Oferta Riton Optics
Oferta firmy obejmuje szeroki wachlarz produktów, które podzielono na serie Tactix, Primal oraz Conquer. W skład pierwszej wchodzą kolimatory oraz lekkie lunety o niewielkim powiększeniu – tzw. biegówki. Seria Primal skierowana jest głównie do myśliwych. Znajdziemy w niej lornetki i lunety z przeznaczeniem przede wszystkim na średnie dystanse, ale też szkła typu crossover. Conquer – najbardziej zaawansowaną linię, zadedykowano strzelectwu precyzyjnemu. To optyka nadająca się do osadzenia na broni long-range.
Polski dystrybutor do redakcyjnych testów udostępnił nam dwa modele lunet celowniczych, dwa średniaki: 3 Primal 4-16×44 oraz 3 Primal 3-18×50.

Riton Primal - Cechy wspólne lunet

Po pierwsze, żeby zachęcić do zakupu sprzętów, producent na optykę daje dożywotnią gwarancję, a na elektronikę dwa lata. Tubusy lunet wykonano z aluminium lotniczego 6061-T6 anodowanego na twardo (Hard Coat). Układy optyczne uszczelniono suchym azotem i argonem, które m.in. przeciwdziałają zamgleniu. Celowniki są odporne na wstrząsy i wodę, mogą być montowane bez utraty gwarancji nawet na broni pneumatycznej. Szkła zapewniają 99,5% transmisję światła i pokryto je antyrefleksyjnymi powłokami zapobiegającymi zarysowaniom. Tubusy obu lunet mają optymalną średnicę 30 mm. Optymalną, bo popularną, do której dostępne są montaże i pierścienie w mnogościach odmian i szerokim zakresie cenowym, a średnica 30 mm nie czyni z lunety ciężkiego pudła.
Riton 3 Primal 4-16x44
Konstrukcja
Gabaryty
Luneta o powiększeniu zmiennym 4-16x oraz średnicy obiektywu 44 mm to jeszcze całkiem zgrabna i w miarę lekka optyka. Dobra dla myśliwych polujących indywidualnie i wciąż do udźwignięcia dla strzelców sportowych, którzy uczestniczą w konkurencjach niekoniecznie statycznych.
Krzyże celownicze
Do wyboru są dwa rodzaje względnie prostych krzyży. Coś pomiędzy nieudziwnionym BDC (Bullet Drop Compensated) a TMR (Tactical Milling Reticle) oraz tradycyjny Duplex.


Żaden z nich nie wymaga do obsługi zgłębiania wiedzy tajemnej, a brak komplikacji nie odciąga wzroku od celu. Siatka umieszczona jest w drugim planie, czyli za układem powiększającym. Nie zmienia ona wobec tego rozmiarów przy zmianie krotności powiększenia, ale trudniej jest nakładać poprawki bez wykorzystywania wieżyczek regulacyjnych. Nie jest podświetlana. Za szkłem obiektywu znajduje się gwint, który umożliwia montaż filtru ochronnego.
Manipulatory Riton 3 Primal 4-16×44
Pierwszym od strony oka pokrętłem jest to odpowiedzialne za dostosowanie sprzętu do ewentualnej wady wzroku strzelającego. Mimo braku karbowania pierścieniem da się sterować bardzo płynnie i lekko, co jest wygodne, ale budzi niepokój, że może zmienić ono położenie bez naszej ingerencji. Kolejny manipulator odpowiada za zmianę powiększenia. Wyposażony jest w dźwignię pomagającą w regulacji, ale dzięki głębokim ryflom może być z powodzeniem używany i bez niej (dźwignię da się zdemontować). Wieżyczki oraz siatka wyskalowane są w MOA. Jeden klik – przyjemny i wyraźny, odpowiada 1/4 MOA, czyli po naszemu przesunięciu punktu trafienia o jakieś 7,5 mm na 100 m. Prawa wieża, jak to zazwyczaj bywa, służy do korekty poziomu, górna dopasowaniu w pionie. Optyki nie ubogacono w funkcję zero stop, jednak po ewentualnych korektach istnieje opcja powrotu do ustawień z przystrzelania broni. Po lewicy znajduje się pokrętło regulacji paralaksy. Niestety możemy znaleźć na nim tylko dwa oznaczenia – 10 jardów i nieskończoność, a punkt określający pozycję jest tak niepozorny, że pomyliłam go z przypadkowym zadrapaniem. W tym modelu więc regulacja paralaksy polega na trochę przypadkowym kręceniu wieżą, aż do uzyskania ostrości siatka/cel. Wieżyczki zabezpieczone są kapslami, co jest pożądane dla lunet wykorzystywanych i dedykowanych celom łowieckim.


