Cywilny GHM9
W 2017 na bazie rozwiązań KH9 i APC9 opracowano 9-mm samopowtarzalny pistolet (karabinek do amunicji pistoletowej) GHM9. Trafił na rynek w 2018 i ma być tanią bronią do zawodów sportowych, ale przede wszystkim do strzelań rekreacyjnych z wykorzystaniem niezbyt drogiej i popularnej amunicji 9 mm x 19. Podstawowy model z 175-mm lufą uzupełniła zaprezentowany w styczniu 2018 skrócona wersja GHM9 Compact z lufą długości 110 mm. Skok bruzd w obu przypadkach wynosi 250 mm. Masa GHM9 to 2,2 kg z magazynkiem długość z kolbą złożoną/rozłożoną to 423/627 mm. Wersja skrócona ma masę 2,0 kg i wymiary 369/573 mm.
Stworzony z myślą o strzelcach sportowych startujących w konkurencjach dynamicznych karabinek do amunicji pistoletowej B&T GHM9
GHM9 ma aluminiową komorę zamkową, która łączy się z komorą spustową APC9, co oznacza że rozmieszczenie manipulatorów (przyciski zwolnienia zespołu ruchomego, zatrzask magazynka i bezpiecznik skrzydełkowy) jest identyczne: są jednakowo dostępne po obu stronach, rękojeść napinania jest przestawna. To samo dotyczy magazynków – do znanych z MP9 doszedł jeszcze cywilny 10-nabojowy.
GHM9 działa na zasadzie wykorzystania energii odrzutu zamka swobodnego, strzela z zamka zamkniętego. Zamek zostaje w tylnym położeniu po oddaniu ostatniego strzału. Sama komora zamkowa ma mniejszy przekrój, jest niższa niż we wcześniejszym modelu i uproszczona. Dlatego sam zamek jest odmienny od zastosowanego w APC9, dłuższy i uproszczony. Na jego tylnej ściance umieszczono hydrauliczny amortyzator, zmniejszający odczuwalny odrzut broni.
GHM9 ma aluminiową komorę zamkową, która łączy się z komorą spustową APC9, co oznacza że rozmieszczenie manipulatorów jest identyczne. Broń zasilają te same magazynki MP9/APC9
W przedniej części komory zamkowej GHM9 i GHM9 Compact pod lufą znajdują się odcinki szyny montażowej, jednak tylko w modelu podstawowym można zamocować szyny z boku. Skrócona wersja jest pozbawiona adaptera do tłumika znanego z H&K MP5x, pozostawiono gwint z nakrętką zabezpieczającą.
Skrócona odmiana GHM9 Compact. To w zasadzie konstrukcja służąca do strzeleckiej rekreacji, przy wykorzystaniu taniej amunicji 9 mm x 19
B&T oferuje zarówno GHM9 i GHM9 Compact z trzema rodzajami kolb. Dwie wykonane są z tworzywa sztucznego i można je złożyć na prawą stronę broni. Pierwsza ma kształt litery L i jest identyczna ze stosowaną w pistoletach maszynowych B&T MP9, druga została nieco bardziej wydłużona i ukształtowana w taki sposób, aby strzelec mógł oprzeć o jej przednią część policzek podczas strzelania. Ostatnim modelem jest czteropołożeniowa kolba wysuwana, na wzór stosowanej w H&K MP5.
GHM9 częściowo rozłożony – broń jest znacznie uproszczona na tle MP9 I innych konstrukcji B&T
Pistolet z kolbą USW
W 2016 zadebiutowała ciekawa konstrukcja B&T wpisująca się w trend tworzenia egzoszkieletów z kolbami do których można zamontować typowe pistolety samopowtarzalne. Celują w tym izraelskie przedsiębiorstwa. Szwajcarzy zastosowali jednak inne podejście, uznając takie rozwiązanie za zbyt skomplikowane i ciężkie. Poza tym takie zestawy nie mieszczą się do kabur. W zamian zaproponowali konstrukcję nazwaną Universal Service Weapon, będącą pistoletem samopowtarzalnym do amunicji 9 mm x 19 wyposażonym w składaną kolbę.
Broń reklamowana jest jako wyposażenie dla służb reagujących na zagrożenia terrorystyczne. Zastosowanie kolby znacznie poprawia celność pistoletu samopowtarzalnego i zasięg strzału, co istotne podczas wykorzystywania go na zatłoczonych ulicach miast. Skraca też czas szkolenia, który jest wymagany do opanowania broni krótkiej. Strzelec zyskuje bowiem trzeci, stabilny punkt podparcia.
