Przejdź do serwisu tematycznego

Pallad

Podczas wojny wietnamskiej PRL wysyłał “na północ” spore ilości broni, z którą jechali również oficerowie WP, by zebrać informacje o tym, jak się ona spisuje w realnej walce, jak też zebrać dane na temat broni przeciwnika, z którą – być może – przyszłoby się zmierzyć na zachód od Łaby.

Jednym z suwenirów przywiezionych z “wycieczki” był M-16 z granatnikiem, wówczas broń bez odpowiedników w świecie. Pomysł spodobał się nad Wisłą, a efekt prac badawczo-rozwojowych trafił do produkcji nad Białą, w zakładzie oficjalnie wytwarzającym obrabiarki i chłodziarki. Wojsko Polskie otrzymało broń, jakiej nie miał nikt w całym Układzie Warszawskim, a charakterystyczna rura pod lufą kałasza budziła zainteresowanie sojuszników.

 

Video

Dziękujemy Leśnemu Dziadkowi za użyczenie broni na potrzeby artykułu.

Sprawdź podobne tematy, które mogą Cię zainteresować

Samopal vz. 48

W czasie, kiedy Polska sortowała ruiny Warszawy i prowadziła inwentaryzację zagrabionych dzieł sztuki i środków produkcji, za naszą południową granicą rozwijała się najnowocześniejsza armia…

Zastava M49/57

Według powszechnie przyjętego stereotypu, żołnierz radziecki składał się z uszanki, waciaka, walonek, pepeszy i żołnierza właściwego. I trudno znaleźć pomnik żołnierza radzieckiego, który nie trzymałby…

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X