Bell 412M podczas desantu funkcjonariuszy służb specjalnych
Koncern Bell Textron ma ugruntowaną pozycję producenta śmigłowców zarówno na rynku wojskowym, jak i cywilnym. Bell identyfikuje także jeszcze jeden obszar, na którym także chce odgrywać równie istotna rolę jak na dwóch wspomnianych wcześniej. Są to odbiorcy z grupy służb państwowych i paramilitarnych. To właśnie dla nich przygotowano śmigłowce serii M.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat Bell wprowadził na rynek kilka zupełnie nowych produktów skierowanych na rynek cywilny. W tej grupie znalazł się m.in. Bell 429, który powstał z myślą o lotnictwie policji i ratownictwa medycznego (HEMS), ale obok niego mamy również takie konstrukcje jak model 407 w kilku nowych wersjach, czy model 505 budzący zainteresowanie ze względu na jego możliwości w zakresie szkolenia. Jednak nawet 429-ka jest śmigłowcem cywilnym.
Wizja artystyczna Bella 429M, czyli „zmilitaryzowanej” wersji modelu 429
W Bellu postanowiono wykorzystać osiągi cywilnych śmigłowców aby opracować ich wersje do zastosowań specjalnych. Dzięki temu np. masę ładunku, który śmigłowiec może przenosić na haku pod kadłubem, można przenieść na pylony z uzbrojeniem. Modele 407M i 429M mają więc możliwość zamontowania uzbrojenia pokładowego, które może się składać z zasobników z wielkokalibrowy karabin maszynowy kal. 12,7 mm lub M134 Minigun kal. 7,62 mm, 7-prowadnicowe wyrzutnie rakiet niekierowanych lub wyrzutnię rakiet Hydra kal. 70 mm. Istnieje także opcja wykorzystania pocisków Hellfire/Griffin.
Śmigłowce są wyposażone w system zarządzania misją i uzbrojeniem TekFusion Global (TFG) PATHFINDER opracowany przez byłych operatorów jednostek specjalnych. Piloci maja do dyspozycji opancerzone fotele, zaś łopaty wirnika nośnego mają pewną tolerancję na ostrzał z broni małokalibrowej, co umożliwia w wielu sytuacjach bezpieczny lot z uszkodzonym wirnikiem.
Bell 407M uzbrojony w niekierowane pociski rakietowe i karabiny maszynowe Minigun kal. 7,62 mm
Wersje M są oczywiście przeznaczone nie tylko do atakowania celów ale także do desantu lub ewakuacji.
Co ciekawe, śmigłowce spełniają np. warunek stawiany przez US Army, aby przekładnia główna była w stanie pracować przez 30 min. po całkowitej utracie oleju.
W rodzinie modeli z litera M znalazły się także Belle 412 i Huey II. Ten pierwszy to zmodernizowana wersja cywilna znanego UH-1. W tym przypadku można zaryzykować stwierdzenie, że mamy do czynienia raczej z powrotem tej konstrukcji do pierwotnych zadań niż z uzyskaniem nowych zdolności. Śmigłowiec jest jednak lepiej przystosowany do wymogów współczesnych systemów uzbrojenia.
Bell 412M z rozbudowanym uzbrojeniem / Zdjęcia i ilustracje: Bell Helicopter
Jeśli jednak mówimy o starych UH-1, Bell opracował również ofertę dla sił zbrojnych użytkujących wysłużone jednosilnikowe wersje tej konstrukcji pamiętające zamierzchłą przeszłość. Program Huey II zakłada przywracanie ich sprawności technicznej oraz wyposażenie w nowoczesne uzbrojenie i awionikę jak w innych śmigłowcach rodziny M. Mowa więc nie tylko o uzbrojeniu ale także o systemie TekFusion Global (TFG) PATHFINDER, który można zintegrować wysłużonymi UH-1.
Andrew Woodward, manager ds. programów wojskowych i strategicznych e spółce Bell zwraca również uwagę na bardzo istotną kwestię formalną. Śmigłowce dla służb państwowych i paramilitarnych mogą byś sprzedawane w ramach programu FMS (Foreign Military Sales) znanym głównie ze sprzedaży uzbrojenia dla sojuszników USA. Dzięki temu można więc jeszcze podnieść poziom transparentności zakupów, ponieważ w tym systemie jako sprzedający występują władze USA.