Drugi egzemplarz, większy przebieg
Najlepszym pomysłem było porównywać naraz zarówno zmodyfikowany pistolet, jak i egzemplarz w stanie fabrycznym. Zaprosiliśmy więc do udziału Gola, który swojego Arexa zdążył już ulepszyć. Tak oto na strzelnicy spotkały się dwie Alphy w diametralnie różnym stanie. Pozwoliło to ocenić jak sprawdzają się modyfikacje, które warto wykonać i na bieżąco porównywać ich wpływ – oddając na przemian strzały z jednego i drugiego pistoletu. Dodatkowo, otworzyliśmy kilka paczek amunicji z pociskami o różnej masie. To pozwoliło sprawdzić jak poszczególne mechanizmy wyglądają po większym nastrzale i ocenić z jaką amunicją pistolet się lubi, a których kulek lepiej unikać.
Zakres modyfikacji
Ulepszony egzemplarz został poddany serii modyfikacji. Pierwszą była wymiana języka spustowego na płaski. Kolejną, podmiana sprężyny spustu. Przemiennie testowaliśmy trzy rodzaje wyprodukowane przez Eeman Tech. – 19, 16 i 13 funtów. Wymianie uległa też sprężyna powrotna, a okładziny zmieniono na aluminiowe o głębszej fakturze. Dołożono kolimator korzystając z tego, że konstrukcja Arexa jest optics ready prosto z fabryki. Ponieważ zamek już w standardzie, wycięto celem zmniejszenia masy. Nie wprowadzano jakkolwiek dalszych modyfikacji.
Sportowy język spustowy jest lżejszy, a jego powierzchnia robocza niemal idealnie płaska
Okładziny aluminiowe mają głębsza fakturę i mniejszy profil. Umożliwią lepszy chwyt, szczególnie u osób o mniejszych dłoniach
Po usunięciu szczerbinki bez problemu przykręcimy płytkę montażową optoelektroniki
Co istotne do Arexów pasuje sporo części przeznaczonych do pistoletów Sig Sauer. Znacząco ułatwia i zwiększa to możliwości dostosowania pistoletu do swoich potrzeb. Podanie dokładnej listy części jest niemal niemożliwe. Na rynku dostępna jest istna masa zamienników różnych producentów. Najlepiej w zaufanym sklepie zapytać sprzedawcę lub rusznikarza o polecane przez niego elementy. Jeśli to nie pomoże, zawsze można porównać parametry techniczne deklarowane przez producenta danej części
Wrażenia ze strzelania
By sprawdzić Arexy zebraliśmy grupę czterech strzelców o diametralnie różnym stopniu zaawansowania. Wszyscy zauważyli różnicę w kulturze pracy między standardowym a zmodyfikowanym egzemplarzem. Zaskoczeniem było, że w trzech przypadkach tuning nie przełożył się znacząco na osiągnięte wyniki.
Na własnym przykładzie widzę dużą różnicę w kulturze pracy. Zmodyfikowana broń pozwala na szybsze prowadzenie równie celnego ognia. Największą zasługę mają tutaj wymienione sprężyny – spustu i powrotna. Kolimator i zmieniony chwyt ułatwiają celowanie, przyspieszają powrót przyrządów na cel i oddanie kolejnego strzału. Przy zachowaniu tego samego tempa prowadzenia ognia celność również powinna być lepsza. Sądzę, że przyczyną niewielkiej tyko poprawy skupienia jest brak przyzwyczajenia do zmodyfikowanego egzemplarza. Język o innej krzywiźnie wymusza odmienną pracę na spuście. Brak dostatecznego ostrzelania przełożył się na utratę skupienia na tarczy. Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, że najlepszy pistolet to ten, który znamy i dobrze leży w dłoni.
Na tarczach wyraźnie widać różnice w skupieniu. Trafienia z fabrycznego egzemplarza zasłonięto naklejkami.
Aby zapoznać się z dokładnymi opiniami pozostałych testujących zapraszam do obejrzenia załączonego materiału wideo.
Kulki o różnym wagomiarze
Do testów użyliśmy reelaborowanej amunicji produkcji Polskiej Fabryki Amunicji. Po przepuszczeniu przez nasz egzemplarz ok. 2 tys. sztuk bez czyszczenia, nie stwierdziliśmy żadnych problemów. Lufa Arexa jest bardzo ugodowa i dobrze dogaduje się ze wszystkimi testowanymi pociskami. O ile dobór pocisku będzie zależał od konkurencji, w której startujemy, to można być pewnym, że nie wpłynie on na skupienie. Pamiętajmy jednak, że wymaga to odpowiedniego ostrzelania, bo różne naboje mają odmienną balistykę.
Do testów użyliśmy amunicji z pociskami pełnopłaszczowymi o masach: 115 gr/7,5 g, 124 gr/8,0 g, 140 gr/9,0 g, 147 gr/9,5 g oraz 158 gr/ 10,2 g.
Arex REX Alpha: Tuning vs Fabryka
Mankamenty
Podczas dłuższej eksploatacji wyszło kilka spraw, na które należy zwrócić uwagę. Przede wszystkim na lekkich (poniżej ok. 16 funtów) sprężynach pistolet czasami nie zbija twardych spłonek (jak chociażby tych produkcji Fiocchi). Ma to miejsce mniej więcej w jednym przypadku na dziesięć. Za drugim razem, po ponownym załadowaniu naboju, spłonka zazwyczaj zostaje zbita. Dotyczy to zarówno sprężyn dostarczonych wraz bronią, jak i zamienników innych producentów.
Po zabezpieczeniu śrub mocujących preparatem do gwintów próba ich odkręcenia może uszkodzić główkę i konieczna może być ich wymiana. Mogły zostać wykonane z twardszego materiału. Na szczęście gwint jest standardowy, więc kupno i wymiana nie stanowią większego problemu. Niemniej można było tego uniknąć jeszcze w fabryce. A pamiętajmy, że przynajmniej na początku, testując różne sprężyny spustu, okładziny będą zdejmowane dość często.
Podsumowanie
Podtrzymuję opinię z poprzedniego artykułu. Jest to bardzo dobry pistolet, który wyjęty z pudełka umożliwia start w zawodach i trening dyscyplin strzelectwa dynamicznego. Kiedy wraz z rozwojem umiejętności strzelca te zaczną wyprzedzać możliwości broni, można z nim dużo zrobić i to niewielkim kosztem. Warto zainwestować te 30 zł w wymianę sprężyny spustu, a dopiero później sukcesywnie dostosowywać do siebie i rozbudowywać w miarę potrzeb. Co istotne, ze względu na częściową kompatybilność z konstrukcjami Sig Sauera, nie jesteśmy zdani tylko na akcesoria wypuszczone na rynek przez Arexa. Zdecydowanie więcej mamony pójdzie na szkolenie, amunicję i zbijaki niż na samą broń.
Dziękujemy House of Guns za przekazanie broni do testów.