Na zaplanowanych na 9-12 września br. londyńskich targach przemysłu obronnego i bezpieczeństwa DSEI 2025 (Defence & Security Equipment International) w centrum Excel, Jakub Link-Lenczowski, wydawca portalu MILMAG przeprowadził wywiad z wiceprezesem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) Janem Grabowskim.
Wiceprezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej Jan Grabowski / Zdjęcia: Jakub Link-Lenczowski, MILMAG
Jakub Link-Lenczowski (JLL): Panie prezesie, co PGZ chciałoby osiągnąć tutaj w Londynie podczas targów DSEI?
Jan Grabowski (JG): Polska Grupa Zbrojeniowa jest obecna na DSEI już kolejny raz, chociaż w tym roku rzeczywiście pierwszy raz jako prawdziwy, bliski partner Wielkiej Brytanii i jej przemysłu zbrojeniowego. PGZ pokazuje swoje wyroby: broń małokalibrową, produkty Nitro-Chemu, Fabryki Broni i ZM Tarnów, czy to co mogliśmy pokazać na naszym stoisku. Chcieliśmy również przywieźć tutaj nasz wóz opancerzony, ale niestety niedługa odległość czasowa od Kielc uniemożliwiła transport tego typu sprzętu, natomiast moglibyśmy być tutaj z naszym Borsukiem i zawstydzilibyśmy tym inne stoiska. Ale przede wszystkim współpraca z naszymi partnerami strategicznymi z Wielkiej Brytanii: Babcock, MBDA, Thales – to są nasi partnerzy w programie Miecznik, obronie przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Narew i Pilica+. To z nimi współpracujemy i zacieśniamy współpracę. Nie można też zapomnieć o umowie dotyczącej bezpieczeństwa podpisanej pomiędzy Wielką Brytanią a Polską w 2017 i o jej prawdopodobnej aktualizacji jesienią tego roku.
JLL: A czy może Pan nam zdradzić jak wygląda w tej chwili postęp rozmów, prac, działań przy takich kluczowych projektach jak Miecznik czy obrona powietrzna?
JG: W programie Miecznik PGZ Stocznia Wojenna, która jest liderem technicznym, buduje już drugą fregatę – pierwsza Wicher już w zaawansowanym stanie budowy, wodowanie przewidziane na sierpień przyszłego roku (bo musi zrobić miejsce w Hali Kadłubowej w Gdyni na drugi okręt serii, czyli Burza, której blachy paliliśmy w tym roku. Będziemy kłaść stępkę w grudniu br., więc jesteśmy zaawansowani i jeżeli chodzi o harmonogram – idziemy zgodnie z terminami, współpracujemy ściśle z naszymi partnerami brytyjskimi i z zamawiającym, czyli Agencją Uzbrojenia. Miecznik oparty o brytyjski projekt Arrowhead 140, ale oczywiście jego spolonizowana wersja, obrona przeciwlotnicza na okręcie, która będzie pochodzić z MBDA – rakiety rodziny CAMM, wyrzutnie amerykańskie Mk 41 z firmy Lockheed Martin. Oprócz tego też współpraca z Norwegią – tutaj rakiety woda-woda NSM – ale cały system zarządzania walką na okręcie będzie pochodził z firmy Thales, z którą blisko współpracujemy już od kilku dekad – jest to system zarządzania walką, który jest już znany Marynarce Wojennej, bo zainstalowany na okręcie Ślązak.
JLL: Czy przy okazji pobytu w Wielkiej Brytanii, w Londynie, wiemy już kiedy możemy się spodziewać głównego oręża Miecznika, czyli pocisków CAMM-ER?
JG: Tutaj rozmowy toczą się między przemysłami. Mieliśmy przyjemność rozmawiać tutaj na DSEI podczas okrągłego stołu zespołu polsko-brytyjskiego. Temu wydarzeniu patronował i przewodniczył wiceminister aktywów państwowych Pan Konrad Gołota, który przysłuchiwał się dyskusji oraz po niej wyznaczył cele dla przemysłów, które powinniśmy realizować i jednym z tych celów jest oczywiści wspólny rozwój obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, oparty o rodzinę rakiet CAMM. Wierzymy że ten rozwój będzie postępował zgodnie z umowami, które zostały podpisane bilateralnie między Zjednoczonym Królestwem a Polską.
JLL: PGZ coraz bardziej stawia na eksport. Z perspektywy tych targów – jakie mogą być kluczowe kierunki ekspansji polskiego uzbrojenia na rynkach zagranicznych – jakie to mogą być rynki?
JG: Tak duże targi jak DSEI w Londynie – drugie co do wielkości w Europie – powodują że jesteśmy tutaj nie tylko dla naszych partnerów brytyjskich – nie tylko z nimi rozmawiamy – ale rozmawiamy również z naszymi potencjalnymi klientami eksportowymi i rzeczywiście mieliśmy kilka delegacji w dniu wczorajszym, jak również kilka będzie w dniu dzisiejszym, rozmawiamy tutaj głównie o tematach Fabryki Broni i materiałów wybuchowych. Więc eksport jak najbardziej tak – pamiętajmy, że np. Nitro-Chem z Bydgoszczy produkuje głównie na eksport – jest ogromnym wytwórcą, jednym z największych na świecie, jeśli chodzi o TNT – tutaj duże zainteresowanie. Rozmawiamy również o współpracy przy amunicji artyleryjskiej, o tematach remontowych jeśli chodzi o sprzęt zarówno lądowy, jak i sił powietrznych. Więc tutaj te rozmowy się toczą – eksport – pamiętajmy że to nie są tylko wyroby, ale praca dla naszych klientów zagranicznych w zakładach w Polsce. Współpraca międzynarodowa, zagraniczna to jest też coś na co Polska Grupa Zbrojeniowa stawia i to jest coś z czego jesteśmy znani w różnych rejonach świata
JLL: Dziękuję bardzo za rozmowę.
Na wspólnej ekspozycji swoje produkty prezentuje 11 podmiotów wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Znajduje się wśród nich m.in.:
- model fregaty Miecznik prezentowany przez PGZ Stocznię Wojenną,
- szeroka gama materiałów wybuchowych z Zakładów Chemicznych Nitro-Chem,
- cała rodzina karabinków MSBS Grot i pistoletów Vis oraz najnowszy MPS z Fabryki Broni Łucznik-Radom,
- amunicja mało- i średniokaliborowa, a także systemy Piorun, Kusza i Jack-S z Mesko
- amunicja artyleryjska i moździerzowa z Zakładów Metalowych Dezamet,
- stacja radiolokacyjna Bystra, przeciwlotniczy system Poprad oraz armata SA-35 z PIT-Radwar,
- modele pojazdów Baobab, Borsuk i Krab z Huty Stalowa Wola,
- materiały wybuchowe i głowice bojowe do dronów z Bydgoskich Zakładów Elektromechanicznych Belma •
- karabiny wyborowe oraz moździerz LMP-2017 z Zakładów Mechanicznych Tarnów,
- urządzenia optoelektroniczne, w tym noktowizja, termowizja i celowniki kolimatorowe z PCO,
- indywidualne wyposażenie ochronne żołnierza, w tym hełm HP-05, maski przeciwgazowe i kamizelki kulo- nożo- i odłamkoodporne z Przedsiębiorstwa Sprzętu Ochronnego Maskpol.

