Nowe, stare MSBS
Można się upierać, że nowe karabinki zostały wprowadzone do uzbrojenia już ponad rok temu. Zgodnie z tym założeniem, historyczną datą miałby być 23 marca 2016, kiedy to podpisano umowę na dostawę 150 pierwszych reprezentacyjnych MSBS‑5,56R do Batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego, albo 30 czerwca 2016, kiedy to zakończono dostawy tej partii broni. Jednak kontrakt dotyczył jedynie odmiany reprezentacyjnej, dostosowanej tylko do strzelania amunicją ślepą 5,56 mm x 45 (zakupiono ją bez wymiennych zespołów, pozwalających na zamianę tej konstrukcji na karabinek do amunicji bojowej).
Ba, jeszcze wcześniej, bo w sierpniu 2015 Inspektorat Uzbrojenia, odebrał pierwszą dziesiątkę MSBS‑5,56 serii próbnej. Formalnie były to pierwsze bojowe konstrukcje tej rodziny, które zostały przejęte przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Osiem posłużyło do badań integracyjnych w warunkach polowych zaawansowanego indywidualnego systemu walki Tytan, dwa karabinki zostały zniszczone w czasie prób żywotnościowych. Broń w fazie prób kompletowana była m.in. z celownikami kolimatorowym PCO CK-1T i termowizyjnymi PCO SCT Rubin.
Umowa na Pro Defense
Podczas targów Pro Defense, które odbywały się w Ostródzie od 1 do 4 czerwca, Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ) podpisała umowę na przekazanie do prób do jednostek Wojsk Obrony Terytorialnej uzbrojenia strzeleckiego oraz wyposażenia. Możliwość testowania nowego wyposażenia wprowadziła decyzja nr 92/MON Ministra Obrony Narodowej z 28 kwietnia 2017 w sprawie pozyskiwania sprzętu wojskowego Wojsk Obrony Terytorialnej. Umożliwia ona dowódcy WOT samodzielne testowanie uzbrojenia, pełni on też rolę gestora dla swojego rodzaju sił zbrojnych.
Przekazanie broni
Zgodnie z umową, przedstawiciele Wojsk Obrony Terytorialnej odebrali 23 czerwca najnowsze wzory uzbrojenia i wyposażenia produkowanego przez przedsiębiorstwa wchodzące w skład PGZ (Fabryka Broni, PSO Maskpol i PCO). Testy mają potrwać trzy miesiące, choć sam program rozpisano na cztery tygodnie. Planowane próby mają zakończyć się pod koniec lata, aby możliwe było podpisanie umowy na dostawy nowej broni jeszcze podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach na początku września. Przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej zapewniają, że po zakończeniu testów planowane jest podpisanie umowy na dostawy do końca 2017 do tysiąca 5,56-mm karabinków podstawowych MSBS‑5,56K do Wojsk Obrony Terytorialnej.
Do testów Wojsk Obrony Terytorialnej trafiło 40 karabinków podstawowych MSBS‑5,56K z lufami długości 406 mm. Jednostki specjalne GROM, AGAT i Komandosów odebrały po kilkanaście modułowych konstrukcji, także z krótszymi i 254-mm lufami
W Fabryce Broni rozwijane są 30-nabojowe polimerowe magazynki standardu AR-15/M16. Opracowano model z kadłubem z czarnego i przezroczystego zielonego tworzywa sztucznego
Jeden z pierwszych prototypów nowego magazynka, załadowany 30 nabojami 5,56 mm x 45. To jeszcze nie jest docelowa wersja, choć zbliżona do produkcyjnego standardu
Ze względu na charakter działań, komandosi byli zainteresowani także subkarabinkiem MSBS‑5,56K z 254-mm lufą. Poza zespołem lufy broń niczym się nie różni od podstawowego modelu
MSBS czy Beryl?
Konsekwencją testów jest wstrzymanie rozpoczętych w styczniu 2017 negocjacji Inspektoratu Uzbrojenia z Fabryką Broni w sprawie podpisania 3-letniej umowy (obejmującej lata 2017-2019) na dostawy 53 492 karabinków wz. 96C i 3 842 subkarabinków wz. 96C.
Nie wiadomo, czy umowa zostanie zrealizowana częściowo, w całości lub całkowicie zmieniona. Jeżeli nowe, modułowe konstrukcje zostaną zamówione, to liczba kupowanej broni może się zmniejszyć. Wynika to z wyższej ceny jednostkowej MSBS‑5,56K z małoskalowej produkcji, choć oczywiście zapotrzebowanie WOT na nową broń pozostaje niezmienne.
Nowy model będzie droższy od obecnie produkowanego, zmodyfikowanego 5,56-mm karabinka wz. 96C Beryl (w ramach ostatnich dostaw koszt jednostkowy tej broni to ok. 5,8 tys. zł z VAT). Jednak cena podstawowego MSBS‑5,56K będzie, jak dowiedział się MILMAG, znacząco niższa od ceny reprezentacyjnego MSBS‑5,56R (w ramach umów z 2016 wynosiła ona 11 tys. zł z VAT). Ten ostatni to produkowana na zamówienie, specjalna wersja z wieloma niestandardowymi zespołami, m.in. odmiennym suwadłem, kolbą, lufą czy przyrządami celowniczymi.
Wprowadzenie 5,56-mm karabinków automatycznych MSBS‑5,56K do uzbrojenia żołnierzy WOT przyśpieszy też proces przezbrajania w nową broń także innych rodzajów Sił Zbrojnych RP. Pierwszeństwo będzie się jednak należało nowotworzonej formacji. Jest to też trochę element marketingowy, mający przyciągnąć do Wojsk Obrony Terytorialnej nowych żołnierzy.
MSBS‑5,56K i PR-15 dla WOT
Pod koniec czerwca w ręce żołnierzy 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej trafiło osiemdziesiąt egzemplarzy broni strzeleckiej wyprodukowanej przez Fabrykę Broni. W skład przekazanej partii weszło 40 karabinków podstawowych MSBS‑5,56K z lufą długości 406 mm (skompletowanych z czterema magazynkami, nożem-bagnetem i pasem nośnym, jak też składanymi, mechanicznymi przyrządami celowniczymi) i 40 pistoletów samopowtarzalnych PR-15 Ragun. Część dostarczonych do WOT karabinków była kompletowana z zintegrowanymi celownikami DCM-1 Szafir produkcji warszawskiego PCO. To luneta o powiększeniu 4x i mikrocelownik kolimatorowy osadzony na jej korpusie.
Obok broni strzeleckiej Wojska Obrony Terytorialnej otrzymały do testów także wyposażenie produkowane przez Przedsiębiorstwo Sprzętu Ochronnego Maskpol. Obejmuje ono m.in. hełmy balistyczne HBK-01 (o wydanie pozytywnej opinii na temat tych osłon głowy zaprojektowanych dla Policji poproszono m.in. przedstawicieli Wojsk Aeromobilnych), jak też zintegrowane kamizelki taktyczno- -balistyczne z systemem szybkowyczepnym KBT-02. Trudno zresztą, aby było inaczej, w końcu karabinki zasilane są z odmiennych magazynków, co wymusza zastosowanie innych ładownic. W pierwszej kolejności z bronią zapoznawali się żołnierze zawodowi, kadra 3. Brygady, ale nowe karabinki i pistolety były też testowane przez ochotników. Warto dodać, że część z nich ma cywilne uprawnienia strzeleckie i pozwolenia na broń sportową i myśliwską.
Żołnierze WOT otrzymali także pistolety samopowtarzalne PR-15. Nie jest to jednak broń z partii produkcyjnej, a egzemplarze prototypowe
Realistyczny trening
Dodatkową zachętą dla Wojsk Obrony Terytorialnej, ale też i innych użytkowników, jest zestaw do konwersji karabinka MSBS‑5,56 do treningowej amunicji barwiącej UTM (Ultimate Training Munitions) MMR (Man Marker Round). Zaprezentowano go po raz pierwszy na początku czerwca na targach Pro Defense w Ostródzie. Modułowa konstrukcja broni pozwoliła na proste dostosowanie jej do nabojów barwiących, służących do prowadzenia realistycznego treningu strzeleckiego. System pozwala na wystrzeliwanie pocisków, które są niegroźne dla zdrowia i życia. Są wypełnione farbą, dzięki czemu oprócz czysto fizycznego odczucia uderzenia towarzyszącego trafieniu, na ubraniu ćwiczącego powstaje i jest dobrze widoczny rozprysk łatwo spieralnego, jaskrawego barwnika.
Zestaw do konwersji karabinka MSBS‑5,56 do nabojów systemu UTM został opracowany jako jeden z elementów programu indywidualnego systemu walki Tytan. Jego prezentacja w Ostródzie nie wzięła się z przyśpieszenia prac nad polskim żołnierzem przyszłości, ale z dużego zainteresowania treningiem forceon‑force ze strony przedstawicieli nowoformowanych Wojsk Obrony Terytorialnej. Wynika to dużej mierze z doświadczeń kadry, w większości pochodzącej z Wojsk Specjalnych.
Tłokowe naboje UTM MMR w aluminiowych łuskach są wykorzystywane w Polsce przez komandosów z jednostek wojskowych GROM (JWG), Nil (JWN), AGAT (JWA) i Komandosów (JWK). Dysponują oni dużą liczbą zestawów do konwersji karabinków H&K HK416 do amunicji barwiącej, pozwalających na prowadzenie realistycznych ćwiczeń. Podobne rozwiązania są też używane w karabinkach H&K G36CV i G36KV używanych przez jednostkę wojskową Formoza (JWF). Polskim dystrybutorem nabojów, oraz wkładek UTM jest słupska spółka RWS CETUS.
MSBS‑5,56K dostosowany do strzelania amunicją barwiącą, umożliwiającą prowadzenie realistycznego treningu strzeleckiego. To rozwiązanie budzi duże zainteresowanie WOT
Porównanie łuski i barwiącego naboju tłokowego systemu UTM MMR
Zestaw do konwersji
Zestaw do konwersji MSBS‑5,56 składa się z dwóch zamków swobodnych. Dwóch, bowiem konstruktorzy z Fabryki Broni chcieli zachować możliwość zmiany kierunku wyrzucania łusek, jak to ma miejsce w przypadku oryginalnego MSBS‑5,56 (komora zamkowa ma dwa okna wyrzutowe, a po obróceniu zamka o 180 stopni, wyrzuca on łuski na wybraną stronę).
Ze względów konstrukcyjnych i ekonomicznych zrezygnowano z opracowania modelu uniwersalnego – w krótkim czasie łatwiej było stworzyć dwa zamki zastępujące oryginalny zespół ruchomy (suwadło i zamek) karabinka. Pierwszy umożliwia wyrzucanie łusek na prawą, drugi na lewą stronę. Każdy zamek oznaczany jest na bocznych ściankach kolorem niebieskim. Podobnie zalecane jest używanie do szkolenia specjalnych magazynków, o kadłubach barwionych na niebiesko.
Po konwersji, karabinek zamienia się w broń wykorzystującą do uruchomienia automatyki energię odrzutu zamka swobodnego, w miejscu wykorzystywania energii gazów prochowych odprowadzanych przez boczny otwór w lufie. To całkowicie wystarcza, ze względu na niewielką energię wylotową pocisku barwiącego UTM MMR.
Konwersja jest bezpieczna, nawet jeżeli zdarzy się przypadkowe załadowanie do magazynka amunicji bojowej. Osiągnięto to w prosty sposób – swobodny zamek do amunicji treningowej ma niecentralnie umieszczoną iglicę. Od strony konstrukcyjnej bowiem naboje tłokowe UTM odpalane są ślepakami bocznego zapłonu. Iglica jest ulokowana około 3 mm od środkowego położenia.
A zatem próba odpalenia amunicji bojowej zakończy się niewypałem, bo grot nie trafi w jego spłonkę, ale w dno łuski.
Zestaw do konwersji składa się z jednego dwóch zamków swobodnych do amunicji UTM MMR. Zastępują one zespół ruchomy (suwadło i zamek) bojowego karabinka. W celu szybkiej identyfikacji są oznaczone niebieskim pasem na ściankach, widocznym w oknie wyrzutowym broni
Konwersja do amunicji UTM MMR działa bez zarzutu, na zdjęciu karabinek MSBS‑5,56 zasilany tymi nabojami w ogniu seryjnym
Konwersja jest bezpieczna, nawet podczas przypadkowego załadowania amunicji bojowej. Zamek ma niecentralnie umieszczoną iglicę, przez co nie powiedzie się próba odpalenia naboju ostrego
Zamek treningowy całkowicie rozłożony. Jest uproszczony, bo po wymianie zespołu ruchomego karabinek zmienia się w broń wykorzystującą do działania energię odrzutu zamka swobodnego
Dla natychmiastowego odróżnienia broni do amunicji bojowej i ze względów bezpieczeństwa, po konwersji karabinek zasilany jest z specjalnych magazynków UTM w kolorze niebieskim
Badania...
W międzyczasie trwają badania kwalifikacyjne (państwowe) karabinka podstawowego MSBS‑5,56K zasilanego nabojem 5,56 mm x 45 NATO. Warto dodać, że zmienił się tutaj gestor odpowiedzialny za broń. Obecnie to przedstawiciel Wojsk Obrony Terytorialnej, wcześniej konstrukcja była w gestii Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych. Testowane są też 40-mm jednostrzałowe granatniki podwieszane GP, noże-bagnety i zestawy do konwersji do amunicji barwiącej UTM MMR. Próbom mają też zostać poddane nowe 30-nabojowe magazynki z tworzywa sztucznego, opracowane niedawno przez Fabrykę Broni. Cykl badań ma zakończyć się jeszcze w 2017, choć zgodnie z harmonogramem Inspektoratu Uzbrojenia, Fabryka Broni ma czas na opracowanie i dostarczenie dokumentacji do lutego 2018.
Niestety, nie jest to koniec cyklu prób. Zgodnie z polskimi przepisami ostatnim etapem musi być uzyskanie certyfikatu akredytacji Obronność i Bezpieczeństwo w trybie drugim (OiB 2). Jest to co prawda głównie badanie żywotnościowe, znacznie prostsze i krótsze od kwalifikacyjnego, ale też zabiera czas i wymaga nakładów finansowych oraz zużycia broni. Badania państwowe są potwierdzeniem, iż broń spełnia założenia taktyczno-techniczne i odpowiada wymaganiom rodzimych Sił Zbrojnych, wymaganym jedynie przez Wojsko Polskie. Całej reszcie świata wystarczy certyfikat.
Obecne testy są istotne dla kwestii wprowadzenia karabinka MSBS‑5,56K do uzbrojenia. Jeżeli zakończą się pomyślnie, broń może trafić do WOT zanim zakończą się badania kwalifikacyjne
MSBS dla OSŻW i WS
W maju pierwsze karabinki podstawowe MSBS‑5,56K trafiły też na testy do Oddziałów Specjalnych Żandarmerii Wojskowej. Kilka tygodni później broń w odmianie podstawowej i skróconej odebrali komandosi z trzech z 5 jednostek Wojsk Specjalnych: GROM, AGAT i Komandosów. Wcześniej broń była też testowana przez inne służby podległe Ministerstwu Obrony Narodowej, jak też formacje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Sprawiedliwości.
O ile podstawowy model karabinka MSBS‑5,56K z lufą długości 406 mm (16 cali) jest certyfikowany, to aby dostarczyć przedstawicielom jednostek specjalnych skróconą odmianę, PGZ i FB posłużyły się pewną sztuczką. Formalnie komandosi odebrali sprawdzony i bezpieczny karabinek, ale uzupełniony o zestaw do konwersji z zespołem lufy o długości 254 mm (10 cali). I w ten sposób okazało się, że zalety systemu modułowego sprawdzą się także w walce z biurokracją. Bądź, co bądź subkarabinek MSBS‑5,56K odróżnia od wersji podstawowej jedynie zespół lufy. Nic poza tym.
Karabinki, które dostarczono zarówno do Wojsk Obrony Terytorialnej, jak i do Wojsk Specjalnych, pochodzą z partii stu egzemplarzy testowych. Przy czym nie są to już, jak miało to miejsce dotąd, modele wykonywane przez prototypownię, ale pierwsze produkcyjne MSBS‑5,56. Nieoficjalnie określane są mianem wersji zero, do której po próbach mogą zostać wprowadzone dodatkowe poprawki. Co ciekawe, poza testami MSBS‑5,56K przez jednostki specjalne w Polsce, w ramach prób zaplanowano też przekazanie kilku karabinków do służby w Polskich Kontyngentach Wojskowych operujących poza granicami kraju.
Pierwsze wnioski
Jak dowiedział się magazyn MILMAG, generalnie broń się przedstawicielom jednostek specjalnych podoba. Chwalona jest możliwość rozmieszczania odcinków szyn montażowych nie tylko co 90 stopni (to znaczy na godzinie 3, 6, 9 i 12), ale także w położeniach pośrednich (choć tutaj występują pewne ograniczenia). Chwalone jest proste rozkładanie i czyszczenie karabinka, jak też – czego do tej pory w broni komandosów nie było – szybka wymiana lufy. To ostatnie umożliwia dostosowanie karabinka do określonego zadania.
