12 stycznia br. wicekanclerz Republiki Federalnej Niemiec Robert Habeck z ugrupowania Sojusz 90/Zieloni poinformował, że rząd federalny nie powinien blokować decyzji innych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, takich jak Polska czy Finlandia, jeśli chcą przekazać walczącej Ukrainie czołgi rodziny Leopard 2 – niezależnie od decyzji, czy Olaf Scholz dołączy do międzynarodowej koalicji w tej sprawie ogłoszonej przez prezydenta RP Andrzeja Dudę dzień wcześniej we Lwowie.
Zdjęcie: Outisnn via Wikimedia Commons (CC BY-SA 3.0)
Istnieje różnica między podejmowaniem decyzji dla siebie a zapobieganiem decyzjom innych. Niemcy nie powinny przeszkadzać, gdy inne państwa podejmują decyzje o wsparciu Ukrainy, niezależnie od tego, jaką decyzję podejmą Niemcy – oświadczył wicekanclerz oraz minister gospodarki i ochrony klimatu Niemiec, które pełni te stanowiska od 8 grudnia 2021.
Chociaż niemiecki kanclerz Olaf Scholz z SPD może wypowiedzieć się na temat tego, czy polskie czołgi rodziny Leopard 2 trafią do Ukrainy, publiczne oświadczenie Habecka utrudni mu zablokowanie takich dostaw bez złamania jedności w koalicji rządzącej w Niemczech.
Co ciekawe, sam wicekanclerz Habeck jest ostrożny w oświadczeniu dla amerykańskiego magazynu Politico, czy same Niemcy dołączą do międzynarodowej koalicji, która miałaby opierać się na wysłaniu przez państwa zainteresowane pewnej liczby czołgów rodziny Leopard 2 (np. kompanii liczącej kilkanaście wozów) w celu sformowania batalionów pancernych w siłach zbrojnych Ukrainy. Rząd podejmie decyzję w sojuszu z innymi partnerami i państwami – powiedział wicekanclerz (Niemcy przekażą Ukrainie bwp Marder i baterię Patriot).
Głos zabrał również Johan Wadephul z opozycyjnej CDU (wiceprzewodniczący Unii CDU/CSU w Bundestagu), który w programie Fruehstart w telewizji RTL/ntv wprost stwierdził, że w kwestii dostaw zachodnich czołgów do Ukrainy, Polska przeszła do ofensywy, a uparty kanclerz (Scholz) stoi na przeszkodzie. Dodał, że nie taka powinna być rola Niemiec, Scholz bardzo szybko zaprzepaścił rolę lidera, a Niemcy powinny być liderem w obronie wolności Ukrainy.
Z kolei Marie-Agnes Strack-Zimmermann ze współrządzącej FPD w wywiadzie dla grupy medialnej Funke powiedziała, że Niemcy muszą w końcu wydać pozwolenie na eksport Leopardów, a kanclerz powinien już działać w obliczu dramatu w Ukrainie. Dodała, że już teraz powinno rozpocząć się szkolenie ukraińskich żołnierzy na czołgi Leopard 2, tak jak na obiecane bojowe wozy piechoty SPz Marder 1.
Michael Roth, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu z rządzącej CDU, stwierdził, że ważne jest aby jak najszybciej uzgodniono jakie kroki podejmą partnerzy w sprawie czołgów. Wskazał jednocześnie na sygnały z Polski i Wielkiej Brytanii, że dostawy powinny odbywać się w formacie międzynarodowym. Dodał, że nie zauważa sprzeciwu ze strony rządu federalnego – nie ma żadnych czerwonych linii, jeśli chodzi o rodzaje uzbrojenia dla Ukrainy.
Wiele będzie teraz zależeć od tego, co faktycznie zrobi polski rząd. Zapytany w czwartek, 12 stycznia, rzecznik prasowy ministerstwa gospodarki i ochrony klimatu Niemiec, czy Warszawa już poprosiła Berlin o zgodę na przekazanie swoich Leopardów do Ukrainy, poinformował że rząd federalny nie otrzymał żadnego wniosku. Podobne oświadczenie wydała minister obrony Christina Lambert, wskazując, że ani Polska, ani żadne inne państwo nie podjęło jeszcze takich rozmów.
https://twitter.com/vonderburchard/status/1613532461329420289?s=20
Przypomnijmy, że w środę, 11 stycznia, podczas spotkania we Lwowie przywódców Trójkąta Lubelskiego z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy, prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i prezydenta Litwy Gitanasa Nausėdy, polski przywódca poinformował, że kompania czołgów Leopard dla Ukrainy zostanie przekazana w ramach budowania koalicji międzynarodowej, oraz że taka decyzja jest już w Polsce (Polska przekaże Ukrainie kompanię czołgów Leopard 2).
