Przejdź do serwisu tematycznego

Bayonet Storm. Pas z taśm i… pasji twórców

Pas taktyczny jest jednym z najważniejszych elementów wyposażenia strzelca, żołnierza czy funkcjonariusza. To zazwyczaj właśnie dzięki niemu możemy szybko sięgnąć po broń boczną lub nowy magazynek, a w przypadku zranienia skorzystać z opatrunku osobistego bądź stazy taktycznej. To tylko przykłady, bo różnorodność podręcznego ekwipunku, który możemy przenosić na pasie taktycznym ograniczona jest jedynie naszą wyobraźnią. Zazwyczaj, zwłaszcza gdy nie używamy kamizelki taktycznej, znajduje się tam wszytko, co warto mieć pod ręką. Dlatego też zwłaszcza na polu walki niezawodność zastosowanych w pasie taktycznym rozwiązań może mieć cenę życia. Czy naszym oczekiwaniom sprosta zatem Storm firmy Bayonet?

Pas jest, można rzec, od wieków nieprzemijającym elementem garderoby (tak męskiej, jak i żeńskiej). W swych dziejach przez setki, a nawet tysiące lat służył nie tylko ozdobie, ale też funkcjom transportowym. I choć za pasem często miewano także sakiewkę, to w swej bogatej historii najczęściej jednak służył do przenoszenia różnego rodzaju oręża – miecza, czy innego rodzaju broni białej, a w czasach późniejszych, także broni palnej.

 

Patrząc na to, jak dziś na strzelnicach uczestnicy zawodów z podziwem czy wręcz zazdrością spoglądają na oporządzenie innych strzelców, warto też przypomnieć, że od bardzo dawna właśnie pas często wskazywał stan majątkowy lub pozycję społeczną jego właściciela. Jeśli zatem w ten staropolski sposób spojrzymy na posiadacza pasa Storm, wiedzieć będziemy, że jest to persona, którą stać na wyposażenie z wyższej półki.

Trochę podstaw

Pełna handlowa i dość długa oraz wyczerpująca nazwa pasa, który miałem przyjemność testować, to „Pas taktyczny Storm RANGER GREEN sztywny z komórkami PALS do MOLLE z pasem wewnętrznym z metalową klamrą Cobra® 18 kN D-ring”. Produkowany jest on przez polską firmę z Piaseczna Bayonet Grzegorz Baranowski, która istnieje od 2013 roku. Bayonet produkuje przede wszystkim szeroki asortyment pasów oraz innych elementów oporządzenia, takich jak ładownice, worki zrzutowe, a także np. obroże dla psów obronnych. Firma sprzedaje także produkty AustriAlpin (jako autoryzowany dystrybutor) w tym legendarne już klamry COBRA®.

Jak opowiada twórca firmy, Grzegorz (Bagnet) Baranowski:

Firma Bayonet powstała z pasji. Z pasji do robienia dobrych rzeczy, z najlepszych materiałów, gwarantujących trwałość, niezawodność i najwyższą jakość.
Najpierw była potrzeba, aby zrobić dobry pasek do spodni. Po prostu. Dla siebie.
Używając i poznając wiele pasów zwykłych, taktycznych i kontraktowych, firmowych i no-name, do spodni i do oporządzenia (kabury, pochwy, pokrowce, “nerki” sakwy) wiedziałem już, czego potrzebuję i zrobiłem pasek dla siebie. Kolega zabrał mi pasek, bo był taki fajny. Następny znajomy poprosił o taki sam pasek z fikuśną klamerką. Potem następny kolega. I następny.
Tak powstał produkt, którego nie musieliśmy się wstydzić, który spełniał nasze wymagania. Konkurencja podchwyciła nasze pomysły, ale zawsze staramy się być o krok do przodu, pod względem technologii, jakości czy innowacyjności.
Nie robimy i nie stosujemy niczego co “ma być tanie”. Nasz sprzęt ma być najwyższej jakości bez żadnych kompromisów.

Patrząc na partnerów Bayonetu, trudno się z tym nie zgodzić. Klamry COBRA®, rzepy Velcro Fastners, taśmy żakardowe Murdock Webbing USA, czy osprzęt ITW Nexus to komponenty i produkty bardzo wysokiej jakości.

