Dowództwo amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej (Marine Corps Systems Command, MCSC) poinformowało o zakończeniu I etapu wprowadzania do uzbrojenia zmodyfikowanych karabinów maszynowych M2A1 do amunicji 12,7 mm x 99. Broń trafiła do pierwszorzutowych jednostek piechoty morskiej (USMC). W maju 2017 rozpoczął się drugi etap wprowadzania nowej konstrukcji strzeleckiej, który ma zakończyć się w 2018. Łącznie do jednostek USMC ma trafić 3600 zmodyfikowanych karabinów maszynowych M2A1.
I etap wprowadzania ulepszonej broni wsparcia do pododdziałów Korpusu Piechoty Morskiej (USMC) zakończył się w marcu 2017. Badania kwalifikacyjne zmodyfikowanego M2A1 zakończyły się w 2010 i od sześciu lat broń zaczęła trafiać do jednostek amerykańskich Wojsk Lądowych (US Army). Zgodnie z planami, USMC zostanie w pełni przezbrojone w karabiny maszynowe M2A1 w 2019 / Zdjęcie: USMC
John M. Browning rozpoczął pracę nad konstrukcją zasilaną nabojem 12,7 mm x 99 jeszcze w czasie I wojny światowej, zaś jej prototyp pojawił się w 1918. Pierwsze modele, nazwane M1921 zostały wyprodukowane przez zakłady Colt’s Patent Firearms Manufacturing Company na początku lat 1920. W 1933 dokonano modernizacji konstrukcji, aby zmniejszyć jej koszt produkcji, powstało wówczas siedem odmian wielkokalibrowego karabinu maszynowego, któremu nadano wojskową nazwę ę M2. W 1938 do uzbrojenia armii amerykańskiej wprowadzono chłodzoną powietrzem odmianę z ciężką lufą M2HB (HB oznacza Heavy Barrel). Masa broni wynosi 38 kg, zaś podstawy trójnożnej M3 dodatkowe 20 kg, szybkostrzelność 450-575 strz./min.
Szacuje się, że do 2010 wyprodukowano około 3 milionów M2. Jest to jedna z najstarszych bojowo wykorzystywanych konstrukcji strzeleckich w wojskowych arsenałach. Obecnie M2 produkowany jest w Stanach Zjednoczonych przez General Dynamics Ordnance and Tactical Systems (GDOTS) w Saco i US Ordnance w McCarran, w Belgii przez Fabrique Nationale w Herstal oraz w Wielkiej Brytanii przez Manroy Engineering w Beckley (obecnie część FN Herstal; jedyne M2HB QCB używane w Polsce, przez Wojska Specjalne zostały dostarczone właśnie z brytyjskich zakładów). GDOTS, który przejął wcześniejszego producenta Saco Defense – ma blisko ćwierć wieku doświadczeń z Browningami.
Najważniejszą modyfikacją w M2A1 (karabin występował wcześniej pod nazwą M2E2, wcześniej zaś nosił nazwę producenta M2E50) jest wprowadzenie stałej odległości zapory ryglowej. Jest to odległość między tylnym ścięciem lufy, a powierzchnią czołową zamka. Za mała może uniemożliwić zaryglowanie, a zbyt duża powodować nadmierne wysuwanie się łuski i jej pękanie.
W warunkach bojowych zajmowało to bardzo dużo czasu, a niedokładności w dopasowaniu mogą prowadzić nawet do poważnego uszkodzenia komory zamkowej. Zdarzały się wypadki, w których żołnierze tracili palce lub dłonie, nie wspominając o oparzeniach. Problem nasilił się podczas misji w Iraku i Afganistanie, do tego stopnia, że pojawiły się oskarżenia o wysyłanie wadliwych i przestarzałych M2HB oraz części zamiennych na front. Wypadkom przeciwdziałano wydając coraz dłuższe instrukcje obsługi.
Zakres modyfikacji 12,7-mm wielkokalibrowego karabinu maszynowego M2 do standardu M2A1 / Rysunek: GDOTS
Dotychczas za każdym razem po wymianie lufy w M2HB następowało czasochłonne dobieranie odpowiedniej odległości zapory, przez wkręcanie i wykręcanie lufy, w zmodernizowanym modelu lufa będzie ustalana w poprawnym położeniu od razu. Wprowadzono również szybką identyfikację wzrokową, czy lufa jest poprawnie ustawiona i zablokowana, w postaci wycięcia w kształcie litery J w jej osłonie.
W skład pakietu modernizacyjnego do standardu M2A1 wchodzi też nowa, szybkowymienna lufa (wkręcana jednak na standardowym gwincie) z chwytem transportowym, jak również mocowany na tylcu bezpiecznik nastawny, którego do tej pory broń konstrukcji Browninga nie miała. Wszystkie zmodyfikowane elementy mogą zostać wprowadzone do dowolnego, produkowanego wcześniej karabinu M2.
Jednym z problemów, na jakie zwracali uwagę użytkownicy karabinów maszynowych M2 był widoczny błysk płomienia wylotowego podczas prowadzenia ognia. Zdradzało to stanowisko strzeleckie, jak też oślepiało samego strzelca. Wprowadzenie do M2A1 tłumika płomienia pozwoliło na wyeliminowanie tego problemu, zmniejszając widzialną sygnaturę broni w nocy o 95%. Ułatwia to prowadzenie ognia z M2A1 z użyciem noktowizorów pasywnych.