Przejdź do serwisu tematycznego

ANALIZA FELIETON GALERIA

Transporter opancerzony FV432 – niemal 60 lat służby…

Artykuł autorstwa Tomasza Basarabowicza o brytyjskich transporterach opancerzonych FV432, będących w eksploatacji od 1963 roku.

Transportery opancerzone FV432 oraz inne wozy tej licznej rodziny służą w brytyjskich siłach lądowych od początku lat 60-tych XX wieku. Na potrzeby batalionów zmechanizowanych i pododdziałów wsparcia wyprodukowano przeszło trzy tysiące wozów. Koncepcja serii FV430 polegała na wprowadzeniu całej serii rozmaitych wariantów specjalistycznych, zbudowanych w oparciu o jeden układ jezdny, tę samą jednostkę napędową oraz kadłub. Co prawda Brytyjczycy stosowali gąsienicowe transportery opancerzone już w latach drugiej wojny światowej, jednak idea wyposażenia piechoty zmechanizowanej we własne, organiczne wozy, znalazła odbicie w rzeczywistości dopiero dwadzieścia lat później.

Podczas drugiej wojny światowej szerokie zastosowanie znalazły gąsienicowe carriery [w polskiej literaturze wspomnieniowej spotykamy niejednokrotnie określenie „pełzak” – TB], które jednak wykorzystywane były głównie jako nośniki broni wsparcia oraz w innych specjalistycznych zastosowaniach częściej, aniżeli jako transportery opancerzone. Przyjęcie do uzbrojenia amerykańskich transporterów półgąsienicowych miało m.in. na celu używanie ich jako klasycznych transporterów opancerzonych w dywizjach pancernych (znajdowały się one w wyposażeniu British Army jeszcze w latach powojennych. Najdłużej, bo do początku lat siedemdziesiątych, przetrwały wersje warsztatowe wchodzące w skład czołówek naprawczych Royal Electrical and Mechanical Engineers – REME). W ostatnich dziewięciu miesiącach wojny w ramach Royal Armoured Corps (RAC) sformowano odrębne pułki (bataliony) transporterów opancerzonych, wyposażone w wozy „Kangaroo”, czyli przerobione czołgi Ram Mk. II, haubice samobieżne M7 Priest oraz Shermany, które służyły w charakterze improwizowanych transporterów opancerzonych.

Na zachodnioeuropejskim teatrze działań wojennych najpowszechniejsze w tej roli były przeróbki czołgów, w Italii z kolei Shermany. Jak wspomnieliśmy, należały one do osobnych jednostek i nie stanowiły wyposażenia batalionów piechoty. Szwadron wozów Ram „Kangaroo” już po zakończeniu wojny stanowił część wyposażenia Ośrodka Szkoleniowego Piechoty w Warminster, jednak nigdy nie uznawano tych pojazdów za standardowe transportery opancerzone. Część aż do 1955 służyły kierowcom RAC do nauki jazdy.

Carriery wykorzystywane były w rozmaitym charakterze jeszcze przez dekadę od zakończenia wojny. Jednak pierwszym transporterem opancerzonym armii brytyjskiej z prawdziwego zdarzenia miał zostać pojazd kołowy.

Kołowe transportery opancerzone – jak wozy Humber Pignie dysponowały własnościami terenowymi, ważnymi dla pododdziałów zmechanizowanych Brytyjskiej Armii Renu. Kolejny kołowy transporter, Saracen, pojawił się w linii w połowie lat pięćdziesiątych, jednak priorytetowe w tym przypadku były dostawy dla jednostek walczących na Malajach. Do pododdziałów stacjonujących w Europie trafiły dopiero w roku 1962 – jako pierwsze otrzymały je pododdziały wydzielone przez 4th Royal Tank Regiment oraz 14th/20th Hussars w Republice Federalnej Niemiec. Saracen nie mógł nadążyć za czołgami w trudnym terenie, więc potrzeba opracowania transportera gąsienicowego stawała się bardzo pilna. Od roku 1963 Saraceny były wypierane przez transportery FV432 Mk. 1, FV432 Mk.1/1, FV432 Mk. 2 oraz FV432 Mk. 2/1. Saraceny pozostawały w linii w składzie pułków samochodów pancernych do czasów zastąpienia ich przez wozy rodziny Combat Vehicle Reconnaissance (Tracked), czyli gąsienicowe bojowe wozy rozpoznawcze – CVR(T). Następnie, obok wozów Humber Pig, sprawowały się doskonale w roli transporterów sił bezpieczeństwa wewnętrznego w Irlandii Północnej.