Miękkie, sztywne i średnie

W ofercie pasów firmy Bayonet znajdziemy pasy miękkie, średnio sztywne oraz sztywne. Te miękkie, outdoorowe, przeznaczone do codziennego noszenia w spodniach, mają szerokość 33 lub 38 mm i wyposażone są w klamrę Cobra® 9 kN. Średnio sztywne pasy niniejszej firmy również posiadają klamrę Cobra® 9 kN (z wyjątkiem pasów niewykrywalnych na bramkach samolotowych z klamrami Cobra® 2,5 kN) jednak są już w większości szerokości 45-milimetrowe. Kilka modeli ma szerokość 38 mm. Pasy średnio sztywne to w większości pasy bojowe do spodni, stanowiące kompromis pomiędzy komfortem i sztywnością. Jak podaje producent, przeznaczone są do noszenia lekkiej kabury, kajdanek czy niewielkiego noża. Swoje pasy sztywne Bayonet wyposażył natomiast w klamrę D-ring Cobra® Pro Style 18 kN. Są to pasy, których głównym przeznaczeniem jest noszenia broni krótkiej i ciężkiego ekwipunku. Mogą one być także wykorzystywane jako pasy służbowe w formacjach mundurowych. Zdecydowana większość oferowanych to pasy podwójne, gdzie główny jest szerokości 45 mm, a wewnętrzny – 38 mm. Pasy Strom, zaliczane do sztywnych, produkowane są w trzech odmianach kolorystycznych: coyote brown, black, ranger green.

Od pierwszego wejrzenia

Pas taktyczny Storm ranger green sztywny z komórkami PALS do MOLLE z pasem wewnętrznym z metalową klamrą Cobra® 18kN D-ring, który otrzymałem do testów, od początku zrobił na mnie dobre wrażenie. Ponieważ jest to konstrukcja podwójna, dostarczony został w dwóch osobnych foliowych woreczkach. W opakowaniu części zewnętrznej znajdowała się także polsko-angielska ulotka zawierająca podstawowe informacje o produkcie, zasady użytkowania i bezpieczeństwa oraz informacje, że objęty jest on aż pięcioletnią gwarancją. Do przesyłki dołączono miłą niespodziankę – ładne firmowe moral patche Cobry.

Pas główny, zewnętrzny, jest zszyty z dwóch warstw taśmy poliamidowej o wytrzymałości 20 kN. Producent podkreśla, że ze względu na brak sztywników z tworzywa pas nigdy się nie złamie ani nie odkształci trwale. Doświadczenie użytkowania pokazało, że jest to prawda.

Na pasie głównym (prawie na całej długości) naszyto taśmy poliamidowe o wytrzymałości 6 kN w systemie PALS (Pouch Attachment Ladder System) do systemu MOLLE (Modular Lightweight Load-bearing Equipment). Według producenta taśmy PALS dzięki zszyciu bardzo mocnymi ryglami pozwalają na obciążenie pojedynczej komórki ciężarem nawet 20 kg. W warunkach codziennego użytkowania uzyskanie takiego obciążenia byłoby zapewne trudne, jednak faktycznie przy standardowym lub nawet nieco nadmiarowym obciążeniu różnego rodzaju ekwipunku na pas jego konstrukcja podczas użytkowania pozostała nienaruszona.

Pomysłem Bayonetu jest specyficzny system kompresji (zawijania) regulowanej końcówki pasa głównego. Zamiast szlufki pojawił się tutaj zapinany na rzepy uchwyt (holder) pozwalający na zwinięcie i skompresowanie zbędnej końcówki pasa. Ponieważ uchwyt ten jest rozpinany, sprawia niewątpliwie znacznie mniej kłopotów przy użyciu niż szlufka, którą trzeba zsuwać. W tym miejscu dochodzimy do jedynej zasadniczej uwagi krytycznej wobec konstrukcji pasa. Teoretycznie miejsce na zamocowanie na pasie holdera zostało wyznaczone poprzez rzep pokrywający się z początkiem naszycia taśm PALS. Jednak w moim przypadku właśnie w tym miejscu powinna być na pasie montowana kabura. Aby nie zajmować zatem niepotrzebnie zbyt długiego odcinka pasa i móc we właściwym miejscu umieścić kaburę, kompresowałem tę końcówkę o wiele bliżej klamry. Być może jednak mój pas nie był po prostu idealnie dobrany do mojego obwodu ciała i stąd te niewielkie problemy…

W komplecie jest także pas wewnętrzny. Zrobiony jest on z taśmy miękkiej o szerokości 38 mm z naszytym na zewnątrz na całym obwodzie rzepem służącym do zapięcia całości po przełożeniu końca przez prostą ramkę. Według producenta pas ten może być używany jako autonomiczny pas do spodni, ale ja nie do końca mogę się z tym zgodzić. Owszem, możemy sobie założyć taki pas i niewątpliwie utrzyma on też spodnie, ale ze względu na silny rzep na wierzchu większość tekstyliów z naszych ubrań będzie się do niego „kleiła”, dając poczucie dyskomfortu. Tutaj muszę jednak wspomnieć o tym, że choć część główna pasów sztywnych nie jest przeznaczona do zwykłego noszenia w szlufkach, to jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby tak go użyć. Jego sztywność w mojej ocenie absolutnie tego nie wyklucza i całkiem wygodnie nosiło mi się zasadniczą część pasa Storm jako zwykły pasek w spodniach.