Wcześniej, 6 stycznia, w wywiadzie telewizyjnym dla fińskiego kanału MTV News, Antti Häkkänen, przewodniczący Komisji Obrony parlamentu Finlandii powiedział, że rząd jest gotowy przekazać Ukrainie czołgi Leopard 2. Warunkiem byłby podobny krok ze strony innych państw-użytkowników tych wozów w Europie. Finlandia miała też rozpocząć rozmowy w tej sprawie z Danią. Dziś, 13 stycznia br., prezydent Finlandii Sauli Niinistö powiedział dla agencji prasowej STT, że czołgi mogą zostać dostarczone Ukrainie, ale nie w dużej liczbie, gdyż kraj jeszcze nie przystąpił do NATO i graniczy bezpośrednio z Rosją (Nowe deklaracje dostaw ciężkiego uzbrojenia do Ukrainy).
W Niemczech kwestia dostaw Leopardów była wielokrotnie w ciągu ostatniego roku podnoszona przez opozycję, jak i Bundestag, ale rząd Olafa Scholza za każdym razem twierdził, że Niemcy nie dostarczą zachodnich czołgów, jeśli nie zrobią tego samego inne państwa NATO. Jeszcze w poniedziałek, 9 stycznia, rzecznik Bundeswehry podtrzymywał, że Niemcy nie mają obecnie planów przekazania swoich Leopardów. Jako pierwsza krok w tej sprawie podjęła jeszcze w ubiegłym roku Hiszpania, gdy pomiędzy czerwcem a sierpniem badano możliwość przekazania od 10 do 40 zmagazynowanych Leopardów 2A4. Okazało się jednak, że wozy znajdują się one w złym stanie technicznym i nie trafią do Ukrainy.
Tymczasem we wtorek, 10 stycznia, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen opowiedziała się za dostarczeniem Ukrainie czołgów typu Leopard 2. Uważam, że Ukraina powinna otrzymać sprzęt wojskowy, którego potrzebuje i który może wykorzystać do obrony swojej ojczyzny – powiedziała podczas konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i przewodniczącym Rady UE Charlesem Michelem, w Berlinie podczas Szczytu Mobilności.
https://twitter.com/vonderburchard/status/1613547356875522049?s=20
W NATO i UE, oprócz wymienionych wyżej, czołgami rodziny Leopard 2 dysponują również siły zbrojne Austrii, Kanady, Grecji, Niderlandów (wspólnie z Niemcami), Norwegii, Portugalii, Szwecji i Turcji (czołgami tego typu dysponuje też neutralna Szwajcaria). Do tego grona dołączają też Czechy i Słowacja, które otrzymują wozy w zamian za pomoc Ukrainie, a wkrótce też Węgry (Czechy odebrały pierwszy czołg Leopard 2A4, Pierwszy Leopard 2A4 w Słowacji).
W mediach pojawiły się też doniesienia o możliwości przekazania przez Wielką Brytanię ok. 10 czołgów FV4034 Challenger 2. Premier Rishi Sunak powiedział jednak, że ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
W czwartek, 12 stycznia, głos w sprawie ewentualnych dostaw zachodnich czołgów do Ukrainy zabrał przedstawiciel administracji rządu USA. Rzecznik prasowy Departamentu Obrony, gen. Patrick S. Ryder, zapytany czy Waszyngton popiera inicjatywę, odpowiedział: Absolutnie popieramy zapewnienia wszelkich zdolności obronnych, które nasi międzynarodowi sojusznicy i partnerzy mogą dostarczyć Ukrainie, w tym czołgi. Urzędnik odmówił jednak komentarza, czy Stany Zjednoczone rozważają możliwość przekazania czołgów rodziny M1 Abrams (Amerykańskie haubice M109 dla Ukrainy).
Wydaje się, że decyzje w sprawie dostaw zachodnich czołgów do Ukrainy zapadną podczas kolejnego spotkania Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy, które odbędzie się w przyszły piątek, 20 stycznia, w bazie lotniczej Ramstein w Niemczech, z udziałem przedstawicieli ok. 50 państw.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.