Krótko o Delta Optical

Delta Optical to polska marka, która na rynku sprzętu optycznego zadomowiła się na dobre. Początki firmy sięgają końca lat 1980. Dziś rozpoznawana jest nie tylko na lokalnym podwórku, ale zdobywa również uznanie za granicą. Produkty projektowane są w Polsce, a produkcja odbywa się głównie w Azji. Nie, wcale nie wyłącznie w Chinach. Lunety celownicze wyższych serii, czyli właśnie Stryker HD, wytwarzane są w Japonii. Seria może i wyższa, ale ceny na szczęście nie najwyższe.
Podstawowe cechy Delta Stryker HD 3,5-21x44

Ten Stryker to jeszcze wciąż dość zgrabna optyka i względnie uniwersalna. Odpowiada obecnej modzie na sprzęt poręczny i w miarę możliwości do wszystkiego. Masa tylko ciut powyżej 800 g oraz długość 315 mm nie czynią z niej kolubryny. Powiększenie zmienne 3,5-21 to całkiem praktyczny rozstaw. Może podobać się sportowcom i myśliwym. Co prawda na polowanie zbiorowe już się nie nadaje, gdyż nawet najniższy zoom minimalnie przekracza ten dopuszczony przepisami, jednak dla myśliwych indywidualnych będzie jak znalazł. Przy maksymalnej odległości, na którą można strzelać na łowach niezespołowych, tj. 200 m, można pokusić się już o wykorzystanie wyższych ustawień. To idealna optyka na karabiny typu DMR — tzw. wyborowe. Pozwala na obserwowanie i eliminowanie celów osadzonych na średnich i długich dystansach.
Duża, ale jeszcze nie niewygodnie duża średnica obiektywu — 44 mm — sprawia, że do naszego oka dociera sporo światła. Obraz jest jasny, a dodatkowo dzięki szkle o niskiej dyspersji typu HD/ED również ostry i nieobarczony aberracjami chromatycznymi, czy zniekształceniem kolorów.

Choinka i krzyż — Siatka w pierwszym planie optycznym


Firma Delta Optical przygotowała model z dwoma rodzajami siatek celowniczych do wyboru. Osadzone są w pierwszej płaszczyźnie ogniskowej, czyli przed układem powiększenia. Zmieniają się — przybliżają/oddalają, czy po prostu rosną/maleją — wraz z zakresem powiększenia, ponieważ obraz przetwarzany jest przez układ powiększający.
Możemy zdecydować się na bardziej klasyczny krzyż DLR-3 lub christmas tree DPRC-1. Obie siatki wyskalowane są w miliradianach, a nie MOA, co nam — otoczonym systemem metrycznym — powinno ułatwiać przeliczanie znaczników (i klików) na odległość. Drobne linie nie przysłaniają celu nawet przy dużym przybliżeniu.
Prostsza — DLR-3, wyposażona jest w centralną, podświetlaną kropkę, której średnica wynosi 0,07 mrad. Ramiona krzyża przecięto belkami o grubości 0,4 mrad. Cienkie fragmenty ramion podzielone są dodatkowo co 0,2, 0,5 i 1 mrad.
Siatka DPRC-1 to rodzaj choinki, gdzie znaczniki ulokowane w odległościach co 0,1 mrad dostosowano do pojedynczych przesunięć wieżyczki. Została zaprojektowana również z myślą o ułatwieniu zadań podczas zawodów Precision Rifle Series, gdzie strzelcy mają do czynienia ze zmieniającymi się warunkami, odległościami i są zmuszani do przyjęcia różnych postaw strzeleckich. Kropki nad górną belką pomagają uchwycić cel przy przekrzywionej broni.
Manipulatory lunety Delta Stryker HD 35-21x44
Po kolei od strony oka. Lunetę dobrze na dzień dobry dostosować do jakości swojego wzroku. Pokrętło zmiany dioptrii porusza się w zakresie od -3 do +3. Pokryto je karbowaniem, które ułatwia sterowanie pomimo dość dużego oporu. Opór nie jest wadą, a raczej gwarancją, że nie zmieni ono położenia bez naszej celowej ingerencji. Następnie przechodzimy do pierścienia zmiany powiększenia. Porusza się dość płynnie, bez zacięć. Kostkowata faktura pomaga w zmianie ustawień, kiedy dłonie lepią nam się od potu albo brudu, albo chronione są rękawicami. Możliwość zamontowania dźwigni dodatkowo usprawnia proces regulacji powiększenia.

Później bębny do zmian wszelakich. Po prawej chroniony kapslem służący do regulacji krzyża w poziomie. Zamknięty, bo przecież częściowo jego funkcję przejmuje siatka. Na górze oczywiście pokrętło regulacji siatki w pionie. Jeden klik przenosi punkt trafienia na 100 m o 0,1 mrad, czyli 1 cm. Na górnym bębnie po przystrzelaniu możemy również wyzerować skalę pokręteł. Luneta wyposażona jest w praktyczną funkcję zero stop, pozwalającą na szybki powrót do pierwotnych/zerowych ustawień. Na lewo od tubusu bateria zasilająca podświetlenie i regulacja podświetlenia właśnie. Do wyboru naprawdę sporo poziomów natężenia, a pomiędzy nimi wygodne ustawienie jałowe. Na tym samym bębnie umieszczono także pokrętło zmiany paralaksy, bo to dość istotna funkcja przy tak dużym rozstawie powiększania, kiedy istnieje ryzyko, że oś oka nie będzie pokrywała się z osią lunety. Odległości są oznaczone. Przy ustawieniach ostrości celownika możemy poruszać się w zakresie 9 m–nieskończoność.

Podsumowanie
Każdy musi odpowiedzieć sobie sam na pytanie czego właściwie potrzebuje. Czy zakres powiększeń od 3,5 do 21 to cecha, którą wykorzystamy podczas uprawianych przez nas form strzelectwa, czy daje nam wystarczającą swobodę? Czy za tydzień nie będziesz chcieć wymienić szkła na inne? Jeśli jednak czujesz, że to coś dla Ciebie, to dlaczego nie Delta? Ja swoją traktuję niestety trochę po macoszemu i z pewnością nie wykorzystuję wszystkich jej możliwości. Tu się otrę, tam uderzę, upchnę do szafy wraz z innym sprzętem. Pomimo szorstkiego obchodzenia się z nią luneta wciąż trzyma ustawienia, a to się chwali.

Przetestowali ją też zdecydowanie lepsi ode mnie. Ze Strykera korzystają oczywiście strzelcy sportowi, ale optyka trafiła także do służb, gdzie codziennie dosłownie przechodzi chrzest bojowy. W każdym środowisku zbiera pozytywne opinie i jest chwalona za trwałość i niezawodność. Może warto dać szansę polskiej firmie, choć celownik nie Made in Poland?
Dziękujemy Delta Optical za przekazanie do testów lunety Stryker HD 3,5-21×44, dostępnej w dwóch wariantach:
Współpraca reklamowa. Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji