We wtorek, 19 marca, podczas ćwiczenia ogniowego rosyjskiej Floty Bałtyckiego doszło do omyłkowego ostrzelania rosyjskiego trawlera Kapitan Łobanow (K-1376), który w następstwie zdarzenia zatonął. Początkowo rosyjskie media informowały o eksplozji na pokładzie jednostki, nie podając co było jej przyczyną.
Kapitan Łobanow podczas przebudowy w 2017 / Zdjęcie: służba prasowa rządu obwodu królewieckiego
Później w mediach pojawiła się informacja, że statek zatonął w wyniku przypadkowego trafienia w pociskiem rakietowym Floty Bałtyckiej Marynarki Wojennej Rosji. Do zdarzenia doszło w strefie ok. 10 mil morskich od wybrzeża około godz. 11.00 czasu lokalnego.
Krewny członka załogi trawlera Kapitan Łobanow potwierdził niezależnej rosyjskiej telewizji Dożd, że statek został omyłkowo trafiony pociskiem rakietowym. W wyniku zdarzenia trawler rybacki zatonął po pożarze na pokładzie, w którym zginęło trzech członków załogi, a czterech kolejnych zostało rannych.
Źródło podało, że pocisk rakietowy, która trafił w trawler, został wystrzelony podczas ćwiczeń jednostek Floty Bałtyckiej. Przed zdarzeniem członkowie załogi trawlera mieli właśnie iść spać, gdy na mostek kapitański spadł pocisk. Co ważne, w rejonie miała operować rosyjska korweta rakietowa RFS Bojkij (532), projektu 20380 Stereguszczij.
Według oficjalnych raportów władz lokalnych obwodu królewieckiego, na pokładzie trawlera doszło do pożaru, a przyczyna zdarzenia nadal nie są znana. Ponadto władze poinformowały tylko o jednej ofierze śmiertelnej. Być może ma to związek z tym, że rodzina zmarłego otrzyma 1 mln RUB odszkodowania, a rodziny rannych po 500 tys. RUB.
Kiedy odnaleziono ocalałych, wszyscy doskonale wiedzieli, że zginęły trzy osoby. I wszyscy doskonale wiedzieli, że trafiła w statek rakieta. Postanowili jednak napisać, że był „pożar”. Zastanawiam się, co to za pożar, skoro mostek kapitański całkowicie zniknął, został po prostu zniszczony – oświadczył krewny jednego z członków załogi dla telewizji Dożd.
Ocalałych przewieziono do szpitala w mieście Pionierskij, położonego 37 km na północny-zachód od Królewca. Jeden z ocalałych jest w ciężkim stanie. Według źródła, w szpitalu poszkodowanych przesłuchiwali funkcjonariusze FSB, którzy mieli poprosić członków załogi, aby nie rozmawiali o zdarzeniu.
Według źródła kolejny pocisk rakietowy miał wpaść w sieci rybackie w pobliżu statku spółki MRTK, który znajdował się niedaleko trawlera Kapitan Łobanow.
Kapitan Łobanow (K-1376) był wykorzystywany do połowów od lat 1970. Należał do spółki Stalaktyt, wchodzącej w skład grupy Marfish. 19 grudnia 2017 informowano o zakończeniu gruntownego remontu z przebudową w stoczni Meżkołchoz w miejscowości Swietłyj w obwodzie królewieckim.
Jednostka została rozebrana do stępki, otrzymała nowe zbiorniki paliwa, wyposażenie pokładowe i układy elektryczne. Zakres prac oszacowano na 80% wyposażenia pokładowego, a ich koszt ok. 120 mln RUB/1,7 mln EUR. Została podwojona jego moc i zwiększona nośność, a szacowany czas eksploatacji wydłużono o 30 lat. Był to pierwszy trawler w obwodzie królewieckim, który przeszedł tak gruntowną przebudowę. Jednostka powróciła do pracy przy połowach na początku 2018.
⚡️The 🇷🇺Russians sank their own ship during exercises in the Baltic Sea.
The trawler "Captain Lobanov" sank after it was mistakenly hit by a missile during exercises of the Baltic Fleet, Russian media reported.
As a result, three crew members were killed, four more were… pic.twitter.com/o56vzCmwr4
— 🪖MilitaryNewsUA🇺🇦 (@front_ukrainian) March 21, 2024
