Według Jacka Libuchy, prezesa zarządu PZL Świdnik, w najbliższych dwóch dekadach polskie Siły Zbrojne będą potrzebowały kilkuset nowych śmigłowców. Użytkowane obecnie wiropłaty będą w dużej mierze wymagały zastąpienia nowymi konstrukcjami. Do tego zmieniająca się specyfika działań wojskowych wymusza wzrost liczby posiadanych przez nasze wojsko śmigłowców.
Spółka PZL Świdnik zorganizowała serie pokazów śmigłowca AW139, który może być produkowany w Polsce i oferowany jako wyposażenie naszych Sił Zbrojnych. Prezentowany egzemplarz nosił barwy włoskiego lotnictwa wojskowego
Miejsce dla AW139W
Jak zaznacza prezes Jacek Libucha, w ciągu najbliższych 20 lat około 300 śmigłowców latających w polskich Siłach Zbrojnych dobiegnie kresu swojej żywotności. W tej liczbie ok. 200 śmigłowców to konstrukcje, które z powodzeniem może zastąpić AW139W. Prezes PZL Świdnik zakłada, że jego przedsiębiorstwo będzie produkowało osiem do dziesięciu śmigłowców rocznie.
– Taka liczba zapewni nam stabilną pracę – podkreśla Jacek Libucha. – Takie tempo produkcji nie zaspokoi całych potrzeb naszej armii, jednak zakładamy, że nie będziemy jedynym dostawcą śmigłowców w tej kategorii. Nie wiązałoby się to z koniecznością inwestycji w rozbudowę zakładu. Przy tempie produkcji rzędu 10 śmigłowców rocznie mamy jednak pewien potencjał pozwalający zwiększyć liczbę produkowanych wiropłatów jeśli zaszłaby taka konieczność.
Koncepcja wersji AW139W zakłada przeniesienie do Polski możliwie jak największej części produkcji i przejęcie przez PZL Świdnik praw do projektu, co pozwoli na modernizację zgodnie z potrzebami polskiego wojska
AW139 ma znaczny potencjał do polonizacji. Celem jaki stawia sobie Jacek Libucha jest, aby możliwie jak najwięcej komponentów do tego śmigłowca powstawało w Polsce, a jego montaż końcowy odbywały się w PZL Świdnik, które miałby także przejąć prawa do całego projektu co dałoby zakładowi możliwośc wprowadzania modernizacji i wprowadzania krajowych rozwiązań technicznych. Co ważne, uruchomienie produkcji w Świdniku nie oznaczałoby likwidacji linii produkcyjnej we Włoszech, a było jej uzupełnieniem.
Odzyskanie kompetencji
Należy pamiętać, że konstrukcja płatowca AW139 już dziś powstaje właśnie w Świdniku. To m.in. w oparciu o ten projekt, na przełomie lat 1999/2000 koncern Finmeccanica – obecnie Leonardo – zbudował w polskim zakładzie centrum rozwoju konstrukcji kadłubów śmigłowcowych. Obecnie PZL Świdnik jest zaangażowany w produkcję kadłubów do prawie wszystkich śmigłowców Leonardo Helicopters. Obecnie ok. 74% roboczogodzin z produkcji AW139 – tyle zajmuje produkcja kadłuba – jest wykonywana właśnie w Świdniku.
Już obecnie 74% roboczogodzin przeznaczonych na produkcję śmigłowca AW139 jest wykonywana w PZL Świdnik. Na zdjęciu struktura kadłuba na linii produkcyjnej zakładu w Świdniku
Nie wszystkie podzespoły śmigłowca AW139 są jednak produkowane przez koncern Leonardo. Silniki Pratt & Whitney PT6 są dostarczane przez producenta zza Atlantyku, który jednak ma w Polsce swój zakład – Pratt & Whitney Rzeszów. Według informacji podanych przez Jacka Libuchę, około 80% części tego silnika powstaje właśnie w tym zakładzie. Ponadto twierdzi on, że jeśli dojdzie do polonizacji AW139, zakład w Rzeszowie jest w stanie przejąć całą produkcję tych silników do polskich śmigłowców.
Wyposażenie awioniczne będzie jednym z elementów śmigłowca, które trzeba będzie sprowadzać od wyspecjalizowanych dostawców. Dzięki programowi AW139W PZL Świdnik ma uzyskać, a właściwie odzyskać i rozwinąć kompetencje w zakresie integracji awioniki. To jeden z celów jakiemu ma służyć program z punktu widzenia zakładu. Kolejnym celem jest odzyskanie zdolności prowadzenia przez zakład prób w locie na zdecydowanie większą skalę niż obecnie.
