We wtorek, 16 stycznia, irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) przeprowadził atak rakietowy i dronowy na bazy sunnickiego ugrupowania Dżaisz al-Adl w Pakistanie. Władze w Islamabadzie grożą poważnymi konsekwencjami. Wcześniej zaatakowano również cele wrogich Teheranowi ugrupowań w Syrii oraz, jak twierdzi się, placówki izraelskiego Mosadu w Iraku.
Zdjęcie: Ministerstwo Obrony i Logistyki Iranu
W poniedziałkowym ataku na cele terrorystów w syryjskiej muhafazie Idlib użyto najnowszych rakietowych pocisków balistycznych typu Chajbar Szekan (pol. Pogromca Chajbaru), zasilanych paliwem stałym, ujawnionych po raz pierwszy 9 lutego 2022, o deklarowanym zasięgu rażenia 1450 km. Był to jednocześnie najdłuższy irański atak rakietowy przeprowadzony na cele poza granicami państwa. Wystrzelono cztery pociski z irańskiego ostanu Chuzestan.
Nazwa pocisku nawiązuje do bitwy z 628 r. n.e. pomiędzy siłami muzułmanów pod dowództwem Mahometa a Żydami z oazy Chajbar, położoną 150 km od Medyny, w północno-wschodniej części Półwyspu Arabskiego.
Tego samego dnia zaatakowano rejon irackiego miasta Irbil, w autonomicznym regionie Kurdystanu, który, według władz irańskich był placówką izraelskiego Instytutu do spraw Wywiadu i Zadań Specjalnych, czyli Mosadu. Jednak w ataku zginęło co najmniej czworo cywilów, a sześć osób zostało rannych. Wśród ofiar jest kurdyjski multimilioner Peszraw Dizajee i członkowie jego rodziny, w tym córka. Wystrzelono siedem pocisków z ostanu Azerbejdżan Zachodni oraz cztery z rejonu ostanu Kermanszah.
Władze Iraku złożyły protest na Iran w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Ambasador Iraku w Teheranie został wezwany do swojego kraju na konsultacje, a irański chargé d’affaires w Bagdadzie został wezwany do irackiego MSZ, gdzie wręczono mu notę protestacyjną.
Z kolei we wtorkowym ataku na terytorium Pakistanu w rejonie Kouh-Sabz w prowincji Beludżystan, siły irańskie miały porazić dwie bazy należące do Dżaisz al-Adl, sunnickiego zbrojnego ugrupowania działającego do 2012 częściowo na terytorium Iranu, ale głównie w Pakistanie. Ten antyirański ruch separatystyczny dąży do oderwania Beludżystanu i Sistanu od Iranu. W przeszłości bojownicy przyznawali się do zamachów bombowych i porwań irańskich pograniczników.
Według strony pakistańskiej, w ataku rakietowym i dronowym zginęło jednak dwoje dzieci. Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Pakistanu ostrzegł, że incydent może mieć poważne konsekwencje i jest całkowicie nie do przyjęcia. Dodał, że odpowiedzialność za konsekwencje będzie spoczywała wprost na Iranie.