9 lutego br. rosyjskie biuro projektowe CKB Rubin z Sankt Petersburga zaprezentowało nową koncepcję zanurzalnego okrętu patrolowego z przeznaczeniem na rynki eksportowe o nazwie Strażnik lub alternatywnie BOSS (Border and Offshore Submersible Sentry), który po raz pierwszy ujawniono w 12 kwietnia 2021. Okręt łączy cechy jednostki nawodnej i podwodnej (Strażnik – zanurzalny okręt patrolowy z Rosji).
Rosyjskie biuro projektowe CKB Rubin zaprezentowało nową koncepcję zanurzalnego okrętu patrolowego z przeznaczeniem na rynki eksportowe o nazwie Strażnik, który po raz pierwszy ujawniono w ub. r. / Grafiki: CKB Rubin
Jak informuje CKB Rubin w swoim komunikacie prasowym, w miarę zmniejszania się budżetów obronnych z powodu pandemii COVID-19 i jej konsekwencji, zainteresowanie marynarek wojennych kieruje się na okręty wielozadaniowe. W związku z tym, odpowiedzią rosyjskiego biura konstrukcyjnego na to wyzwanie jest połączenie możliwości jednostki nawodnej i podwodnej w jednym projekcie. Dzięki takiej syntezie okręt w czasie pokoju zachowa zdolności operacyjne jako jednostka bojowa w przypadku eskalacji konfliktu.
W swojej największej, właśnie zaprezentowanej odmianie, Strażnik/BOSS ma mieć do 72 m długości i ok. 1300 t wyporności (nie podano czy wyporności nawodnej czy podwodnej – przyp. red.). W porównaniu z pierwszą koncepcją, która miała mierzyć 60-70 m długości i ok. 1000 t wyporności, zmieniono kształt stewy dziobowej. Ta zamiast klasycznie zaokrąglonego kształtu ma teraz ujemny kąt natarcia (odwrócony kształt), tzw. tumblehome, redukujący opór i lepiej dostosowany do przebijania wysokich fal i osiągnięcia prędkości maksymalnej do 21 w. (także dzięki siłowni o większej mocy). W stewie umieszczono także stację hydrolokacyjną.
W przeciwieństwie do pierwszej wersji zastosowano także burty pochylone do wewnątrz. Zabieg ten ma zredukować kołysanie na wzburzonym morzu i zwiększyć jego stateczność jako platformy uzbrojenia, a także zredukować przekrój radarowy.
Druga wersja Strażnika została uzbrojona w dwie armaty automatyczne, dwie wyrzutnie lekkich kierowanych pocisków rakietowych i cztery wyrzutnie 324-mm lekkich torped zwalczania okrętów podwodnych. Podobnie jak w pierwszym wariancie, na rufie zastosowano dwa wodoszczelne hangary dla łodzi grupy abordażowej, a także bezzałogowego statku latającego o długotrwałości lotu do 2-3 godzin albo innego ładunku, zgodnie z życzeniem zamawiającego. Zasięg okrętu ma wynieść do 4000 mil morskich przy prędkości 10 w., ale parametr ten może zostać zwiększony.
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, zdolność do zanurzenia, zapewni załodze Strażnika dwie korzyści: możliwość prowadzenia skrytej obserwacji intruzów i skuteczniejszego zatrzymania, a także uniknięcia niekorzystnych warunków na morzu bez konieczności przerywania patrolu. Strażnik może też alternatywnie pełnić funkcję jednostki szkoleniowej dla załóg okrętów podwodnych.
Co ciekawe, w ZSRR istniał pomysł budowy zanurzalnego małego okrętu rakietowego. W 1958 kierownictwo KPZR wysunęło pomysł na jego opracowanie, a projektem zajęło się biuro konstrukcyjne CKB-19 z Leningradu, dziś funkcjonujące jako Centralne Morskie Biuro Konstrukcyjne (CMKB) OAO Ałmaz. Później do prac dołączyło biuro konstrukcyjne CKB-5. Jednostka otrzymała nazwę: Projekt 1231 Delfin. Okręt w układzie konstrukcyjnym wodolotu miał charakteryzować się zasięgiem do 350 mil morskich, możliwością zanurzenia do 48 godzin i prędkością do 40-60 w. na powierzchni. Okręt miał przenosić od dwóch do czterech pocisków kierowanych P-25 na paliwo stałe, konstrukcji inż. Władimira Czełomieja, wyprodukowanych w ograniczonej liczbie w latach 1961-1962 jako alternatywa dla pocisków P-15 Termit. Jednak ani okręt projektu 1231 Delfin, ani pociski P-25 nie weszły do produkcji (okręt nie wyszedł poza fazę projektową).