W piątek, 16 sierpnia 2024, służba prasowa norweskich sił zbrojnych (Forsvaret) poinformowała o przeprowadzeniu pierwszych strzelań przez batalion strzelców Jegerbataljonen wojsk lądowych (Hæren) z garnizonu Høybuktmoen w Sør-Varanger w okręgu Finnmark za pomocą przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych Piorun, produkcji spółki Mesko (część Polskiej Grupy Zbrojeniowej), której przedstawiciele uczestniczyli w wydarzeniu.
Strzelania przeprowadził nowo utworzony pododdział obrony powietrznej BLV (Med berbart luftvern). W dalszej kolejności kilka podobnych jednostek uzbrojonych w ppzr Piorun powstanie w ramach innych związków taktycznych norweskich wojsk lądowych.
Mają chronić Jegerbataljonen, aby mógł swobodniej działać, stać się jeszcze skuteczniejszy i stanowić coraz większe zagrożenie dla wroga, który chce zaatakować Norwegię – wyjaśnia dowódca Finnmark Land Defense, pułkownik Jørn Qviller. Stopniowo będziemy rozpowszechniać system w Finnmark Land Defense i Brygadzie Finnmark, a w dłuższej perspektywie – miejmy nadzieję – także na inne oddziały armii – dodał.
Piorun ma stanowić pierwszą warstwę bardziej złożonej obrony powietrznej, która jest obecnie budowana w okręgu Finnmark.
Zbudujemy warstwową obronę powietrzną w Finnmarku. BLV obejmuje bliską odległość i jest „bardzo krótką” obroną powietrzną. Potem otrzymamy bardzo dalekosiężny system i coś pomiędzy. Będzie to stanowić warstwową obronę powietrzną armii i sił zbrojnych, którą wróg będzie musiał brać pod uwagę, wyjaśnia Qviller (chodzi o kolejne zestawy NASAMS i nowe NOMADS – przyp. red.).
W tym tygodniu nowy pododdział BLV po raz pierwszy przetestował nowy system rakietowy za pomocą bojowych pocisków na strzelnicach i poligonach Porsangmoen i Halkavarre w centrum Finnmarku.
Dla wroga oznacza to, że musi zaradzić takiemu zagrożeniu. Muszą latać wyżej, latać na flanki, a może w ogóle nie będą mieć odwagi latać. Nikt nie może być pewien, że ma pełną swobodę latania śmigłowcami i dronami na terytorium Norwegii przy obecności przenośnego systemu obrony powietrznej, podkreśla Qviller.
The Norwegian Army's first live-fire test with the new MANPADS enhances our defence against drones and helicopters. Now deployed in Finnmark, with plans to expand, Piorun forces enemies to reconsider entering Norwegian airspace. A significant boost to our layered air defence. pic.twitter.com/4igv4uEv7H
— Norwegian Armed Forces | Forsvaret (@Forsvaret_no) August 16, 2024
Przypomnijmy, że 29 listopada 2022 w Oslo została podpisana umowa, na mocy której Mesko miała dostarczyć Siłom Zbrojnym Królestwa Norwegii kilkaset pocisków rakietowych Piorun oraz zestawy startowe, tworzące razem przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy. 12 grudnia 2023 spółka Mesko informowała o rozpoczęciu dostaw zestawów do Norwegii.
Jeśli chodzi o eksport ppzr Piorun to Mesko, oprócz Norwegii, dostarczyła pierwsze z zamówionych zestawów kolejnemu nowemu użytkownikowi, Estonii, na przełomie 2023 i 2024. W najbliższych latach zestawy trafią też do Słowacji, jednego z państw bałkańskich, wspomnianej Łotwy oraz Gruzji, a wcześniej partię kupiły USA, a uzbrojenie jako pomoc wojskowa polskiego rządu trafiło do walczącej Ukrainy.
25 lipca br. Ministerstwo Obrony Litwy informowało o wspólnym zakupie z Polską, Łotwą i Norwegią zestawów Piorun. Zakup został zgłoszony do częściowego dofinansowania w ramach europejskiego programu wspólnych zakupów wojskowych EDIRPA (European Defence Industry Reinforcement through common Procurement Act), do którego Warszawa zgłosiła trzy produkty PGZ (w tym omawiany Piorun) oraz dwa produkty Grupy WB.
Galeria zdjęć:
Opis
Przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun przeznaczone są do zwalczania nisko lecących statków powietrznych takich jak samoloty, śmigłowce i drony. W Siłach Zbrojnych RP są wykorzystywane w najniższej warstwie systemu obrony powietrznej na bliskich odległościach i małych wysokościach (VSHORAD) (Kolejne ppzr Piorun w Wojsku Polskim).
Piorun jest zmodernizowaną wersją ppzr Grom, który również znajduje się na uzbrojeniu Wojska Polskiego. W ramach modernizacji zastosowano zmodyfikowany mechanizm startowy, nową głowicę samonaprowadzającą o większej czułości oraz celownik optoelektroniczny montowany na specjalnej szynie. Dzięki temu zwiększone zostały możliwości namierzenia celu, odporność na zakłócenia i zasięg rażenia do 5500-6500 metrów na pułapie od 10 do 4000 metrów.
Wprowadzone zmiany objęły także wprowadzenie zapalnika zbliżeniowego (obok dotychczasowego uderzeniowego) oraz kierunkowej głowicy bojowej, co zwiększa skuteczność zwalczania celów małogabarytowych, takich jak bezzałogowe statki powietrzne. Dodatkowo wprowadzono także system autoryzacji użytkownika oraz możliwość prowadzenia ognia w warunkach nocnych.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.