Konfiguracja

Klamra AustriAlpin Cobra® Pro Style o wytrzymałoście 18 kN to klasyka gatunku. Świetna klamra, doskonale chodząca, łatwo się zamykająca i odpinająca. W testowanym pasie była czarna, matowa, anodowana. Klamry wyposażone są w silny D-ring. Producent ostrzega jednak, że pomimo stosowania specjalistycznego szycia, najlepszych na rynku nici o certyfikowanej wytrzymałości, certyfikowanej klamry i certyfikowanej taśmy, zabrania się stosowania pasa do celów asekuracyjnych i ratunkowych. Pas ten nie został bowiem przetestowany i certyfikowany do tych celów.

Bayonet poleca jego zdaniem optymalną konfigurację swojego pasa w przeznaczeniu do strzelania bojowego. Po pierwsze kaburę zakładamy przy sprzączce po stronie regulowanej końcówki. Po przeciwnej stronie sprzączki po kolei proponuje umieszczenie: pokrowca na stazę taktyczną (tak, aby można sięgnąć do stazy ręką lewą lub prawą), dwóch ładownic pistoletowych, dwóch ładownic do magazynków karabinowych, worka zrzutowego. Konfigurując swój pas z użyciem oporządzenia MAPA, kierowałem się z grubsza niniejszymi wskazówkami, dokładając jeszcze za workiem zrzutowym, a przed kaburą pokrowiec na radio oraz kieszeń cargo. Trzeba przyznać, że konfiguracja pasa chwilę musi potrwać, co wiąże się między innymi z dość ściśle przylegających do taśmy nośnej pasa głównego taśm PALS, jednak o to w tym wszystkim chodzi. To musi być mocne przeszycie, by później nic się nie chwiało w wyniku luzów montażowych. Cel ten został osiągnięty.

 

A w praktyce?

Po skonfigurowaniu pasa przyszedł czas, by go założyć i sprawdzić w praktyce. Muszę powiedzieć, że pomysł z podwójnym pasem połączonym rzepami bardzo przypadł mi do gustu. Kto chodził kiedyś w ciężkim pasie głównym, ten wie, że zazwyczaj jeśli nie jest on trzymany szelkami czy podpięty pod umożliwiającą jego podtrzymywanie kamizelkę taktyczną, zawsze po jakimś czasie, zwłaszcza jeśli zachowujemy się dynamicznie, w końcu zaczyna naśladować pas kowbojski, a to przechylając się na bardziej obciążoną stronę, a to opadając zupełnie. Dobrze dopięty, wsunięty w szlufki spodni pas wewnętrzny znacznie ogranicza te zjawiska. Dwa dopasowane, dopięte i złączone pasy trzymają się na biodrach rewelacyjnie. No a jeśli już opadają, to widowiskowo, z całymi spodniami – jednak przy dobrym dopięciu nie powinno nas to spotkać. Podczas testów mimo biegania, czy gwałtownego wyciągania broni pas pozostawał na miejscu.

Pas Storm Bayonet to niewątpliwie świetny element oporządzenia stworzony dla użytkowników, którzy cenią sobie jakość i funkcjonalność. Pomimo deklarowanego przez producenta przeznaczania według mnie może on być z powodzeniem stosowany również na co dzień do spodni z odpowiednio szerokimi szlufkami. W sytuacjach taktycznych nie zawodzi, mocno trzymając się tam, gdzie miał się trzymać. Pozwala też na dobre rozplanowanie elementów oporządzenia. Zagadkowe dla mnie pozostaje jedynie umiejscowienie rzepa trzymającego uchwyt do kompresji końcówki tak daleko od sprzączki – ale może to, jak wspominałem, wynikać z nie do końca dobrego dopasowania rozmiaru. Tym niemniej jest to produkt, na który niewątpliwie warto zwrócić uwagę, mimo że jego cena wynosi prawie 450 zł. Jak już jednak zaznaczyłem na wstępie, w minionych wiekach właśnie pas często wskazywał stan majątkowy lub pozycję społeczną jego właściciela. Bayonet, proponując uczciwą cenę za wysoką jakość, pokazuje, że w tej kwestii niewiele się zmieniło.

 

Dziękujemy Bayonetowi za udostępnienie pasa do testów

 

Sprawdź podobne tematy, które mogą Cię zainteresować

Urodziny Streamlighta, Wedge, Pocket Mate

Streamlight, amerykańska spółka, o której wielokrotnie już pisaliśmy, świętuje swoje pięćdziesiąte urodziny. Założona w 1973 r. firma oferującą jeden produkt w ciągu 50 lat…

Im bardziej pada śnieg bim-bom – kurtka Helikon Blizzard

Jeszcze jedna miejsko-trekkingowa kurtka w szafie nie zaszkodzi. Zwłaszcza taka, która jest porządna i nie zajmuje wiele miejsca. A może się okazać przydatna, bo mimo kasandrycznych…

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X