28 grudnia Inspektorat Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej podpisał umowę o wartości 19,95 mln zł na realizację prac projektowo-rozwojowych pojazdu minowania narzutowego (PMN) Baobab-K. Projekt ma zostać zrealizowany przez konsorcjum, w którego skład wchodzi Huta Stalowa Wola (HSW jako lider) oraz spółki Jelcz, Bydgoskie Zakłady Elektromechaniczne BELMA i Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej (WITI).

28 grudnia podpisano umowę o wartości 19,95 mln zł na opracowanie prototypu Pojazdu Minowania Narzutowego Baobab-K, przeznaczonego do szybkiego ustawiania min przeciwpancernych MN-130. W porównaniu z demonstratorem technologii z 2013 w układzie 6x6 (na zdjęciu) prototyp ma powstać na podwoziu 8x8. Liczba zestawów miotaczy min wzrośnie z czterech do sześciu / Zdjęcie: Huta Stalowa Wola

28 grudnia podpisano umowę o wartości 19,95 mln zł na opracowanie prototypu Pojazdu Minowania Narzutowego Baobab-K, przeznaczonego do szybkiego ustawiania min przeciwpancernych MN-130. W porównaniu z demonstratorem technologii z 2013 w układzie 6×6 (na zdjęciu) prototyp ma powstać na podwoziu 8×8. Liczba zestawów miotaczy min wzrośnie z czterech do sześciu / Zdjęcie: Huta Stalowa Wola

Ofertę wybrano 18 grudnia 2018. Była to czwarta już próba wznowienia programu unieważnionego 6 października 2017 z powodu przekroczenia zakładanego budżetu. Postępowanie ogłoszono ponownie 9 maja 2018. Mimo, że oferta konsorcjum wynosiła 19 948 177,22 zł brutto i była wyższa o 1,29 mln zł od zakładanego budżetu 18 657 311,30 zł brutto, to Inspektorat Uzbrojenia zdecydował o podpisaniu umowy (Baobab-K w końcu dla WP?, 2018-12-18; Kolejne rozdanie Baobab-K, 2018-05-12).

Efektem współpracy konsorcjum ma być wykonanie do 2021 prototypu PMN Baobab-K na podwoziu 8×8. Wóz ma zostać wyposażony w sześć miotaczy min, opancerzoną kabiną (spełniającą 1 poziom ochrony balistycznej STANAG 4569) i zautomatyzowany system teleinformatyczny sterowania procesem minowania. Baobab-K ma mieć też zamocowany system samoobrony w postaci urządzenia do wykrywania opromieniowania laserowego OBRA-3 połączonego z 81-mm wyrzutnikami granatów dymnych.

Wóz jest opracowywany dla jednostek inżynieryjnych. To uzupełnienie wprowadzonego w 2004 do jednostek pancernych i zmechanizowanych gąsienicowego Inżynieryjnego Systemu Minowania Kroton na podwoziu MTLB-U. Zapotrzebowanie na PMN Baobab-K szacowane jest na 12-15 wozów, z możliwością ich zwiększenia nawet do 50. System można też adaptować dla brygad zmechanizowanych i Wojsk Obrony Terytorialnej.

Opis
Pojazd Minowania Narzutowego Baobab-K jest przeznaczony do ustawiania min przeciwpancernych MN-123 z formowanym wybuchowo ładunkiem kumulacyjnym dwustronnego działania. Przebijalność min to 60 mm RHA. MN-123 wyposażono w niekontaktowy zapalnik magnetyczny o działaniu natychmiastowym lub zwłocznym z opcją programowalnej samolikwidacji w czasie 1-30 dni i samoneutralizacji, zgodnie z porozumieniem CCW (Convention on Certain Conventional Weapons). Miny mają 180 mm średnicy, 90 mm grubości i masę 3,7 kg.

Demonstrator technologii PMN Baobab-K zaprezentowano podczas XV  Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach (MSPO 2007). Jednak dopiero w 2010 Inspektorat Uzbrojenia opublikował wstępne założenia taktyczno-techniczne. W tym samym roku przeprowadzono próby poligonowego demonstratora na podwoziu Jelcz P662.35G34 6×6.

W 2013 Huta Stalowa Wola za opracowanie PMN Baobab-K otrzymała nagrodę Defendera. Jednak demonstrator wyposażono w cztery zestawy 20-lufowych miotaczy mieszczących w 80 kasetach 400 min. Wymogiem zamawiającego była możliwość instalacji sześciu zestawów ze 120 kasetami i 600 minami.

Kolejnym wymaganiem było wyposażenie pojazdu w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia ZSMU-1276A1 Kobuz uzbrojony w 12,7-mm wielkokalibrowy karabin maszynowy WKM-Bz i zapas 800 sztuk amunicji. Producent podkreślał nieopłacalność tego rozwiązania, z uwagi na koszt bezzałogowej wieży. PMN Baobab-K nie miał działać w styczności z przeciwnikiem. Nie mógł też transportować 20-stopowych kontenerów po zdemontowaniu platformy minowania.

Dopiero wyeliminowanie części wymagań, które doprowadziły do trzykrotnego unieważnienia postępowania, pozwoliło podpisać umowę na opracowanie prototypu.