FV432 Mk. 1 był pierwszym wariantem serii, jego wprowadzanie rozpoczęło się w roku 1963. Pojazd napędzany był silnikiem benzynowym Rolls-Royce B81. Otrzymał nazwę „Trojan” i mógł przewozić dowódcę wozu, kierowcę oraz dziesięcioosobową drużynę piechoty. Odmiennie niż jego amerykański odpowiednik M113, jego konstrukcja była całkowicie spawana. Grubość pancerza wynosiła do 12 mm, a masa całkowita około 15 ton. Piechurzy opuszczali pojazd przez umieszczone z tyłu drzwi, a dowódca wozu mógł udzielić im wsparcia ogniem z umieszczonego na wieżyczce obserwacyjnej kaemu kalibru 7,62 mm (karabin maszynowy ogólnego przeznaczenia – General Purpose Machine Gun – GPMG). W kadłubie nie umieszczono otworów strzelniczych, lecz drużyna mógła w razie potrzeby otworzyć dużą klapę nad przedziałem desantowym (zwaną „lukiem moździerzowym”) i prowadzić ogień w pozycji stojącej. Rozwiązanie takie umożliwiało zastosowanie pojazdu w rozmaitych wariantach wsparcia i łączności. FV432 Mk. 1 opracowywany był równocześnie z niemieckim HS30, amerykańskim M113 oraz kanadyjskim Bobcatem, z których żaden nie spełniał brytyjskich wymagań co do osłony pancernej. Jednak konkurując na rynkach zagranicznych z AMX13 VTT Mle 56 i M113 nie udało się pozyskać żadnych zamówień. Niemal wszystkie wersje serii FV430 wyprodukowane zostały w zakładach GKN Sankey w Wellington w hrabstwie Shropshire. Produkcja trwała w latach 1963-1971. Wyjątkiem było działo samobieżne FV 433 Abbot wytwarzane przez Vickersa. Na zdjęciu widzimy piechotę zmechanizowaną 1. Batalionu (Bn.), The Gordon Highlanders w roku 1968 (Crown Copyright).

FV432 Mk. 1 uzbrojony w 120 mm działo bezodrzutowe Wombat, obsługiwane przez żołnierzy plutonu przeciwpancernego z 1st Bn., The Gordon Highlanders. Najpoważniejszą wadą wersji Mk. 1 było zastosowanie benzyny, która z łatwością ulegała zapłonowi w razie trafienia. Jednak ten sam problem dotykał innych ówczesnych pojazdów jak M59, M113, AMX13 VTT Mle 56, a także brytyjskich kołowych transporterów opancerzonych. Warianty FV432 Mk. 1 oraz Mk. 1/1 pozostały w linii aż do zakończenia Zimnej Wojny. FV432 wyposażony był w zintegrowane ekrany wypornościowe, umieszczone wokół krawędzi stropu kadłuba, a napęd w wodzie zapewniał ruch gąsienic.

Działo bezodrzutowe Wombat mogło być demontowane, a strzelanie odbywało się z zewnątrz pojazdu. Można było też, jak na fotografii, strzelać także z łoża zamontowanego w luku w stropie przedziału desantowego. Działo przetrwało w służbie do 1984 roku i uznawane było za skuteczny środek przeciwpancerny. Przy strzelaniu z wozu, płaszczyzna obrotu rufy wynosiła po 30 stopni w każdą stronę. Nad nasadą lufy montowany był karabin maszynowy 12,7 mm (zmodyfikowany M2 Browning), służący do wstępnego określania odległości do celu. Przy strzelaniu z wozu, płaszczyzna obrotu rufy wynosiła po 30 stopni w każdą stronę.

Amunicję przewożono w ten sposób po obydwu stronach przedziału desantowego. Działa Wombat montowano na transporterach wersji Mk. 1 oraz Mk. 2, których cztery tworzyło pluton przeciwpancerny batalionu piechoty zmechanizowanej. W latach osiemdziesiątych działa zastąpione zostały przez ppk Milan (Zdjęcia: Ronnie Bell).

Fotografia tylnej części FV432 Mk. 1, na której widać duże drzwi desantowe, stosowane w przypadku większości wersji rodziny FV430, a także umieszczone po obydwu stronach zbiorniki na paliwo. W przedziale desantowym znajdowały się dwie ławki z każdej ze stron, mogące pomieścić po pięciu piechurów. W razie potrzeby można je było złożyć do góry, tworząc przedział transportowy, który mógł pomieścić do trzech ton ładunku. Nad drzwiami i zbiornikami załoga zamontowała skrzynkę na wyposażenie pochodzącą z czołgu Chieftain. Pojazd należał do 4th Bn., Royal Tank Regiment, a zdjęcie wykonano w Tidworth w roku 1984 (Zdjęcie: Keith Paget).

