Mission First Tactical
To producent akcesoriów do broni palnej z USA, wywodzący się miejscowości Horsham niedaleko Filadelfii w stanie Pensylwania. W jego ofercie znajdziemy głównie części i akcesoria do karabinków systemu AR-15 (m.in. kolby, magazynki, chwyty, chwyty przednie z systemami szyn i montaży, urządzenia wylotowe). Wytwarza jednak także kabury do broni krótkiej czy t-shirty z motywami patriotycznymi (naturalnie amerykańskimi), sprzedaje gazy pieprzowe, a także plecaki oraz torby do przenoszenia broni.
Oferta jest skierowana zdecydowanie do strzelca taktycznego i bojowego, a nie sportowego czy rekreacyjnego. Jest to wyrażone wprost w misji firmy: From the beginning, MFT’s mission is to develop leading-edge products for individuals operating in harm’s way („Od samego początku misją MFT jest opracowywanie najnowocześniejszych produktów dla osób działających w niebezpiecznych warunkach”). Nazwa producenta również nawiązuje do tego, że misja (żołnierza, funkcjonariusza) jest stawiana na pierwszym miejscu.
Minimalistyczna? Czyli właściwie jaka?
Kiedy przyglądamy się kolbie po wyjęciu z opakowania, faktycznie zwraca uwagę prostota projektu i wykonania. Niemalże ażurowa, zgrabna, lekka, bez wystających elementów.
Producent podaje, że zastosowano materiał zapewniający odporność na uderzenia przy jednoczesnym zachowaniu własności we wszystkich środowiskach: od gorących i wilgotnych po zimne i suche (jak warunki arktyczne).
Powierzchnia policzkowa jest gładka, bez ryflowania czy nadanej tekstury. Konstrukcja jest żebrowana (dla zmniejszenia masy). Umożliwia też przeplecenie przez przelotki np. taśmy zawieszenia taktycznego (o ile nie stosujemy montażu QD). Gniazdo montażu QD umieszczono po spodniej części kolby.
Montaż na broni jest prosty. Wystarczy złapać kołek, przesunąć do oporu (poza zakres obsługiwany przyciskiem) i nasunąć kolbę na prowadnicę.
Odciągniecie kołka może wymagać użycia kombinerek – opór na sprężynie jest duży, ciężko to zrobić gołymi rękami. Za to mamy gwarancję, że podczas pracy kolba przypadkiem nie spadnie ani nie zmieni ustawienia
Z obydwu boków znajdują się szyny przeznaczone do montażu akcesoriów takich jak baka
Stopka kolby została wykonana z gumy dla zapewnienia własności przeciwpoślizgowych
Dane techniczne:
Materiał: Polimer
Średnica prowadnicy: 1,148 cala (ok. 29,16 mm) lub 1,168 cala (ok. 29,67 mm)
Długość: 132 mm
Szerokość: 44,5 mm
Wysokość: 179 mm
Masa: 170 g
Istotnym parametrem jest średnica prowadnicy. Producent oferuje kolbę w dwóch wersjach: o średnicy tubusa 1,148 cala (ok. 29,16 mm) – MilSpec – oraz 1,168 cala (ok. 29,67 mm) – wersja cywilna.
Czy raptem 0,5 mm robi różnicę? Odpowiedź brzmi: tak. Kolba jest bardzo ciasno spasowana i o ile da się założyć wersję MilSpec na cywilnego AR-15, to trzeba użyć siły, by ją wsunąć i potem zmienić położenie. Po prostu się klinuje.
Kolba jest dostępna w kolorach czarnym, scorched dark earth, szarym, foliage green.
Oznaczenie MilSpec na kolbie (a nie tylko na opakowaniu). Wersja cywilna ma tylko napis BMS
Zaklinowana kolba MilSpec na cywilnej prowadnicy
Co ciekawe, ten model kolby (podobnie jak testowane wcześniej magazynki – link) jest również dostępny w wersji Extreme Duty (link do sklepu), czyli wykonany z tworzywa o podwyższonej wytrzymałości.
Na strzelnicy
Po zamontowaniu kolby na karabinku czas sprawdzić, jak sprawdza się podczas pracy.
Przycisk służący do zmiany ustawienia/zdjęcia kolby jest wpasowany w profil – nie sposób nim zahaczyć o cokolwiek (czy to o elementy zewnętrzne, jak roślinność, czy o pas nośny). Aczkolwiek wciśnięcie go i zmiana pozycji kolby na prowadnicy w czasie strzelania nie przychodzi naturalnie. Przycisk jest mały i trzeba dokładnie wiedzieć, gdzie się znajduje. Aby zrobić to bezproblemowo, należy poświęcić trochę czasu na wypraktykowanie i wyrobienie pamięci mięśniowej.
Początkowo z rezerwą podchodziłem do gładkiej powierzchni styku z policzkiem. Obawy okazały się niesłuszne. Można się wygodnie złożyć, policzek się nie ślizga, powierzchnia jest spora (chociaż przy optyce na wysokim montażu dołożenie baki zdecydowanie ułatwi życie).
Bardzo dobrze sprawdza się stopka kolby, nie ślizga się nawet na śliskiej kurtce, o materiałach typu cordura czy mundur nie wspominając. Z kolei pochylenie tejże stopki i dodatkowa krzywizna na dole to świetne pomysły projektanta. Wpisują się w anatomię człowieka, a dokładnie zagięcie, jakie tworzy ramię. Przy zbitej postawie strzelca i łokciu dociśniętym do ciała kolba opiera się na bicepsie, nie naciskając go i naturalnie ustawiając karabin w pozycji poziomej. Bardzo dobrze wpasowuje się też w sylwetkę strzelca ubranego w kamizelkę z płytami balistycznymi.
Przewidziano tylko jeden punkt montażowy zawieszenia taktycznego (QD, wciśnij-kropek) – od spodu, w przedniej części kolby
Chociaż otwory mają szerokość 33 mm, bez problemu można przepleść taśmę od zawieszenia o szerokości 40 mm
Praca z zawieszeniem – czy to QD (umiejscowienie od spodu automatycznie dostosowuje do potrzeb strzelców zarówno lewo-, jak i praworęcznych), czy standardowym – przebiega bez problemów. Plusem są prostota konstrukcji i gładkość powierzchni: taśma nie ma o co zawadzić i na czym się zatrzymać.
Zawadzić można natomiast teoretycznie stopką kolby – wygięcie tejże do przodu sprawia, że tworzy się niewielki hak. Nie jest to wysoce prawdopodobne (mnie się nie zdarzyło, nawet podczas testowego przedzierania się przez krzaki, i dlatego właśnie używam słowa „teoretycznie”), natomiast należy zwrócić na to uwagę.
Strzelcy wpadli na pomysł, jak się zabezpieczyć przed taką ewentualnością. Z paracordu przeplecionego przez żebrowanie można łatwo stworzyć zamknięcie kolby. Tracimy wtedy jednak możliwość wpięcia zawieszenia QD / Zdjęcie: YT, sootch00
Czy polecam? Tak.
Komu? Strzelcom taktycznym, ceniącym sobie wygodę i oszczędzającym na masie. Używającym broni zarówno cywilnie, jak i służbowo. Będziecie zadowoleni.
Przy czym zaznaczam: przed zakupem sprawdźcie, jaka jest średnica prowadnicy w waszym karabinku, żeby potem nie musieć wymieniać na inną wersję.
Dziękujemy sklepowi Spechop za przekazanie kolby do testów.