W niedzielę, 10 grudnia, służba prasowa 44. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej wojsk lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy (Suchoputni Wijśka Zbrojnych Sył Ukrajiny, SW ZSU) ujawniła, że na jej wyposażenie weszły zakupione w Polsce w kwietniu br. 120-mm moździerze samobieżne M120K Rak na podwoziu KTO Rosomak.
Zdjęcia: 44. Samodzielna Brygada Zmechanizowana
Fakt wprowadzenia M120K Rak właśnie do tej brygady nie dziwi, gdyż wcześniej do niej, jak również do 67. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej, trafiły kołowe transportery opancerzone (KTO) Rosomak w wersji bojowej z wieżą Leonardo OTO Melara Hitfist-30P, z którymi współdzielą rzecz jasna podwozie.
W poniedziałek, 11 grudnia, opublikowano również nagranie wideo z wywiadem z załogą zaprezentowanego publicznie dzień wcześniej pojedynczego egzemplarza M120K Rak. Jako ciekawostkę można dodać, co także nie jest zaskoczeniem, że działonowy wspomina szkolenie które przeszedł w Polsce. Kierowca pojazdu stwierdził z kolei, że szkolenie w Polsce miało trwać dwa tygodnie i w pierwszej kolejności było realizowane na symulatorze. Dodał, że przed wybuchem wojny mieszkał na stałe w Polsce.
Przypomnijmy, że Ukraina zamówiła 150 podwozi bazowych Rosomak 5 kwietnia 2023, podczas wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie (zamówienie miało zostać ogłoszone przez stronę ukraińską 31 marca). Umowa została sfinansowana z funduszy Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Wśród tych pojazdów miały znaleźć się 120-mm moździerze samobieżne M120K Rak (wcześniej domniemywano, że z być może zamówionymi niemal równolegle ciężkimi zdalnie sterowanymi modułami uzbrojenia australijskiej spółki Electro Optic Systems) (Ukraina kupiła 150 Rosomaków, w tym moździerze Rak, Australijskie systemy wieżowe na ukraińskie Rosomaki?, Setka Rosomaków dla Ukrainy z funduszy USA i UE).
30 lipca br. pojawiło się pierwsze nagranie wideo z dwoma ukraińskimi Rosomakami. Potem pojawiły się w mediach społecznościowych kolejne fotografie, w tym z białymi belkowymi krzyżami, które niepotrzebnie budzą kontrowersje (o symbolikę nazistowską).
13 sierpnia br., rosyjska agencja prasowa RIA Novosti opublikowała na Telegramie nagranie wideo z bezzałogowego statku latającego (bsl), ukazujące porażenie ukraińskiego KTO Rosomak w wersji bojowej, w wyniku ostrzału z moździerza granatem odłamkowo-burzącym kal. 82 mm. Była to pierwsza strata (Ukraiński Rosomak porażony rosyjskim moździerzem).
Ukraina stała się drugim po Polsce użytkownikiem KTO Rosomak (w tej konkretnej konfiguracji) oraz 120-mm moździerzy samobieżnych M120K Rak. Wcześniej spółka Rosomak (wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej) wyeksportowała 40 podwozi bazowych do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (w konfiguracji zbliżonej do polskiej) na mocy umowy z 6 listopada 2015 o wartości ok. 170 mln zł. Dostawy zrealizowane pomiędzy końcem stycznia a połową czerwca 2016. Obecnie pojazdy z Siemianowic Śląskich mają być oferowane do Peru i Słowenii, a wcześniej bez sukcesu do Macedonii Północnej.
Według nieoficjalnych informacji, Polska przekazała Ukrainie najstarsze i najbardziej wyeksploatowane egzemplarze pojazdów, które zapewne przechodzą remonty w Polsce, podobnie jak czołgi Leopard 2A4. Niewątpliwie, debiut bojowy M120K Rak w działaniach zbrojnych pozwoli Polskiej Grupie Zbrojeniowej, jak i Wojsku Polskiemu uzyskać informacje zwrotne z ich wykorzystania i wprowadzenie ewentualnych ulepszeń – podobnie jak to było wcześniej ze 155-mm haubicami samobieżnymi AHS Krab, co zresztą wspomniane jest w komunikacie prasowym Agencji Uzbrojenia dotyczącym najnowszej umowy ramowej o pozyskiwaniu tych dział.