W pierwszej kolejności testujący MSBS‑5,56K zwracali uwagę na nieco twardy spust, wymuszony przez specyfikację Wojsk Lądowych. Wychodzi tutaj kwestia przyzwyczajenia komandosów, bowiem w większości HK416 w jednostkach specjalnych zostały wymienione. Standardowy model, dla regularnego żołnierza piechoty, zastąpiono bowiem odmianą wyczynową, o znacznie mniejszej sile nacisku oraz odmiennej charakterystyce.
Przedstawiciele JWG postulowali też zmianę zakres skoku przełącznika rodzaju ognia połączonego z bezpiecznikiem. W MSBS‑5,56 wynosi on 45 stopni, gdy komandosi przyzwyczajeni są do 90, co jest typowe dla używanych od dekad klonów AR‑15/M4. Tym samym, podczas pierwszych prób zdarzały się przypadkowe, wynikające z nawyków, przejścia z położenia zabezpieczonego na ogień ciągły. W modułowej konstrukcji, a taką jest polski karabinek, zmiana skoku przełącznika nie jest problemem. Łucznik może to wykonać od ręki, zwłaszcza że istnieją przynajmniej dwa modele MSBS‑5,56 z takim skokiem. Jednym z postulowanych wariantów dla Wojsk Specjalnych jest skok o 90 stopni przy odbezpieczaniu karabinka, a następnie o 45 stopni przy przejściu z ognia pojedynczego na ciągły.
Komandosi strzelają więcej i – jeżeli już muszą – znacznie bardziej intensywnie. Stąd możliwa jest też zmiana kierunku otworów, którymi po wprawieniu mechanizmów broni w ruch wypływają na zewnątrz rozprężone, acz wciąż gorące gazy prochowe. Przy typowym wojskowym strzelaniu problem jest niezauważalny, jednak przy trzymaniu broni nadchwytem i wystrzeleniu kilku magazynków jeden po drugim, użytkownik może odczuwać dyskomfort. Wynika to częściowo z przyzwyczajeń komandosów – inaczej rozprasza się ciepło w masywnym łożu w HK416, a inaczej w MSBS‑5,56. I choć polska konstrukcja mniej się rozgrzewa w ogniu ciągłym, co sprawdzono metodą pomiarów, to jednak sama dystrybucja ciepła występuje w innych miejscach.
Z przyzwyczajeniami trudno się walczy, a o potrzeby przedstawicieli jednostek specjalnych warto zadbać. Dlatego Fabryka Broni rozważa opracowanie, oprócz wersji MSBS‑5,56K zgodnej ze założeniami taktycznotechnicznymi Wojsk Lądowych, także specjalnej odmiany dla komandosów. Skądinąd, nie jest to nic dziwnego, bardzo podobnie zareagowała Beretta. Włoski producent tak samo przekazał swoją najnowszą konstrukcję do testowania w jednostkach specjalnych, po czym szybko uzupełnił podstawowy model karabinka ARX 160A1 o zmodyfikowany wariant dla komandosów. Tak samo w rodzimym MSBS‑5,56 zmiany mogą zostać wprowadzone szybko i łatwo, z uwagi na modułową budową broni, w tym mechanizmu spustowego.
Entuzjazm WOT
Entuzjastycznie podchodzą do nowej konstrukcji żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Zastosowanie nowej broni ma znacząco przyśpieszyć proces szkolenia. Z pewnością szybciej uczy się strzelców korzystania z przeziernikowych przyrządów celowniczych, bo w takie jest wyposażony MSBS‑5,56. Sama konstrukcja jest znacznie bardziej ergonomiczna i funkcjonalna niż Beryl, jak też znacznie od niego lżejsza. Wszystkie przełączniki znajdują się w obrębie dłoni na chwycie pistoletowym. Po wystrzeleniu ostatniego naboju zespół ruchomy zostaje zatrzymany w tylnym położeniu, co przyśpiesza wymianę magazynka. Niemniej i tutaj pojawiło się kilka uwag, przy czym w większości raczej kosmetycznych. Chodzi m.in. o odmienne rozmieszczenie montażu do pasa nośnego w przedniej części łoża. Obecne, znajdujące się w dolnej części łoża, po obu stronach skośnych ścianek, powoduje przekręcanie się broni przy noszeniu.
Artykuł opublikowano pierwotnie w MILMAG nr 01/2017