Na tegorocznych kijowskich targach Arms & Security wystawiło się 332 wystawców. W tej liczbie było 35 firm i podmiotów z 13 państw. Powierzchnia wystawowa objęła 30 000 m². W tym roku po raz pierwszy pojawili się tacy wystawcy jak koncern Lockheed Martin z USA, czy brazylijski Embraer.
Ambitne wyzwanie
Jednym z ciekawszych wydarzeń tegorocznej kijowskiej wystawy była prezentacja makiety odrzutowego, rozpoznawczo-uderzeniowego bezzałogowego statku latającego (bsl) Ace One o zredukowanym przekroju radarowym. Poinformowano, że w tym ambitnym projekcie bierze udział 25 najlepszych ukraińskich inżynierów i specjalistów przemysłu lotniczego na czele z Ołeksandrem Łosem, byłym dyrektorem generalnym Przedsiębiorstwa Państwowego Antonow i Wołodymyrem Usowem, byłym szefem Narodowej Agencji Kosmicznej Ukrainy. Projekt powstał we współpracy z lokalnymi przedsiębiorstwami, takimi jak Iwczenko-Progress i Motor Sicz z Zaporoża i Hydrobest z Wysznewa.
W internecie pojawił się film promocyjny, który sugeruje, iż samolot zostanie wyposażony w dwuprzepływowy silnik turboodrzutowy np. Iwczenko-Progress AŁ-322F, który pozwoli samolotowi osiągać w locie liczbę Macha Ma = 0,95. Promień działania ma wynieść 1500 km, a pułap praktyczny 13 500 m. Rozpiętość skrzydeł wyniesie 11 m, długość kadłuba 8,5 m, a maksymalna masa startowa 7,5 tony. Co ciekawe, poinformowano również, że jeden system złożony prawdopodobnie z trzech samolotów i jednej naziemnej stacji kontroli (GCS) będzie kosztował równowartość ok. 12-13 mln USD (44,7-48,4 mln PLN).
Kadłub Ace One przypomina nowoczesne rozwiązania takie jak Northrop Grumman X-47B, Suchoj S-70 Ochotnik-B, Dassault nEUROn czy Lockheed Martin RQ-170 Sentinel. Równie ambitne i to na skalę światową mają być możliwości bojowe tego samolotu. Ma być zdolny do przenoszenia uzbrojenia o masie do 1 tony w dwóch komorach uzbrojenia. Oprócz klasycznego uzbrojenia kierowanego klasy powietrze-ziemia, na filmie promocyjnym zaprezentowano możliwość rażenia celów powietrznych, jako przykład zaprezentowano zestrzelenie rosyjskiego operacyjny rozpoznawczo-bojowego bezzałogowca Orion klasy MALE (Medium Altitude Long Endurance, średniego pułapu o dużej długotrwałości lotu).
Ace One ma również działać w tzw. roju, jednak nic nie wiadomo na temat oprogramowania sterującego. Jeśli zastosowano by rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji i uczeniu maszynowym, jak deweloperzy chwalą się niejako w filmie promocyjnym (np. ze wsparciem z zagranicy), Ukraińcy mogliby myśleć ewentualnie o rozwijaniu koncepcji Loyal Wingmana, która obecnie jest badana w takich państwach jak USA, Australia, Wielka Brytania, Rosja, Indie, ale technologie te są poszukiwane również w Polsce w ramach programu Harpii Szpon jako uzupełnienie dla F-35A Lightning II.
Przy okazji warto przypomnieć, że 25 lutego br. Przedsiębiorstwo Państwowe Antonow poinformowało, że dwa dni wcześniej odbyło się spotkanie z przedstawicielami państwowego koncernu SC UkrOboronProm, ministerstwa obrony Ukrainy oraz około dwudziestu innych przedsiębiorstw branżowych w sprawie możliwości wspólnego opracowania ciężkiego bezzałogowca do zadań rozpoznawczych i uderzeniowych. Wcześniej, w 2020 biuro konstrukcyjne DKKB Łucz zaprezentowało prototyp bsl klasy MALE o nazwie Sokół-300, który będzie przeznaczony do misji rozpoznawczych i uderzeniowych. Ten ostatni również zaprezentowano na targach Arms and Security 2021.
Podczas targów Arms and Security 2021 w Kijowie, przedstawiciele ukraińskiego przemysłu obronnego zaprezentowali makietę rozpoznawczo-uderzeniowego bezzałogowca Ace One o zredukowanym przekroju radarowym / Zdjęcie Arkadiusz Szewczyk
Kevlar na bazie Goździka
Kijowska impreza była także okazją do publicznej premiery ukraińskiego bojowego wozu piechoty Kewłar-E opracowanego przez prywatną spółkę UkrinnMasz z Charkowa, która opracowała projekt finansując go ze środków własnych. Po raz pierwszy zdjęcie pojazdu pojawiło się w ukraińskich mediach branżowych 27 października ub.r., a samo istnienie projektu ujawniono w kwietniu 2018 – choć prace miały trwać od co najmniej 2017.
Pojazd, którego załoga liczy trzech żołnierzy (dowódca, kierowca i działonowy) został opracowany w oparciu o zmodyfikowane podwozie 122-mm haubicy samobieżnej 2S1 Gwozdika (Goździk; w kodzie NATO M1974). Po usunięciu uzbrojenia głównego czyli haubicy 2A31 i podniesieniu stropu, w tylnej części zabudowano przedział załogowy mieszczący sześciu żołnierzy desantu oraz wersję zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia (zsmu) BM-3M Szturm opracowanego przez Biuro Projektowe im. Aleksandra Morozowa (ChMDB) z Charkowa, ale opcjonalnie może to być KBA-105 Szkwał, produkowana przez Żytomierskie Zakłady Pancerne z Żytomierza. Uzbrojeniem obu modułów jest 30-mm jest armata automatyczna ZTM-1/ZTM-2, 7,62-mm karabin maszynowy KT-7.62 i 30-mm granatnik automatyczny KBA-117. Opcjonalnie wieża może zostać dozbrojona, po prawej stronie, w podwójną wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych RK-2W Barier-W.
Nie jest znana masa Kewłar-E, ale z uwagi iż masa bojowa 2S1 Gwozdika wynosi 15,7 t, to wartość dla bwp nie powinna być większa. Pojazd ma zapewniać ochronę dla załogi i desantu na poziomie 2 wg STANAG 4596A/B przed ostrzałem przedniego pancerze amunicją 12,7 mm i bocznego amunicją 7,62 mm, detonacją równoważnika 4 kg trotylu pod gąsienicą i 2 kg trotylu bezpośrednio pod kadłubem. Planowane jest zwiększenie poziomu ochrony balistycznej i przeciwminowej, przez co wzrośnie jego masa, zwłaszcza że wizualizacje pojazdu ukazywały dodatkowe moduły pancerza na burtach i pancerz reaktywny Kontakt-1 na przedniej płycie pancerza.
Prezentowany egzemplarz jest napędzany silnikiem wysokoprężnym JAMZ-238W o mocy 240 KM (177 kW), ale według przedstawicieli UkrinnMasz w przyszłości zostanie on zastąpiony zachodnim silnikiem, który zapewni prędkość maksymalną na drodze utwardzonej do 70 km/h (obecnie 60 km/h) – można domniemywać, że niemieckiej spółki Deutz, której jednostki napędowe są stosowane w modernizacjach ukraińskich pojazdów opancerzonych lub brytyjskiej Cummins, jak twierdzą media ukraińskie. Pojazd może pokonywać o własnych siłach przeszkody wodne z prędkością 4-6 km/h.
Konstruktorzy UkrinnMasz zadeklarowali, że w planach jest opracowanie rodziny pojazdów na bazie podwozia 2S1 Gwozdika obejmującej niszczyciel czołgów uzbrojony w przeciwpancerne pociski kierowane (ewentualnego następcę 9K114 Szturm-S), wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej, wozu dowodzenia, wozu zabezpieczenia technicznego i pojazdu ewakuacji medycznej
Podczas 17. targów Arms and Security 2021 w Kijowie publiczną premierę miał ukraiński bojowy wóz piechoty Kewłar-E / Zdjęcie Arkadiusz Szewczyk
BWP Kewłar-E powstał na bazie podwozia 122-mm haubicy samobieżnej 2S1 Gwozdika / Zdjęcie Arkadiusz Szewczyk
Kompanijny Skorpion 3
Ukraińska spółka Temerland z Zaporoża na tegorocznej wystawie Arms & Security zaprezentowała bojowo-transportowy bezzałogowy pojazd naziemny typu Skorpion 3, przeznaczony dla pododdziałów na szczeblu kompanii lub batalionu oraz do ochrony granic.
Według producenta zaprezentowana gąsienicowa platforma wielofunkcyjna ma masę własną 370 kg, napędzana jest silnikami elektrycznymi o mocy 14,7 kW ( 20 KM). Pojazd wyposażono też we frontowy radar o zasięgu 170 m i pokryciu 18 stopni, czujnik podczerwieni o zasięgu 120 m i pokryciu 120 stopni i drugi radar o zasięgu 70 m i pokryciu 90 stopni (analogiczne urządzenia zastosowano z tyłu pojazdu). Dodatkowo, robota wyposażono w cztery kamery, razem zapewniające 360-stopniowy obraz sytuacyjny.
Z jednej strony Skorpion 3 może zostać wyposażony w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia (zsmu) z 7,62- lub 12,7-mm karabinem maszynowym, podwójną wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) i głowicą optoelektroniczną. Z drugiej, może pełnić rolę transportera mniejszego czterokołowego rozpoznawczego bezzałogowca lądowego Gnom, uzbrojonego w 7,62-mm karabin maszynowy i mogącego służyć jako retranslator (w zależności od konfiguracji wyposażenia). Gnom jest transportowany w tylnej części Skorpiona 3 i opuszczany na specjalnej rampie.
Skorpion 3 został wyposażony w dwa komputery pokładowe NVIDIA Jetson, które są odpowiedzialne za przetwarzanie obrazu i formułowanie współrzędnych do pokonywania przez pojazd przeszkód terenowych poprzez sieć neuronową w trybie autonomicznym. Jednocześnie dwa programowalne sterowniki PLC zostały zaprojektowane tak, aby sterować ruchem platformy robotycznej i zsmu.
W trybie sterowania ręcznego, maksymalny zasięg kontroli operatora pojazdy wynosi 5 km. Sterowanie odbywa się za pomocą oprogramowania SCADA Siemens WinCC OA w komputerze, na tablecie, smartfonie lub smart glass. Może się to odbywać w środowisku zagłuszania lub nawet braku sygnału GPS.
Spółka Temerland w kooperacji z inną ukraińską spółką INFOKOM Ltd., specjalizującą się w systemach automatyzacji, opracowała wcześniej bojowe bezzałogowe pojazdy Skorpion, transportowo-bojowe Skorpion 2, roboty policyjne Kobra, kołowe roboty rozpoznawczo-bojowe Laska 2.0, zdalnie sterowane moduły uzbrojenia Straż czy zdalnie sterowany (autonomiczny) wariant 9-tonowego pojazdu opancerzonego KrAZ Spartan.
Ukraińska spółka Temerland zaprezentowała na kijowskich targach Arms & Security 2021 bojowo-transportowy bezzałogowy pojazd naziemny Skorpion 3 / Zdjęcie Arkadiusz Szewczyk
Łastiwka i inne
Inny system bezzałogowy, tym razem latający zaprezentowała ukraińska spółka UkrJet, produkująca bezzałogowce. Na tegorocznych targach w Kijowie Ukr Jet pojawił się z systemem amunicji krążącej UJ-32 Łastiwka. System składa się z niewielkiego bezzałogowego samolotu zbudowanego w klasycznym układzie konstrukcyjnym ze skrzydłem prostym i usterzeniem motylkowym. Napędzany jest niewielkim silnikiem elektrycznym i został wyposażony w kamerę wideo.
Jednak najważniejszym komponentem systemu jest 70-mm granat przeciwpancerny PG-7WM pochodzący z ręcznego granatnika RPG-7, wyposażony w kumulacyjną głowicę bojową (HEAT, High Explosive Anti-Tank) o przebijalności do 300 mm równoważnika jednorodnej stali pancernej (RHA). Wartość ta jest niedostateczna do przebicia pancerza czołowego czy bocznego czołgu, ale granat może być skuteczny w przypadku ataku z góry lub przeciwko celom słabo opancerzonym.
Przedstawiciele UkrJet poinformowali, że istnieje możliwość integracji innych typów granatów przeciewpancernych, a alternatywą dla niego może być głowica optoelektroniczna, wykorzystując samolot do rozpoznania i naprowadzania innych UJ-32, uzbrojonych w granaty.
Rozłożenie i przygotowanie do lotu UJ-32 Łastiwka przez dwóch żołnierzy trwa kilka minut. Samolot startuje z rozkładanej katapulty. Zasięg, licząc od stanowiska operatora, wynosi do 40 km, a długotrwałość lotu to 20 min. Maksymalny pułap lotu wynosi 2000 m. Samolot porusza się po z góry zaprogramowanej trasie lub może być sterowany ręcznie.
Spółka UkrJet z Kijowa zaprezentowała na targach Arms & Security 2021 także inne swoje produkty: wielozadaniowy śmigłowy bezzałogowiec UJ-22 o zasięgu lotu do 100 km w odległości od stanowiska operatora, pułapie do 6000 m i długotrwałości lotu do 12 h. Ładowność UH-22 wynosi 20 kg (pociski moździerzowe, granaty przeciwpancerne). W ofercie spółki znajduje się też odrzutowy UJ-23 Topaz o zasięgu, również do 100 km od stanowiska operatora i pułapie do 6000 m, ale długotrwałość lotu wynosi jedynie 90 min. Systemy bezzałogowe spółki są sterowane za pomocą wspólnego oprogramowania o nazwie Dedalus.
Ukraińska spółka UkrJet zaprezentowała amunicję krążącą UJ-32 Łastiwka / Zdjęcie Arkadiusz Szewczyk
Przedstawiciele spółki UkrJet zaprezentowali także wielozadaniowy bezzałogowiec UJ-22 o napędzie śmigłowym, zdolny do przenoszenia prostego uzbrojenia powietrze-ziemia / Zdjęcie Arkadiusz Szewczyk
Oferta Grupy WB
Jednym z silnych polskich akcentów na tegorocznej wystawie Arms & Seciruty była Grupy WB. Polski podmiot jest sprawdzonym, wieloletnim dostawcą sprzętu wojskowego zarówno dla sił zbrojnych Ukrainy (ZSU, Zbrojni Syły Ukrajiny), jak i innych formacji mundurowych z tego państwa. Ukraińscy żołnierze i funkcjonariusze od lat wykorzystują opracowane w Polsce rozwiązania, w tym bezzałogowe systemy rozpoznawcze FlyEye.
O stopniu zaangażowania Grupy WB świadczy działająca w Kijowie spółka WB Ukraine oraz bliska i wzajemnie korzystna współpraca z lokalnym przemysłem obronnym. O wysokiej randze wystawy, a co za tym idzie o znaczeniu rynku ukraińskiego, świadczy obecność na imprezie Piotra Wojciechowskiego, prezesa zarządu WB. Docenili to liczni goście, zarówno przedstawiciele rządu, specjalistycznych agencji, jak i sił zbrojnych Ukrainy.
Na kijowskiej wystawie pokazano wiele rozwiązań spółek Grupy WB, którymi zainteresowane są ukraińskie wojsko i inne służby. Wśród nich znalazły się między innymi najnowsza odmiana systemu bezzałogowego FlyEye. W jego rozwoju uwzględniono doświadczenia z zastosowania w warunkach bojowych na Ukrainie. Zgodnie z doniesieniami z ukraińskich mediów, żaden FlyEye nie został utracony podczas działań w najtrudniejszych nawet okolicznościach, w tym podczas długotrwałych misji nad morzem.
Grupa WB pokazywała w Kijowie także amunicję krążącą Warmate z wymiennymi głowicami bojowymi. Wchodzi ona w skład systemu rozpoznawczo-uderzeniowego SWARM, wraz z bezzałogowcami FlyEye, systemem komunikacji pojazdowej FONET i TOPAZ Strike. Ta ostatnia, to jedna z wyspecjalizowanych aplikacji systemu zarządzania polem walki TOPAZ. Jest on oferowany jest także w postaci artyleryjskiego BMS. Pozwala na dowodzenie, kierowanie ogniem, zapewnienie logistyki, rozpoznanie oraz funkcje uderzeniowe.
Na Ukrainie prezentowano także najnowsze rozwiązania łączności z Grupy WB, w tym radiostacje programowalne COMP@N i PERAD. Ta ostatnia może być także przenoszona przez bezzałogowce FlyEye. Dzięki czemu oprócz możliwości obserwacyjnych, rozpoznawczych i przekazywania lokalizacji celów dla artylerii startujący z ręki samolot pełni także rolę latającego przekaźnika radiowego, znacząco zwiększając zasięg komunikacji przy użyciu radiostacji doręcznych SDR.
Grupa WB przedstawiła swoją ofertę na ukraińskich targach Arms & Security / Zdjęcie: Grupa WB
Grupa WB dostarcza też specjalistyczne systemy ochrony perymetrycznej AMSTA. W jego skład wchodzą czujniki sejsmiczne, kamery dzienne i noce oraz inne sensory. To rozwiązanie szczególnie przydatne w przypadku ochrony granic lub obiektów infrastruktury krytycznej. Umożliwia precyzyjne wykrywanie i monitorowanie ruchu w wydzielonej strefie.
Służby mundurowe szczególnie zainteresowane są Platformą Integracji Komunikacji. PIK pozwala na połączenie sieci łączności różnych formacji mundurowych w jeden bezpieczny system, zarządzany przez dyspozytora. Dzięki temu mogą sprawnie reagować na wszelkiego rodzaju sytuacje. Komunikaty głosowe lub dane będą wysyłane do odpowiednich służb. Stosowanie systemu PIK chroni łączność, nie będzie zakłócona lub przechwycona przez osoby niepowołane.