Po raz kolejny Szwajcarzy wypromowali coś, co wydawało się w XXI anachronizmem, czyli 9-mm pistolet samopowtarzalny USW-A1 wyposażony w dostawną kolbę
Zastosowanie kolby nie przeszkadza w posługiwaniu się USW-A1 jako normalnym pistoletem z oburęcznym chwytem. Wadą tego rozwiązania jest masa 1,17 kg. Broń nieco trudniej się przeładowuje, bo odpowiednie występy zamka znajdują się tylko w jego przedniej części. W tylnej osadzono mostek z celownikiem Aimpoint NANO.
Trudno odmówić logiki rozumowaniu, które zakłada że pistolet z kolbą jest łatwiejszy do opanowania przez strzelca i za cenę niewielkiego wzrostu masy daje większą celność i zasięg
USW-A1 ma 110-mm lufę, długość 257/473 mm, wysokość 170 mm i szerokość 44 mm z kolbą złożoną. Odmiana USW-A1 Compact z krótszym chwytem pistoletowym ma 79-mm lufę, długość 257/473 mm i identyczną szerokość. Masa broni wynosi 1,02 kg. Podstawowy model zasilany jest magazynków 17-, 19- i 30-nabojowych, skrócony z mieszczących 13, 15 lub 26 sztuk amunicji. Opracowano do niej kaburę udową.
Bazowa konstrukcja to odmiana pistoletu CZ 75 z kurkowym mechanizmem uderzeniowym. Szwajcarski producent nie ukrywa, że wykupił zapasy części od bankrutującej spółki Sphinx wytwarzającej wysokiej jakości klony czechosłowackiej konstrukcji. To one służą do składania USW-A1.
USW-A1 Compact to skrócona odmiana broni pozbawiona zewnętrznego gwintu na lufie do mocowania tłumika dźwięku
W 2018 B&T pokazał 9-mm bezkurkowy pistolet samopowtarzalny USW-P i jego odmianę z zamocowaną składaną kolbą USW-SF zaliczane do rodziny Universal Service Weapon. To odmiana z bijnikowym mechanizmem uderzeniowym. Broń może być zasilana z 10-, 17-, 19- i 30-nabojowych magazynków, wymiennych ze stosowanymi w USW-A1. Broń wyposażono w 112-mm długości lufę. Całość ma długość 203 mm, wysokość 145 mm i szerokość 35 mm. Masa pistoletu z pustym magazynkiem to 960 g.
USW-P wyposażono w dwuczęściowy szkielet wykonany ze stopu aluminium i tworzywa sztucznego. W jego podlufowej części umieszczono uniwersalną szynę montażową. Nad nią, po obu stronach, znajdują się długie wybrania. Jedno z nich służy jako zaczep do składanej kolby. Ma niemal identyczny zamek, z bocznymi symetrycznymi występami do napinania w przedniej części przed oknem wyrzutowym.
Podstawowy model uzupełnia odmiana USW-SF z przedłużoną tylną częścią szkieletu, która jest obsadą składanej na prawą stronę prostej, polimerowej kolby z niewielką stopką. Nad obsadą umocowano mostek, który jest bazą montażową dla celownika kolimatorowego Aimpoint Nano. Lufa USW-SF mierzy 126 mm i jest zakończona zewnętrznym gwintem do mocowania tłumika dźwięku. Broń ma długość 259/476 mm i wysokość 41/44 mm z kolbą złożoną/rozłożoną. Masa pistoletu z magazynkiem to 1190 g.
Zaprezentowane po raz pierwszy w 2018 bezkurkowe modele B&T USW-P i USW-SF to kolejna próba zainteresowania rynku ciekawą konstrukcją
Dodatkowym manipulatorem jest umieszczony z prawej (w wybraniu szkieletu) duży przycisk zatrzasku zwalniania kolby. Ta ostatnia jest wówczas odpychana od broni za pomocą niewielkiego, sprężynującego bolca umieszczonego na obsadzie, co przyśpiesza jej otwarcie.
W 2018 pokazano też B&T USW-320, czyli wymienny polimerowy płaszcz (formalnie nie jest to szkielet, gdyż za ten uznawany jest mechanizm spustowy zamknięty w metalowej obudowie) z obsadą kolby, opracowany dla pistoletu SIG Sauer P320. W zmodyfikowanej odmianie można go stosować do M17. Po zmianie płaszcza użytkownik zyskuje broń wyposażoną w składaną kolbą i zaliczaną do rodziny USW. Podobnie pod lufą jest miejsce na uniwersalną szynę montażową, zaś nad nią umieszczono wycięcia do mocowania zatrzasku kolby.