Riton Primal w praktyce
Firma co prawda amerykańska, ale optyka Made in China, dlatego dla pewności przetestowaliśmy tracking lunety, czyli właściwie skuteczność zmiany ustawień na wieżyczkach regulacyjnych i precyzyjne odzwierciedlenie tych korekt na celu. Broń była osadzona na statywie, a dzień względnie bezwietrzny. Lunetę wyzerowano na odległość 100 m. Pierwsze 3 strzały zostały oddane w środek, dla skontrolowania poprawności przystrzelania broni/wyzerowania lunety. Przed następną serią dokonano korekty na wieżyczkach w postaci 10 klików w górę i 10 klików w prawo (prawy górny róg tarczy), a później powrócono do pierwotnych ustawień. Kolejne strzały po przesunięciu 10 klików w dół oraz w prawo (prawy dolny róg tarczy), i powrót do początku. I znowu tyle samo klików w dół i w lewo (lewy dolny róg), 3 strzały oraz powrót. Dziesięć przesunięć w górę i 10 przesunięć w lewo (lewy górny róg). Na koniec 3 strzały przy początkowych ustawieniach. W przypadku, gdy zewnętrzne punkty trafienia tworzą wierzchołki kwadratu, a centralne są na przecięciu przekątnych, tracking lunety działa prawidłowo. W przypadku tego modelu wszystko jest w najlepszym porządku. Pewne niewielkie odchylenia zapisujemy po stronie braku umiejętności naszych, a nie lunety 😉
Riton 3 Primal 3-18×50
Konstrukcja Riton 3 Primal 3-18×50
Gabaryty
Dla kogo jest luneta o powiększeniu w zakresie 3-18x? Teoretycznie dla każdego. Ze względu na niewielkie powiększenie początkowe nawet dla myśliwego na zbiorówce, choć nie podejrzewam, by było wielu chętnych do dźwigania w takich okolicznościach tego dość przysadzistego sprzętu (ok. 850 g). To raczej dobra opcja dla strzelców praktykujących długi dystans z podparciem broni.
Krzyż celowniczy
Obiektyw o średnicy 50 mm zapewnia dużo światła. Lunetę wyposażono w siatkę celowniczą typu Christmas Tree usprawniającą bezpośrednie korekty elewacji, odległości i wiatru. Krzyż jest podświetlany, a natężenie światła regulowane. Siatka osadzona jest w pierwszej płaszczyźnie ogniskowej (przed układem powiększenia), a więc zmienia się wraz z zakresem zoomu, gdyż jej obraz również przetwarzany jest przez układ. Przy skrajnych wartościach ma to swoje wady, ale za to ułatwia dokonywanie poprawek przy zmianach krotności przybliżenia, bo proporcje pomiędzy krzyżem a naszym celem pozostają takie same.


Wajchy i pokrętła
Podobnie jak w powyżej opisywanym modelu zaczynamy od dopasowania lunety do jakości wzroku. Tutaj do poruszenia pokrętłem trzeba użyć trochę więcej siły, ale manipulację nim ułatwiają ryfle. Pierścień ustawienia powiększenia ubogacono w dźwignię. To dobrze, bo daje duży opór. Możemy zmienić położenie dźwigni oraz dobrać jej wysokość, tak aby nie kolidowała z elementami broni. Wieżyczki wyskalowane są w bliższych naszemu systemowi metrycznemu miliradianach. Jeden klik to przesunięcie o 1/10 miliradiana. Klik bardzo wyraźny i dobrze słyszalny. Minimalnie się chyboczą, ale nie ma to żadnego negatywnego przełożenia na dokładność regulacji. Wieże są odkryte, taktyczne, snajperskie. Karbowanie bębnów na regulacji elewacji i wiatru pomaga w zmianie ustawień. Niestety nie można tego powiedzieć o wieży ulokowanej po lewej stronie lunety, czyli odpowiadającej za korektę paralaksy i oświetlenie krzyża. Karbowanie pokręteł na niewiele się zdaje, bo do przyjemnego pokonania oporu manipulatora potrzeba siły większej niż moja. Cóż przynajmniej nie zmienią one ustawień przypadkowo. 3 Primal 3-18×50 wyposażono w funkcję zero reset, a dodatkowo to jedyna luneta z przydatnym tzw. zero stopem.


Obraz w Riton 3 Primal 3-18×50
Luneta daje wyjątkowo jasny i klarowny obraz nawet w warunkach słabego porannego lub popołudniowego oświetlenia. Właściwie wyostrza rzeczywistość. Moim zdaniem niczym w tej kwestii nie odbiega od lunet z wyższej półki cenowej (dwu albo nawet trzykrotnie wyższej). Linie siatki celowniczej są wyraźne i łatwe do zidentyfikowania. Podświetlenie pomaga w obliczu próby trafienia do ciemnego celu, a regulacja w aż sześciu poziomach daje możliwość dostosowania się do różnych warunków oświetleniowych i uniknięcia oślepienia.

Riton Primal - Na zakończenie
Riton to w świecie optyki celowniczej kolejna marka z wielu. Poziom wykonania i precyzja z pewnością będą wystarczające dla tych, którzy dopiero rozpoczynają przygodę ze strzelectwem i liczą się z budżetem. W USA produkty uchodzą za tanie, ale nawet po dodaniu ceł (to boli) i marży sprzedawcy (to zrozumiałe) cena dla polskiego użytkownika nie robi się specjalnie wygórowana. Czy warto kupić? Myślę, że spokojnie można zaryzykować, bo jakość szkieł jest bardzo przyzwoita, reszta równie poprawna, a w razie problemów można skorzystać z dożywotniej gwarancji 😉
Dziękujemy sklepowi Strefa Celu (spółka Jammas) za udostępnienie lunet Riton Optics serii Primal do testów.
Współpraca reklamowa. Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji