Według zapowiedzi, w okresie od lipca do grudnia b.r. zostanie przeznaczone ze środków Ministerstwa 5 mln zł (podzielone na pule po 2,5 mln w ramach działań skierowanych do pełnoletniej młodzieży szkolnej oraz dorosłych powyżej 26 r. życia) na realizację zapowiadanego programu (Zapowiedź nowego rządowego programu upowszechniania strzelectwa w Polsce).
Należy zwrócić uwagę, że jest to program pilotażowy, a nie pełnoskalowy. W dodatku wdrożony doraźnie, wskutek inwazji Rosji na Ukrainę, co spowodowało zmianę percepcji wśród polityków. Innym efektem tego były niedawne zapowiedzi zmian w Ustawie o broni i amunicji. Jedna, zgłoszona przez Pawła Kukiza, czeka obecnie na nadanie numeru druku sejmowego. Bazuje ona na projekcie, który już wcześniej był procedowany, z poprawkami (Druk sejmowy nr 1692: Projekt nowej ustawy o broni i amunicji). Druga, firmowana przez Partię Republikańską, nie trafiła jeszcze do laski marszałkowskiej i na razie pozostaje w sferze zapowiedzi. Należy tez przypomnieć, że w ubiegłym roku pojawiły się sygnały o zmianach w Ustawie od strony rządowej (Wkrótce zmiany w ustawie o broni i amunicji), lecz ta sprawa ucichła. Redakcja magazynu Militarnego MILMAG będzie, jak dotychczas, na bieżąco informować o zmianach w prawie.
Tym niemniej, kwestia strzelectwa, w tym w wymiarze obronności kraju, została dostrzeżona przez polityków. Jednocześnie w mediach głównego nurtu pojawiły się informacje o popularności strzelectwa i skali wyszkolenia strzeleckiego wśród polskiego społeczeństwa (lub raczej jego braku). Na bazie szoku wywołanego wojną w Ukrainie ukazał się szerokiej publiczności obraz zaniechań ostatnich 30 lat, który w wymiarze obronności przekłada się na możliwości społeczeństwa do obrony kraju. Przełożą się to również na możliwości wdrożenia programu w dłuższym okresie.
Zajęcia dla młodzieży szkolnej w ramach Przysposobienia Obronnego nie obejmują obecnie strzelectwa i/lub obsługi broni palnej (nieliczne chlubne wyjątki są zasługą pojedynczych nauczycieli). Wraz z odejściem od powoływania do zasadniczej służby wojskowej spowodowało to zanik kultury obchodzenia się z bronią w społeczeństwie. Przełożyło się to również na ilość instruktorów w Polsce (są to przeważnie osoby z uprawnieniami sportowymi) i stawki za szkolenia są zazwyczaj wysokie, co będzie miało odzwierciedlenie w kosztach programu, a co za tym idzie ilości osób, które będą mogły wziąć w nim udział. Szczególnie, gdyby został rozszerzony na wszystkich uczniów szkół ponadpodstawowych, w ramach zajęć szkolnych, a takie głosy w dyskursie publicznym już się zaczynają pojawiać. Może to również spowodować ograniczenie dotychczasowej działalności klubów sportowych lub sprowadzenie ich do roli klienckiej, podwykonawców programu rządowego.
Należy również zwrócić uwagę na problemy infrastrukturalne. Już przy obecnym wzroście zainteresowania strzelectwem (Broń w Polsce w roku 2021) strzelnice są w pełni obłożone, szczególnie w dni wolne i weekendy. Chociaż w części szkół, zwłaszcza ponadpodstawowych były strzelnice dostosowane do broni pneumatycznej lub bocznego zapłonu, od wielu lat ta infrastruktura jest niewykorzystywana, a pomieszczenia opuszczone lub wykorzystywane na inne potrzeby. Ogłoszony w 2018 r. przez Ministerstwo Obrony narodowej program “Strzelnica w Powiecie” (MON wyremontuje strzelnice?, MON dofinansuje kolejne strzelnice) o ile nie okazał się całkowitym niewypałem, to ilość obiektów oddanych do użytku dalece odbiega od początkowych założeń i nie przełożyła się znacząco na dostępność strzelnic. W związku z tym, o ile w ramach programu pilotażowego ze względu na stosunkowo niewielki zasięg (w skali kraju) nie będzie systemowego problemu z miejscem do przeprowadzenia zajęć, to w przypadku jego upowszechnienia może zabraknąć kadry oraz strzelnic. Dodatkowo, należy liczyć się z tym, że spowoduje to dalszy wzrost cen i utrudnienia w dostępności obiektów dla strzelców cywilnych.
O ile program (nawet w wersji pilotażowej) jest potrzebny, o tyle upowszechnienie strzelectwa w Polsce (zarówno na skutek działań administracji rządowej jak i ruchów oddolnych) będzie wymagało wprowadzenia systemowych rozwiązań, nie tylko w prawie ale też w zakresie dostępności infrastruktury oraz szkoleń dla przyszłych instruktorów. Należy również podnieść kwestię dostępności amunicji na terenie kraju. O ile linię do produkcji amunicji strzeleckiej można uruchomić stosunkowo niedużym nakładem środków (czego dowodem są liczne firmy elaborujące naboje z przeznaczeniem na rynek cywilny), to kluczowe dla ich działania jest zwiększenie produkcji newralgicznych jej komponentów, których nie sposób wytworzyć w niedużym przedsiębiorstwie (jak spłonki czy nitroceluloza).
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.