Wozy FV432 wersji Mk. 1 oraz Mk. 2, podobnie jak i większość współczesnych transporterów, mogły pełnić rolę pojazdów ewakuacji medycznej. W wariancie Mk. 2 zastosowano dwupaliwowy silnik Rolls-Royce B60B, w praktyce był to silnik wysokoprężny. Usprawniono także system ochrony przed skutkami broni ABC. Widoczny na zdjęciu egzemplarz sfotografowany został w roku 1994 w Tomislavgradzie w Bośni (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

FV432 Mk. 2 należący do The Black Watch w październiku 2005 roku w Warminster. Pojazdy tego typu będą wkrótce zastępowane. Duży kosz umieszczony nad przedziałem desantowym wprowadzony został już po zakończeniu Zimnej Wojny. Zdolności amfibijne FV432 zostały zarzucone jeszcze pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy to uległa zmianie brytyjska doktryna pokonywania przeszkód wodnych (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

Trzynaście wozów FV432 Mk. 2 zostało w latach siedemdziesiątych przerobionych na improwizowane bojowe wozy piechoty. Wykorzystano do tego dwuosobową wieżę z działkiem 30 mm Rarden pochodzącą z samochodu pancernego Fox. Została ona umieszczona na pierścieniu zamontowanym w luku w stropie przedziału ładunkowego. Pozostały one w linii do połowy lat dziewięćdziesiątych (Zdjęcie: Ronnie Bell).

FV432/430 z 1st Bn, The Gordon Highlanders w dawnym Berlinie Zachodnim. Pojazd pomalowany jest w niezwykły kamuflaż miejski, stosowany przez brytyjską Brygadę Berlińską (Zdjęcie: Ronnie Bell).

Konwersje FV432/430 były niezłymi wozami wsparcia, lecz miały zbyt wysoko umieszczony środek ciężkości i ogólnie ustępowały opracowywanemu właśnie bojowemu wozowi piechoty MCV80 Warrior. Nie przerobiono zatem większej liczby pojazdów pomimo faktu, że wejście Warriora do służby wielokrotnie odkładane było w czasie (Zdjęcie: Ronnie Bell).

Wszystkie trzynaście przerobionych transporterów FV432/430 trafiło do Brygady Berlińskiej i wszystkie otrzymały malowanie w postaci charakterystycznego kamuflażu miejskiego, chociaż widoczny na zdjęciu egzemplarz wozu z 1st Bn., The Gordon Highlanders z roku 1981 sfotografowany został jeszcze przed przemalowaniem. Do roku 1993 wszystkie FV432/430 przemalowane zostały znowu w klasyczny wzór kamuflażowy, składający się z barw ciemnozielonej oraz czarnej (Zdjęcie: Ronnie Bell).

Pojawienie się bojowego wozu piechoty BMP-1, połączone z możliwością przebadania egzemplarzy zdobytych podczas wojny arabsko-izraelskiej w 1973 roku zaowocowało wśród członków NATO potrzebą opracowania własnej analogicznej konstrukcji przeznaczonej dla piechoty zmechanizowanej, kosztem zwykłych gąsienicowych transporterów opancerzonych (Zdjęcie: Ronnie Bell).

W Royal Electrical and Mechanical Engineers pamiętające jeszcze lata drugiej wojny światowej amerykańskie half-tracki zastąpione zostały przez wozy FV434, w które wyposażono czołówki naprawcze i lekkie pododdziały remontowe REME (Zdjęcie: Keith Paget).

FV434 był koniem roboczym REME, wprowadzonym do służby w roku 1968 i po wyposażeniu go w wysokoprężny silnik z FV 432 Mk. 3 używany jest po dziś dzień. Przy pomocy hydraulicznego dźwigu można było wymienić silnik czołgu Chieftain. Pomimo zawodności silnika Leyland L60, pojazdy FV434 używane były intensywnie w każdej jednostce wyposażonej w czołgi Chieftain. Znalazły się także w pododdziałach piechoty zmechanizowanej oraz artylerii (Zdjęcie: Keith Paget)

Pułki Royal Artillery przez wiele lat użytkowały 105 mm haubice samobieżne FV433 Abbot, a obok nich wozy FV432 w wariantach dowodzenia oraz ruchomych posterunków radarowych. W artylerii służyły także FV434. Widoczny na zdjęciu egzemplarz tego ostatniego w roku 2003 stacjonował w Topcliffe (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

