Przejdź do serwisu tematycznego

Grand Power K100 Target: Recenzja

W listopadowym numerze MILMAG (11/2020) opisane zostały pierwsze wrażenia na temat polimerowego kurkowca K100 Target od Grand Power. Tekst dotyczył jednak jego obsługi „na sucho”, a teraz pora już na wrażenia ze strzelnicy. Z racji naszych własnych zainteresowań strzelectwem dynamicznym, głównie IPSC, właśnie pod tym kątem staraliśmy się jak najdokładniej zbadać tę słowacką konstrukcję. Zresztą nawet producent wyraźnie promuje tę broń jako przeznaczoną dla strzelców konkurencji praktycznych, ale nie tylko dla nich. Jest mowa także o jednostkach specjalnych, choć mamy wątpliwości, czy to nie są zbyt odległe grupy docelowe.

 

Design i pierwsze wrażenia

Subiektywnie uważamy, że pistolet do urodziwych nie należy. Faktura chwytu z tworzywa też daleka jest od optymalnej. Niby pierwsze wrażenia po wyjęciu z pudełka były pozytywne, jednak na strzelnicy okazało się, że Grand Power K100 de facto nie ma jej prawie wcale. Przy dłuższym strzelaniu okazał się śliski, a chwyt trzeba było poprawiać zdecydowanie za często. Obaj uznaliśmy, że użyte materiały wizualnie wydają się gorsze od czeskich i austriackich konkurentów. Zgoła odmiennie natomiast wygląda lufa i nie mamy tu na myśli kształtu spowodowanego specyficznym ryglowaniem. Wydaje się bardziej masywna i lepiej wykonana w stosunku do konstrukcji wspomnianej konkurencji.

Grand Power K100 Target

 

Parametry techniczne:

Kaliber: 9mm Luger

Mechanizm spustowy: SA/DA

Długość całkowita: 202,5 mm

Wysokość bez magazynka: 133,5 mm

Szerokość: 36 mm

Długość lufy: 108 mm

Waga bez magazynka: 740 g

Waga z pustym magazynkiem: 820 g

Pojemność magazynka: 15

Rozkładanie do podstawowego czyszczenia

W poprzednim artykule pisaliśmy o „niezbyt intuicyjnym” – delikatnie mówiąc – sposobie rozkładania pistoletu. Po drugiej turze testów jest niestety bardziej radykalna – nigdy wcześniej nie mieliśmy takich problemów z rozłożeniem pistoletu polimerowego do czyszczenia. To po prostu nie jest intuicyjne. Może jeśli spędzimy z tymi konstrukcjami więcej czasu, proces wejdzie „w krew” na tyle by wykonywać tą czynność szybko i wprawnie. Początkujący muszą się liczyć z trudnościami. Miejmy nadzieję, że konstrukcja jest na tyle dobra, że nie trzeba będzie broni rozbierać zbyt często.

Ryglowanie przez obrót

Według producenta opatentowana konstrukcja systemu ryglowania lufy przez obrót zwiększa komfort strzelania na dwa sposoby. Grand Power obiecuje znaczną redukcję podrzutu pistoletu oraz zmniejszenie odrzutu. To budziło nasze wątpliwości. Mamy wszakże do czynienia z pistoletem o polimerowym szkielecie i wadze dochodzącej raptem do 820 g (z pustym magazynkiem). Nie może zatem dziwić, że początkowo byliśmy bardzo sceptycznie nastawieni do zapewnień Słowaków o „znacznym eliminowaniu podrzutu”.

Ku naszemu zdziwieniu, testy na strzelnicy dały w tej kwestii pozytywne efekty. Trudno porównywać tę jednostkę do w pełni stalowych konstrukcji i tego chyba nawet nie warto robić. Jednak jeśli weźmiemy do ręki popularne w naszym kraju polimerowe konstrukcje od drugiego z naszych południowych sąsiadów, to rzeczywiście widać różnicę. „Plastikowe” pistolety o mechanizmach ryglowych z przekoszeniem lufy względem zamka miały zauważalnie większy podrzut. Przy szybkich dubletach strzelanych do tarcz IPSC powrót na cel po podrzucie pierwszego strzału był zdecydowanie szybszy w słowackim K100. Odrzut również wydawał się mniejszy, choć różnica nie była już tak zauważalna.

Fabryczne przyrządy

Ów powrót na cel byłby jeszcze szybszy, gdyby nie „ciasne” przyrządy celownicze, które mają wąskie prześwity boczne. Szersze i „luźniejsze” prześwity pozwalają na przyspieszenie strzelania i w pistoletach dedykowanych strzelcom dynamicznym niewątpliwie przydałoby się zadbanie o to już na etapie produkcji.

Między bajki można włożyć popularne, często padające na strzelnicach opinie typu: „wystrzel najpierw dwa tysiące kulek, a dopiero potem kombinuj nad zmianą przyrządów”. W konkurencjach IPSC nad wyraz często zdarzają się bliskie cele, w przypadku ostrzeliwania których trudno w ogóle mówić o mierzeniu. A już na pewno nie mówi się tego z przysłowiową ręką na sercu. Cele na krótkim dystansie się po prostu ostrzeliwuje, a trafienie w pole „alpha” naprawdę nie wymaga takiego zgrywania przyrządów, jakiego uczono nas podczas pierwszych kroków na strzelnicy. Trochę inaczej wygląda sprawa przy odległych celach. Tutaj już rzeczywiście naturalne staje się zwolnienie tempa i porządne zgranie przyrządów na celu. Choć nie można zapominać, że to ciągle jest strzelanie dynamiczne, którego ideą jest jak najszybsze pokonanie toru. Zatem nawet wspomniane wyżej zwolnienie jest wielokrotnie szybsze od typowego strzelectwa statycznego. Nawet długie, 32-strzałowe tory pokonuje się w czasie krótszym od 30 sekund. Co więcej, na torach IPSC konieczne jest posiadanie umiejętności szybkiego tzw. „przenoszenia” pomiędzy celami. Zarówno bliskimi, jak i odległymi. Papierowymi (dublet) i metalowymi (jeden strzał). Łatwymi i wymagającymi przyjęcia nienaturalnej pozycji lub przesłoniętymi celami karnymi (no-shoot). Szerokie prześwity boczne niewątpliwie sprzyjają szybkiemu przenoszeniu na kolejny cel. Nie ma sensu marnować dwóch tysięcy kulek, by do takiego wniosku dojść.

Na pochwałę zasługuje natomiast stała muszka światłowodowa oraz w pełni regulowana w pionie i poziomie szczerbina. W fabrycznych wersjach pistoletów to nieczęsto spotykane udogodnienie. Zresztą już po pierwszych kilku strzałach sami podnieśliśmy szczerbinę – po wyjęciu z pudełka K100 Target bił zdecydowanie za nisko.

Spust

Język spustowy wykonany został z tworzywa sztucznego. Reset jest bardzo krótki, a przy tym wyraźnie wyczuwalny. Pomiary siły oporu języka spustowego dla single action dawały wyniki nieznacznie poniżej 2,5 kg. Nie jest źle, ale wydaje się, że opór jednak mógłby być mniejszy.

Nie należy także zapominać, że w klasie Production IPSC pierwszy strzał należy oddać ze zwolnionego kurka (double action). Tutaj K100 Target już nie radzi sobie tak dobrze. Droga języka spustowego jest wyjątkowo długa, a sam język wydaje się w tym położeniu zbyt ostro zakończony oraz za krótki. Dopuszczalny przez przepisy minimalny ciężar spustu musi wynosić 2,27 kg dla pierwszego oddanego strzału. K100 Target zdecydowanie przewyższa wspomniane minimum, osiągając w double action niecałe 4 kg. To ponad 1,7 kg więcej niż dopuszczalny ciężar spustu!

 

Manipulatory

Pozytywnej oceny wymaga też obustronność pozostałych mechanizmów. Zarówno bezpiecznik skrzydełkowy, jak i zwalniacz zamka są obustronne i równych rozmiarów. Zwalniacz magazynka również został przemyślany pod kątem strzelców leworęcznych – działa obustronnie, choć powiększony jest tylko z lewej strony. Na szczęście strzelec leworęczny będzie mógł go odwrócić.

Magazynki

W naszym zestawie były dwa 15-nabojowe magazynki dwurzędowe. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że w porównaniu do konkurencji jest to mała pojemność. Pamiętajmy jednak, że pistolet jest przeznaczony do klasy Production IPSC i znajduje się na oficjalnej liście pistoletów dopuszczonych do strzelania w tej klasie sprzętowej. Zgodnie z przepisami IPSC magazynki używane przez zawodnika na torze nie mogą zawierać więcej niż 15 nabojów. Magazynki Grand Power K100 Target są – jednym słowem – wystarczające.

Podsumowanie

Nie zaryzykujemy twierdzenia, że słowacki Grand Power K100 Target przyjmie się wśród strzelców IPSC. Obecnie największe triumfy święcą konstrukcje w pełni stalowe. Polimerowy szkielet, choć niezwykle popularny wśród strzelców rekreacyjnych, m.in. ze względu na swą niewielką wagę, raczej nie będzie konkurował z konstrukcjami ze stali.

Z drugiej strony – nie da się przewidzieć przyszłości z całą pewnością a nasze twierdzenie opieramy na rankingowej statystyce. Nietrudno sobie wyobrazić, że w odpowiednich rękach K100 co najmniej dogoni bardziej wyczynową konkurencję. Szczególnie, gdy uprzednio poprawi się te kilka drażniących detali. Musimy też wspomnieć, że cena K100 kształtuje się nieznacznie poniżej jednego z najpopularniejszych w Polsce pistoletów CZ Shadow 2. W zamian otrzymujemy nietypową, lekką konstrukcję (mimo wszystko dla niektórych będzie to duża zaleta), która będzie wymagała pewnych drobnych korekt, jeśli zechcemy z tego pistoletu korzystać „wyczynowo”.

Strzelaliśmy z fajnego pistoletu, który na pewno da wiele frajdy podczas strzelania rekreacyjnego i pierwszych podejść do świata strzelectwa dynamicznego – czy to IPSC, czy to 3GUN. Nie mamy też najmniejszych zastrzeżeń co do jego celności. Skupienia też osiągaliśmy zadowalające. Co jednak najważniejsze – całkiem dobrze się przy tym bawiliśmy. Choć na torach IPSC wynikiem zawodnika jest tzw. hit factor (suma punktów dzielona przez zmierzony czas), to w tym naszym hobby chodzi przecież przede wszystkim o fun factor. Tego nie brakowało przy Grand Power K100 Target.

 

Dziękujemy firmie INCORSA za użyczenie broni do testów.

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X