Płaszcz szkieletu dla pistoletu SIG Sauer P320, który umożliwia zamocowanie do broni składanej na bok kolby
Karabiny rodziny APC308
W marcu 2018 na targach w Norymberdze zadebiutował karabin samopowtarzalny B&T APC308 w dwóch wariantach. To kolejna po pistolecie maszynowym APC9 i karabinkach APC223/APC556 i APC300 konstrukcja zaliczana do rodziny Advance Police Carbine. Do tej pory opracowano do niej modele samopowtarzalne i samoczynno-samopowtarzalne do amunicji 9 mm x 19, 11,45 mm x 23/.45 APC, 5,56 mm x 45/.223 Remington i 7,62 mm x 35/.300 Blackout.
B&T APC308 to w zasadzie powiększony wariant APC223/556. Budowa jest bardzo podobna, wiele części jest wymiennych. Broń działa w oparciu o zasadę wykorzystania części gazów prochowych odprowadzanych przez boczny otwór w lufie oddziałujących na tłok o krótkim skoku. Karabin wyposażono w regulator gazowy pozwalający na strzelanie w trybie normalnym i z użyciem tłumika dźwięku.
Karabin samopowtarzalny APC308 do amunicji 7,62 mm x 51, którego premiera miała miejsce w 2018
Broń może być wyposażona w różne typy kolb – składanych, o regulowanej długości lub specjalnie dostosowanych do broni precyzyjnej. Na obsadzie kolby osadzono hydrauliczny zderzak wyhamowujący końcowy ruch suwadła i zmniejszający odczuwalny odrzut.
Wszystkie manipulatory są powielone – dotyczy to przełącznika rodzaju ognia i dźwigni zwalniającej zespół ruchomy z tylnego położenia. Rękojeść napinania można przenosić z prawej na lewą stronę suwadła, porusza się w oknach wyciętych w komorze zamkowej.
Do produkcji wprowadzono dwie wersje APC308: model standardowy z 330-mm lufą i wyborowy z lufą długości 480 mm. W obu przypadkach mają one skok bruzd 305 mm i zostały dostosowane do montażu tłumika B&T Rotex-IIA. Bazowy model ma monolityczną komorą zamkową, w wyborowym wyróżniono osobne łoże. Łączy się ono z komorą wydłużając broń, co umożliwia mocowanie wysuniętego dwójnogu lub przystawek nokto- i termowizyjnych. Na bokach i dole można mocować dodatkowe odcinki szyn montażowych standardu NAR. Podstawowy APC308 mierzy 661/874 mm z kolbą złożoną i rozłożoną, a jego masa wynosi 3,9 kg z magazynkiem i przyrządami celowniczymi. Model wyborowy ma długość 811/1027 mm i masę 4,8 kg w takiej samej konfiguracji.
Wyborowa odmiana karabinu B&T APC308 z 480-mm lufą. Broń ma długość 811 z kolbą złożoną i 1027 mm z rozłożoną i masę 4,8 kg z pustym magazynkiem i celownikiem mechanicznym
Tłumiki M.A.R.S.
W październiku 2017 zapowiedziano, a w marcu 2018 zadebiutowały nowe tłumiki dźwięku B&T M.A.R.S. (Miniature Assault Rifle Supressor). Są to niewielkie lekkie konstrukcje zbliżone pod względem skuteczności do pełnowymiarowych odpowiedników. Urządzenia opracowano przy okazji rozwoju nowych tłumików dźwięku dla niemieckich jednostek specjalnych. Producent stawiał przede wszystkim na eliminację płomienia wylotowego, redukcja dźwięku była kwestią drugorzędną. Wynika to z wrażliwości oka ludzkiego na jakiekolwiek źródła świata, a jednocześnie niezdolnością ludzkiego słuchu do określenia dokładnej lokalizacji źródła dźwięku. Tłumik w ogniu pojedynczym wytrzymuje 600 strzałów w ciągu 16 minut (37 strz./min.), zaś w ogniu ciągłym do czasu, zanim nie rozgrzeje się do czerwoności.
M.A.R.S. występują w dwóch odmianach do konstrukcji zasilanych nabojami 5,56 mm x 45 i 7,62 mm x 51. Urządzenia zakończono charakterystycznymi nacięciami w kształcie litery Y. Mają one na celu rozproszenie pozostałości płomienia wylotowego wydostającego się z tłumika. Wykonano ze stopu niklowo-chromowego Inconel 718 i materiału izolującego Thermax o wysokiej żarowytrzymałości. Są wykończone w kolorze szarym.
Tłumiki M.A.R.S. oferowane są w wersjach nakręcanych bezpośrednio na lufę DM (Directly Mounted) lub mocowanych na dostarczanych przez B&T urządzeniach wylotowych QD (Quick Detach). Te ostatnie wyposażono w krótki odcinek gwintu, ograniczający liczbę obrotów koniecznych do stabilnego zamocowania tłumika. W wersji M.A.R.S.-QD urządzenie jest blokowane za pomocą nakrętki kontrującej. Aby zdemontować tłumik, należy nacisnąć przycisk zwalniający mechanizm blokujący.
W ofercie są cztery modele, dwa do amunicji 5,56 mm x 45: M.A.R.S.-QD 5.56 (długość 161 mm, masa 415 g, urządzenie wylotowe 85 g) i M.A.R.S.-DM 5.56 (110 mm, 380 g) oraz dwa do naboju 7,62 mm x 51: M.A.R.S.-QD 7.62 (długość 192 mm, masa 480 g, urządzenie wylotowe 90 g) i M.A.R.S.-DM 7.62 (126 mm i 450 g). Średnica wszystkich wynosi 39 mm.
B&T wprowadziło w 2018 do oferty tłumiki M.A.R.S. (Miniature Assault Rifle Supressor) w kalibrach 5,56 mm i 7,62 mm. Występują w wersjach do szybkiego mocowania QD i bezpośrednio na lufie DM
Podsumowanie
B&T nie jest to duże przedsiębiorstwo, zdolność produkcyjna szacowana jest na mniej więcej 4 tysiące karabinków lub pistoletów maszynowych rocznie. Dlatego też Szwajcarzy – choć mają bardzo bogatą ofertę broni, jak na relatywnie niewielki podmiot na rynku – skupiają się na mniejszych umowach na dostawy kilkuset pistoletów maszynowych lub karabinków dla formacji mundurowych, niż na dużych wieloletnich kontraktach dla sił zbrojnych.
Niemniej B&T oczywiście próbuje przebić się do grona dużych graczy. W 2013 miał miejsce chwilowy romans Szwajcarów z południowoafrykańskim państwowym koncernem Denelem. Kontakty B&T z RPA zaczęły się przed 2010, kiedy południowoafrykańska policja przygotowywała się do mistrzostw świata w piłce nożnej. RPA kupiło wówczas dużą partię szwajcarskich 40-mm granatników jednostrzałowych do amunicji niezabijającej B&T LL-06. Broń spodobała się i sprawdziła w miejscowych formacjach.
W cztery lata później B&T podpisał porozumienie zakładające wspólną produkcję i modernizację broni strzeleckiej używanej w Republice Południowej Afryki. Było to w czasie, gdy zakładano wymianę karabinków LIW R4 i R5 używanych przez siły zbrojne tego państwa. Umowę negocjowano kilka lat, wreszcie w 2012 rząd Szwajcarii wydał zgodę na dokonanie transferu technologii produkcji broni strzeleckiej.
Zgodnie z ówczesnym porozumieniem w RPA miał odbywać się jednie montaż finalny z części dostarczanych z Szwajcarii. Zakładano jednak, że z zakupem przez południowoafrykański koncern maszyn i oprzyrządowania do stworzenia linii produkcyjnej większość komponentów będzie wykonywana na miejscu. Denel zamierzał rozpocząć w pierwszej kolejności wytwarzanie w RPA czterech konstrukcji B&T: 40-mm jednostrzałowego granatnika LL-06, 9-mm pistoletów maszynowych MP9 (jako GMP9) i APC9 (GPC9) oraz 5,56-mm karabinków APC 556. Broń w pierwszej kolejności miała być oferowana służbom mundurowym. CPC9 zamierzano oferować jako konstrukcję pośrednią między małogabarytowymi pistoletami maszynowymi a karabinkami automatycznymi.
Ponadto Szwajcarzy planowali pomoc w opracowaniu modernizacji 7,62-mm uniwersalnego karabinu maszynowego SS77. Zakładane zmiany miały obejmować nową pokrywę komory zamkowej z przeprojektowaną uniwersalną szyną montażową, dodatkowy zestaw szyn w miejscu łoża, czy poprawione podawanie amunicji. Warto przypomnieć, że rozwój 7,62-mm karabinu maszynowego SS77 rozpoczął się w 1977, a broń zaczęła trafiać do uzbrojenia od 1986. Po blisko trzech dekadach latach służby konstrukcja wymaga modyfikacji.
Artykuł został pierwotnie opublikowany w MILMAG 07/2018
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.