Pojazd FV438 był wariantem transportera FV432, na którym umieszczono wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych. Używano go w latach 1968-1986. W tylnej części kadłuba znajdowała się wyrzutnia pocisków Swingfire wyposażona w dwa kontenery startowe, które można było przeładowywać z wnętrza wozu. Pojazd przewoził czternaście pocisków, a zwykle towarzyszył mu wóz transportowy Stalwart z dodatkowym zapasem amunicji rakietowej. Stanowisko kierowania pociskami można było umieścić na zewnątrz wozu jeśli wymagała tego sytuacja taktyczna. W początkowej fazie lotu pocisk zdolny był do manewrowania, a w momencie wprowadzenia do służby był w stanie zniszczyć każdy czołg podstawowy potencjalnego przeciwnika. Pozostawał on względnie skuteczny jeszcze po zakończeniu Zimnej Wojny, a ostatecznie wycofano go dopiero w roku 2005. Widoczny na zdjęciu FV438 o nazwie własnej Dalbeatty wchodził w skład plutonu broni kierowanych z 4th Bn, Royal Tank Regiment (Zdjęcie: Keith Paget).

FV438 powstał na bazie transportera FV432 Mk. 2, a jego dostawy rozpoczęły się w roku 1968. Z pojazdów tych utworzono plutony broni kierowanych, złożone z dziewięciu FV438. Każdy z pułków/batalionów czołgów posiadał w swoim składzie jeden taki pluton. Jednak w 1977 roku dowództwo sił lądowych, że wszystkie mobilne wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych znajdą się w czterech dywizjonach podporządkowanych Royal Artillery. Obok FV438, w dywizjonach tych znalazły się także wozy FV102 Striker opracowane z myślą o średnich pułkach rozpoznawczych. Kryła się za tym koncepcja skoncentrowania dużej liczby wyrzutni Swingfire, które można było wykorzystać do wypełniania luk powstałych w wyniku przełamania obrony przez czołgi przeciwnika, a także osłony skrzydeł jednostek pancernych. Miały one podlegać dowództwom dywizji. W roku 1984 zarzucono ten pomysł i wozy FV438 oraz FV102 powróciły pod kontrolę Royal Armoured Corps, ponownie tworząc plutony broni kierowanych w pułkach/batalionach pancernych i średnich rozpoznawczych. Na zdjęciu wóz Dalcross, także z 4th Bn, Royal Tank Regiment, a ściślej z jego plutonu broni kierowanych, Tidworth, rok 1984 (Zdjęcie: Keith Paget).

Wyrzutnia umieszczona była w tylnej części FV438, gdzie znajdował się także system kierowania ogniem oraz automat do przeładowywania. Główny celownik znajdował się na unoszonym wysięgniku nożycowym, co umożliwiało prowadzenie ognia na przykład ze stanowiska ukrytego na przeciwstoku. Pocisk kierowany był przy pomocy zwężki i mógł wykonać zwrot pod kątem do 90 stopni. Wóz Dalbeatty posiada pojemniki pochodzące z czołgu Chieftain, co było powszechną praktyką w większości jednostek pancernych (Zdjęcie: Keith Paget).

Widok na jeden z wozów FV438 z 4th RTR od tyłu. Z lewej strony stropu przedziału bojowego widoczne są dwa kontenery startowe pocisków Swingfire (Zdjęcie: Keith Paget).

Celownik można było opuszczać i podnosić, co jest widoczne na przykładzie wozu sfotografowanego w Tidworth w 1984 roku (Zdjęcie: Keith Paget).

Bataliony piechoty zmechanizowanej przez wiele lat wykorzystywały transportery FV432 Mk. 1 oraz Mk. 2 do przewożenia moździerzy, co osiągnięto dzięki opracowanemu zestawowi modyfikacyjnemu. 81 mm moździerz L16A1 mógł prowadzić ogień z pojazdu, zamontowany był na specjalnej obrotowej podstawie w przedziale desantowym. Przewożony zapas amunicji wynosił 134 naboje. Zdjęcie wykonano w roku 2002 w Sennelager podczas przygotowań do prezentacji transportera dla oficerów NATO (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

Podstawa moździerza zajmowała większą część przedziału desantowego (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

FV432 Mortar Carrier z The Black Watch podczas pokazu strzelania na poligonie Salisbury Plain w październiku 2005 roku (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

FV432 Mortar Carrier, to mobilny i wygodny środek wsparcia ogniowego kompanii piechoty zmechanizowanej. W czasie, gdy wykonane było to zdjęcie, The Black Watch znajdował się w kraju w przerwie pomiędzy kolejnymi turami bojowymi w Iraku. Podczas Operacji „Telic” w 2003 roku był jednym z batalionów zmechanizowanych, które zdobyły miasto Basra (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

FV432 Mortar Carrier podczas przeglądu technicznego w Bośni, rok 1994. Po zakończeniu Zimnej Wojny anulowano część zamówień na wozy Warrior i w efekcie transportery FV 432 wzięły udział w Operacji „Granby” w Iraku oraz znalazły się w składzie sił pokojowych ONZ w Bośni. Nigdy nie zostały w pełni zastąpione przez nowocześniejsze Warriory, jak zamierzano. Udało się jedynie wycofać wszystkie pojazdy w wersji Mk. 1. Transportery FV432 Mk. 2 przejeły funkcję gąsienicowych pojazdów wsparcia w tych jednostkach piechoty, których kompanie zmechanizowane wyposażone zostały w Warriory (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

Oznaczenie FV436 było początkowo przeznaczone dla transportera przewożącego radar służący do wykrywania stanowisk moździerzy Green Archer. Jednak po jego wycofaniu część pojazdów przerobiono do standardu specjalistycznych wozów dowodzenia. FV436 były także używane jako ruchome węzły łączności. Pozostawały one w linii jeszcze długo po zakończeniu Zimnej Wojny. Widoczny na zdjęciu egzemplarz sfotografowany został w 2001 roku na Salisbury Plain (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

Wóz dowodzenia FV436 Staff Variant sfotografowany w roku 2002 w Sennelager podczas naprawy gąsienicy (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

W przypadku tego wozu FV436 Staff Variant otwarta została klapa dostępowa do przekładni przedniej. Sennelager, rok 2002. Wszystkie odmiany FV436 powstały na bazie transporterów FV432 Mk. 2 (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

Wóz łączności FV432 Signals w Tidworth, 2011 rok. Wszystkie warianty wozów łączności wyposażone są w dużych rozmiarów maszty antenowe i mogą być wykorzystywane jako pojazdy pośredniczenia, albo w charakterze pojazdów dowodzenia czy węzłów radiokomunikacyjnych (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

Transportery FV432 używane były przez Royal Artillery i były wyposażone w systemy kierowania ogniem. Na przestrzeni lat wchodziły w skład wszystkich polowych pułków artylerii samobieżnej, uzbrojonych w FV433 Abbot, M109, M107, M110 czy AS90. Część urządzeń systemu kierowania ogniem rozmieszczana była na stanowisku bojowym poza pojazdem, za drzwiami do przedziału ładunkowego, pod osłoną brezentowego zadaszenia (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

Pododdziały saperów Royal Engineers wykorzystują transportery FV432 jako pojazdy do układania min, także belkowych min przeciwpancernych, jak na zdjęciu, lub wyposażone w wyrzutnie do minowania narzutowego Ranger. Widoczny na fotografii FV432 dnia 12 października 2005 uczestniczył w przeprowadzonej na Salisbury Plain prezentacji, w której brały też udział pojazdy The Black Watch oraz czołgi Challenger 2 z 1st RTR (Zdjęcie: Lawrence Skuse).

Bulldog. Operacje armii brytyjskiej w Iraku oraz Afganistanie wyraźnie unaoczniły fakt dysponowania niedostateczną liczbą pojazdów Warrior. Zdecydowano więc o przeprowadzeniu gruntownego programu modernizacji transporterów FV432 Mk. 2. Około pięćset z nich przebudowanych zostało do standardu Mk. 3, wyposażonego w nowy silnik wysokoprężny oraz układ transmisyjny. Pozwoliło to na osiąganie przez pojazdy w tej odmianie prędkości na drodze aż 80 km/h. W przypadku około 130 transporterów zastosowano izraelski pancerz wzmacniający, co spowodowało zwiększenie ochrony do poziomu prezentowanego przez bojowe wozy piechoty Warrior. Zamontowano też na nich zdalnie sterowane stanowiska uzbrojenia. Owe 130 pojazdów używanych było w Iraku (Zdjęcie: Crown Copyright).

Specjalne podziękowania za udostępnienie fotografii dla Lawrence’a Skuse’a, Ronniego Bella, Tima Neate, Richarda Allena, Keitha Pageta, Home HQ Royal Dragoon Guards oraz Simona Dunstana.

Dodatkowe fotografie:

Sprawdź podobne tematy, które mogą Cię zainteresować

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X