Japońskie rzeźby broni z drewna
Japonia w środowisku strzeleckim znana jest ze swojego wysoce restrykcyjnego podejścia do posiadania broni przez obywateli. O ile prawodawcy jeszcze jakoś akceptują myśliwych i strzelców olimpijskich, o tyle kolekcjonerzy zainteresowani współczesnymi konstrukcjami o przeznaczeniu wojskowym lub ich samopowtarzalnymi wariantami w praktyce nie mają możliwości rozwoju swojego hobby. Stąd też w Kraju Kwitnącej Wiśni narodziły się realistycznych repliki broni – powtarzalne lub samopowtarzalne wiatrówki przypominające realną broń i strzelające plastikowymi pociskami. Okazuje się, że to nie jedyna droga.
Jedną z największych replik wykonanych przez Japończyka jest belgijski karabin wyborowy FN Mk 20 SSR. Jako jedyny został poddany oszczędnej koloryzacji
Pierwsza próba
Taisei wykonał swoją pierwszą replikę broni palnej w wielu 15 lat. Do rozpoczęcia rzeźbiarskiego przedsięwzięcia pchnął go widok brata strugającego z drewna kopię pistoletu na wodę. Na swoje pierwsze dzieło młody artysta wybrał niemiecki 9-mm pistolet samopowtarzalny Walther P99, używany miedzy innymi przez polską Policję. Replika wyraźnie przypominała oryginał, ale daleko było jej jeszcze do wierności z jaką rzeźbiarz odtwarza broń dzisiaj. Od tamtej pory Taisei odwzorował kilkanaście polskich, belgijskich, rosyjskich i niemieckich konstrukcji strzeleckich z każdą kolejną udoskonalając swój kunszt.
Pierwszą replikę Taisei wykonał w wieku 15 lat. Był to niemiecki pistolet samopowtarzalny Walther P99 do amunicji 9 mm x 19
Zainteresowanie rzeźbiarza wzbudziły także rosyjskie konstrukcje. Wykonał już model rosyjskiego karabinka AS Wał, w planach jest już pistolet automatyczny APS
Taisei zaczął swoją rzeźbiarską podróż od zera, ucząc się swojego fachu samodzielnie, z książek i Internetu. Jako materiał wybrał drewno japońskiego drzewa Hinoki, ze względu na jego strukturę i łatwość obróbki. Repliki broni z całego świata powstają jedynie z wykorzystaniem noży modelarskich, pilników i niewielkich dłut. Do połączenia elementów w całość, młody artysta stosuje zwyczajny klej do drewna.
Japońska ilustrowana encyklopedia broni strzeleckiej, z której artysta czerpał pierwsze inspiracje. W niej też po raz pierwszy zobaczył zdjęcia prototypów karabinka MSBS-5,56
Rzeźbiarz wykonuje swoje repliki wyłącznie przy użyciu ręcznych narzędzi: pilników, dłut, pił i noży modelarskich
Krok po kroku
Pierwszym etapem wykonywania repliki jest jednak zbieranie danych. Taisei przeszukuje Sieć w poszukiwaniu zdjęć wysokiej rozdzielczości, rysunków patentowych, wymiarów, filmów pokazujących jej wnętrze i działanie. Umożliwia to jak najwierniejsze odwzorowanie modelu. Następnie powstaje rysunek broni w rzucie bocznym, pozwalający oszacowanie potrzebnej ilości drewna. Kolejnym krokiem to szkice elementów na materiale. Następnym etapem jest zgrubne wycinanie poszczególnych części, którym ostateczny kształt zostanie nadany na późniejszych etapach.
Taisei wykonuje swoje repliki z najwyższą dbałością o szczegóły. Dotyczy to także wnętrza, gdzie znaleźć można dokładnie odwzorowane elementy mechanizmów
Japończyk podkreśla, że największym wyzwaniem podczas tworzenia drewnianej broni jest dopasowanie do siebie wykonanych elementów. Wymaga to wielogodzinnej, ostrożnej i precyzyjnej obróbki. Części łączone są w całość klejem i przy użyciu łączników w miejscach, w których umieszczone są w oryginalnej konstrukcji. Należy podkreślić, że większość dzieł Taisei Komatsu rozkłada się niemal identycznie jak oryginały.
Proces tworzenia drewnianego modelu jest niezwykle pracochłonny. Wykonanie pistoletu zajmuje artyście około tygodnia codziennej pracy. W przypadku broni długiej może się to wydłużyć nawet do trzech miesięcy, z czego samo dopasowywanie do siebie elementów potrafi trwać kilka dni.
Repliki broni wykonane przez Japończyka można rozłożyć tak samo, jak oryginalne konstrukcje
Repliki wykonane są z takim pietyzmem i dbałością o poprawne wymiary, że w środku bez problemów mieści się amunicja
Prezentacja
Pierwsze zdjęcia pracy Taisei pojawiły się na jego profilu społecznościowym Komatsu Factory pod koniec lutego 2018. Z biegiem czasu fotografie kolejnych replik zaczęły obiegać strzelecką część internetu. Hobbyści z całego świata docenili wysiłki rzeźbiarza, chwaląc dokładność odwzorowania każdej broni. W galerii artysty można zobaczyć kopie wielu konstrukcji, w tym Walther P99, H&K 416, FN SCAR, Barrett M82, H&K MP7, a z bardziej egzotycznych AS Wał i WSS Wintoriez.
Formy z drewna to nie jedyny przejaw artyzmu Japończyka. Taisei wykonał własnoręcznie replikę zbroi samurajskiej z Cordury pokrytej wzorem Multicam i taśmami systemu MOLLE/PALS
Kilka dni po powstaniu profilu społecznościowego, twórca zaprezentował zdjęcia drewnianej makiety subkarabinka wz.96C Mini Beryl i karabinka MSBS-5,56/Grot w odmianie klasycznej i bezkolbowej. W lipcu pokazał też rzeźbę pistoletu samopowtarzalnego wz. 35 Vis. Tym samym Taisei zaskarbił sobie podwójne zainteresowanie polskich strzelców i pasjonatów. Co ważne, dzięki pomocy Militarnego Magazynu MILMAG, fotografie trafiły na biurko prezesa Fabryki Broni Łucznik-Radom. Zainteresowanie i aprobatę kierownictwo wyraziło zapraszając rzeźbiarza wraz z rodziną do radomskiego zakładu.
Rzeźbiarz wykonał cztery reprodukcje polskich konstrukcji strzeleckich: karabinki MSBS-5,56 w wariancie klasycznym i bezkolbowym, subkarabinek Mini Beryl i pistolet wz. 35 Vis
Wizyta w Polsce
Taisei Komatsu wraz bratem i rodzicami przyjechał do Polski na początku sierpnia 2018. Wizytę ukoronowało zwiedzanie radomskiej Fabryki Broni. Rozpoczęło ją spotkanie z prezesem Adamem Suligą, któremu japoński artysta przekazał replikę karabinka MSBS-5,56K/Grot i pistoletu wz. 35 Vis. Przedstawiciele Fabryki Broni w rewanżu uhonorowali gościa ofiarując mu sygnowany pamiątkowy bagnet wz. 29.
Wizyta rodziny Komatsu w radomskich zakładach rozpoczęła się od spotkania z prezesem Adamem Suligą i przekazania w jego ręce jednej z dwóch istniejących replik karabinka Grot
Rzeźbiarz przekazał Łucznikowi dwie ze swoich replik. Przedstawiciele FB nie pozostali dłużni, wręczając mu pamiątkowy bagnet wz. 29
Oprócz Grota, Taisei przywiózł z Japonii i ofiarował fabryce kopię 9-mm pistoletu samopowtarzalnego wz. 35 Vis.
Gościom zaprezentowano proces wytwarzania polskich konstrukcji strzeleckich, podkreślając postępującą modernizację zakładu. W trakcie wycieczki przez hale produkcyjne rzeźbiarz zapoznał się z poszczególnymi etapami produkcji i kontroli jakości. W nawiązaniu do pochodzenia artysty, jako ciekawostkę zaprezentowano nowo pozyskane obrabiarki numeryczne wytworzone w Japonii. Stanowią one jeden z głównych elementów trwającej modernizacji Fabryki.
W zestawie z podarowanym Fabryce Broni karabinkiem znajdował się również nóż-bagnet
Rzeźbiarz podkreślił, że karabinek wz. 17 jest obecnie jego najbardziej czasochłonnym i dopracowanym projektem
Taisei na strzelnicy
Najbardziej oczekiwanym przez Japończyka etapem wizyty była możliwość praktycznego zapoznania z oryginalnymi konstrukcjami strzeleckimi. Na zakładowej strzelnicy umożliwiono mu przetestowanie karabinków MSBS-5,56K, wz. 96C Beryl, wz. 96C Mini-Beryl, karabinu MSBS-7,62N/SKBW, pistoletu maszynowego PM-06 Glauberyt i pistoletu samopowtarzalnego wz. 35 Vis.
Podczas rozmowy rzeźbiarz podkreślił, że Grot był jego najbardziej zaawansowanym i czasochłonnym projektem, a możliwość dokładnego zapoznania z oryginałem sprawiła mu ogromną radość. Taisei podkreślił, że spośród konstrukcji strzeleckich, z których miał okazję strzelać, MSBS-5,56 sprawił mu najwięcej satysfakcji.
Na zakładowej strzelnicy była okazja porównać drewniane modele wykonane przez Taisei, z oryginałami
Oprócz radomskich zakładów, podczas sześciodniowej wizyty rodzina Komatsu miała okazję odwiedzić Warszawę i Kraków. Dzięki uprzejmości przedsiębiorstw Works 11 i SWAT Range dwa dni przed wizytą w Łuczniku Taisei miał okazję zapoznać się z modelami broni pochodzącymi spoza Radomia. Był to między innymi karabinek 5,56-mm H&K HK416, pistolet bocznego zapłonu Ruger Mk 1, 9-mm pistolet samopowtarzalny Smith & Wesson M&P9, dwa modele pistoletu maszynowego H&K MP5 i strzelba gładkolufowa Remington 870 także w dwóch odmianach. Część z nich Taisei miał już okazję odtworzyć swoim dłutem.
Przedstawiciele Fabryki Broni nie ukrywali podziwu dla dzieł japońskiego artysty, chwaląc szczegółowość odwzorowania
Rodzina Komatsu mogła zapoznać się z szeregiem konstrukcji strzeleckich wytwarzanych przez Łucznika
Dalsze plany
Jeszcze przed powrotem do ojczyzny Taisei Komatsu poinformował, że bagnet podarowany przez prezesa Adama Suligę musiał zostać odesłany do Radomia. Wynika to z obowiązującego w Japonii prawa dotyczącego posiadania broni białej. Po odpowiednich modyfikacjach wykonanych w Radomiu rzeźbiarz będzie mógł odzyskać pamiątkę.
W trakcie rozmowy pod koniec sierpnia, rzeźbiarz podkreślił że zamierza kontynuować swoją działalność, a w kolejce czekają już projekty broni: karabinu wyborowego H&K M110A1 CSASS, karabinu wyborowego MSBS-7,62N, pistoletu automatycznego APS oraz pistoletów maszynowych PM-06 Glauberyt i CZ Skorpion EVO 3. Ze swojej strony życzymy Taisei Komatsu kolejnych sukcesów i dalszego rozwoju w bliskiej nam dziedzinie sztuki.
Taisei podkreślił ogromną radość jaką sprawiła mu wizyta w Polsce. W szczególności wizyty na strzelnicach FB Radom i przedsiębiorstwa Works11
Artykuł został pierwotnie opublikowany w MILMAG 05/2018