Jacek Libucha dostrzega także potencjał Polskiej grupy Zbrojeniowej i Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, które jego zdaniem mogłyby zając się produkcją i integracją systemów uzbrojenia do polskiej wersji śmigłowca.
Więcej mocy, lepsze osiągi
AW139W mógłby zastąpić przestarzałe śmigłowce Mi-2 i starzejące się PZL W-3 Sokół. Jeśli chodzi o wymiary, AW139 jest od Sokoła minimalnie mniejszy, jednak jego możliwości transportowe jak i osiągi są znacznie lepsze.
Dzięki dużej mocy zespołu napędowego AW139W znacznie przewyższa osiągami śmigłowce o podobnej wielkości użytkowane w polskich Siłach Zbrojnych
Przy nieco mniejszej średnicy wirnika nośnego – 13,8 m (w przypadku PZL W-3 18,7 m), AW 139 ma nominalnie taki sam udźwig jak Sokół, jednak masę zabieranego ładunku można zwiększyć z 6400 do 7000 kg. To głównie zasługa zespołu napędowego. AW139 jest napędzany dwoma silniami Pratt & Whitney Canada PT6C-67C. Moc jednego z nich to 1252 kW (1676 KM). Dla porównania oba silniki Sokoła PZL-10 dają moc 1324 kW, czyli nieco ponad połowę tego czym dysponuje AW139! Mocniejsze silniki pozwalają na rozwinięcie prędkości maksymalnej 306 km/h, o 46 km/h większej niż Sokół. Większa moc zespołu napędowego przekłada się także na zdecydowanie lepszą manewrowość i mniejszą wrażliwość osiągów śmigłowca na wysokie temperatury.
Mimo stosunkowo niewielkich wymiarów śmigłowca, kabina AW129 może pomieścić maksymalnie 15 osób lub 10 żołnierzy z pełnym wyposażeniem
To jednak nie jedyne zalety AW139. Dzięki pojemnej kabinie, śmigłowiec ten może przewozić do 15 osób, a jeśli chodzi o żołnierzy z ekwipunkiem, może zabrać ich 10. Do tego desantowanie jest znacznie łatwiejsze ponieważ, w odróżnieniu od Sokoła, AW139 ma szerokie drzwi przedziału desantu.
Duża moc silników, prawie dwukrotnie większa niż moc silników śmigłowca W-3 Sokół, daje AW139 możliwość wykonywania dynamicznych manewrów
Szerokie drzwi kabiny desantowej ułatwiają zarówno desant jak i ewakuację żołnierzy w czasie działań aeromobilnych
Nowoczesna awionika
Zastosowane w AW139 nowoczesne systemy awioniczne odciążają pilota podczas lotu dostarczając mu informacji niezbędnych w danej fazie lotu. Systemy komputerowe same kontrolują stan techniczny podzespołów śmigłowca i informują załogę o pojawiających się niesprawnościach. Piloci nie muszą więc sami na bieżąco kontrolować wskazań np. przyrządów pokazujących parametry pracy zespołu napędowego. Tę czynność wykonuje za nich komputer pokładowy.
Piloci śmigłowca AW139 mają do dyspozycji cztery monitory ciekłokrystaliczne do prezentacji danych pilotażowo nawigacyjnych i parametrów lotu, a także piąty do wyświetlania np. cyfrowej mapy
W kabinie znajdą się cztery kolorowe wyświetlacze ciekłokrystaliczne o wymiarach 8 x 10 cali i dodatkowy piąty wyświetlacz umożliwiający korzystanie z obrazu pochodzącego z głowicy wyposażonej w kamerę światła widzialnego i podczerwieni lub może być wyświetlana cyfrowa mapa. Wyposażenie kabiny jest dostosowane do użycia gogli noktowizyjnych.
Poza nowoczesnymi systemami zobrazowania parametrów lotu, wspieranymi przez komputerowy układ zarządzania lotem, piloci AW139W będą mieli do dyspozycji czteroosiowy układ automatycznego sterowania wspomagany układami radionawigacyjnymi oraz GPS. Załoga będzie miała także do dyspozycji system ulepszonej wizualizacji otoczenia. Załoga może korzystać także z laserowego systemu ostrzegania o przeszkodach terenowych, działającego w zakresie 360º.
Dzięki rozbudowanej, nowoczesnej awionice, AW139 może wykonywać zadania nawet w trudnych warunkach meteorologicznych
Potencjał bojowy
W drzwiach kabiny desantu lub bocznych oknach można zamontować karabiny maszynowe kal. 7,62 mm lub 12,7 mm lub karabiny snajperskie. AW139W może być także wyposażony w cztery zewnętrzne węzły podwieszeń. Pozwalają one na zastosowanie szerokiego spektrum uzbrojenia. W jego skład mogą wejść zasobniki z karabinami maszynowymi kal. 12,7, działkami kal. 20 mm, wyrzutnie rakiet kal. 70 mm w konfiguracji siedmiu, 12 lub 19 prowadnic, a także wyrzutnia czterech przeciwpancernych pocisków kierowanych lub dwóch rakietowych pocisków powietrze-powietrze. Co więcej, uzbrojenie zewnętrzne śmigłowca może być skonfigurowane niesymetrycznie, a więc po obu stronach mogą być zamontowane różne podwieszenia.
Dodatkową zaletą AW139 jest czas montażu zewnętrznych węzłów podwieszeń. Według zapewnień przedstawicieli PZL Świdnik, dostosowanie śmigłowca do przenoszenia uzbrojenia zewnętrznego trwa ok. 60 min.
Należy pamiętać także o kwestii obsługi technicznej. AW139 to nowa generacja wiropłatów. Jednym z kryteriów wykorzystanych podczas projektowania było ograniczenie pracochłonności obsługi technicznej. Takie rozwiązania jak bezobsługowe łożyska przegubów łopat wirnika nośnego zapewniają bezawaryjną prace i mniejsze wymagania dotyczące przeglądów okresowych.
AW139 wymaga więc mniejszej obsługi niż Sokół, a do tego okresy między wymaganymi przeglądami są dłuższe.
Zdwojone instalacje elektryczne i hydrauliczne zwiększą bezpieczeństwo użytkowania, w tym działania na polu walki. Załoga i desant będą chronieni osłonami balistycznymi zamontowanymi w podłodze i drzwiach kabiny.
AW139W można będzie również wyposażyć w systemy obrony aktywnej złożone z czujników opromieniowania wiązka radarową (RWR), wiązką lasera (LWR), ostrzegający o zbliżających się pociskach, a także wyrzutnie flar i dipoli oraz wyposażenie zakłócające pracę pocisków naprowadzanych z wykorzystaniem podczerwieni (DIRCM).
Do misji ratowniczych SAR (Search And Rescue) i Combat SAR przy drzwiach do kabiny desantu można zamontować wciągarkę umożliwiająca ewakuację poszkodowanych bez konieczności lądowania. Do lotów nad rozległymi zbiornikami wodnymi AW139W może być wyposażony w pneumatyczne pływaki umożliwiające wodowanie oraz tratwy ratunkowe.
AW139W będzie więc mógł być wykorzystany do wielu rodzajów misji poczynając od zwykłych lotów transportowych i dyspozycyjnych, poprzez transport żołnierzy (w tym grup specjalnych), zadania poszukiwawczo-ratownicze, ewakuacji rannych, dowodzenia i kierowania działaniami bojowymi (C2), rozpoznania i obserwacji aż po wsparcie działań wojsk na ziemi przy pomocy pokładowych systemów uzbrojenia.
AW139 jest konstrukcją uniwersalną, dzięki czemu może realizować szereg zadań, w tym desantowanie operatorów jednostek specjalnych, jak to miało miejsce podczas prezentacji śmigłowca dla polskiego wojska
24 miesiące
Uruchomienie produkcji całego śmigłowca w Polsce ułatwia obecna produkcja w Świdniku płatowca AW139. W ocenie prezesa PZL Świdnik, od momentu uruchomienia programu polonizacji śmigłowca AW139W do zbudowania pierwszego egzemplarza potrzeba ok. 24 miesięcy – choć Jacek Libucha od razu zastrzega, że jest to termin wyśrubowany, jednak możliwy do dotrzymania. Odnosi się on jednak do śmigłowca w podstawowej wersji transportowej. Dojście do wersji uzbrojonej, w ocenie prezesa PZL Świdnik, może zająć co najmniej 36 miesięcy.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.