8 lipca norweska telewizja TV 2 poinformowała o wynikach ekspedycji norwesko-rosyjskiego zespołu badawczego do wraku radzieckiego okrętu podwodnego K-278 Komsomolec projektu 685 Pławnik (w kodzie NATO Mike) o napędzie jądrowym, który od 7 kwietnia 1989 spoczywa na dnie Morza Norweskiego. Jak się okazało w jednej z próbek wody z otoczenia wraku poziom promieniowania radioaktywnego przekroczył normy 100 tys. razy, co wskazuje na kolejny wyciek z reaktora jądrowego napędzającego okręt lub rakietotorped RPK-2 Wjuga z głowicami jądrowymi.

K-278 Komsomolec miał 117,5 m długości, 10,7 m szerokości, 8-9 m zanurzenia. Jednostka wypierała 4,4-5,75 tys. t na powierzchni i 6,4-8 tys. t pod wodą. Dzięki tytanowemu kadłubowi okręt mógł bezpiecznie zejść na głębokość 1020 m, ale projekt zakładał możliwość zejścia na 1250 m. Głębokość zgniatania ustalono na 1500 m, podczas gdy okręt osiadł na dnie prawie 200 m poniżej tej wartości / Zdjęcie: US Navy

K-278 Komsomolec miał 117,5 m długości, 10,7 m szerokości, 8-9 m zanurzenia. Jednostka wypierała 4,4-5,75 tys. t na powierzchni i 6,4-8 tys. t pod wodą. Dzięki tytanowemu kadłubowi okręt mógł bezpiecznie zejść na głębokość 1020 m, ale projekt zakładał możliwość zejścia na 1250 m. Głębokość zgniatania ustalono na 1500 m, podczas gdy okręt osiadł na dnie prawie 200 m poniżej tej wartości / Zdjęcie: US Navy

Zespół badawczy operował w rejonie katastrofy od 6 lipca. Badania były prowadzone z pokładu norweskiego statku badawczego RV G.O. Sars około 180 km na południowy zachód od Wyspy Niedźwiedziej. Z jednostki operował zdalnie sterowany bezzałogowy pojazd podwodny Ægir 6000, opracowany przez spółkę Kystdesign. Ekspedycja została zorganizowana na zlecenie norweskiego Ministerstwa Rybołówstwa i Spraw Wybrzeża, krótko po 30. rocznicy katastrofy K-278 (Pożar rosyjskiego okrętu, 2019-07-03).

Podwodny robot Ægir 6000 zbadał próbki wody w pobliżu wraku radzieckiego okrętu podwdonego i zarejestrował stan kadłuba jednostki, który systematycznie jest niszczony przez słoną wodę / Film: Havforskningsinstituttet

7 lipca Ægir 6000 zszedł na głębokość 1685 m, na której spoczął radziecki okręt. Pobrał próbki morskiej wody z różnych lokalizacji wokół wraku. Według innej norweskiej telewizji, NRK, po wstępnych badaniach na statku badawczym stwierdzono, że w dwóch próbkach poziom radioaktywności nie odstawał od normy, natomiast w trzeciej przekroczył bezpieczny poziom aż 100 tysięcy razy. Dr Hilde Elise Heldal z Zakładu Chemii Morza w Havforskningsinstituttet podkreśla, że zaktualizowane wiedzy na temat promieniowania w pobliżu wraku ma znaczenie dla przemysłu rybnego, z uwagi na to, że rejon katastrofy Komsomolca jest jednym z największych miejsc połowów.

Norweski statek badawczy RV G.O.Sars wszedł do służby w maju 2003 i jest jednym z najnowocześniejszych w swojej klasie na świecie. Przenosi na swoim pokładzie m.in. ważącego 3600 kg podwodnego robota Ægir 6000, który może zejść na głębokość nawet 6 tys. m. / Zdjęcie: Havforskningsinstituttet

Norweski statek badawczy RV G.O.Sars wszedł do służby w maju 2003 i jest jednym z najnowocześniejszych w swojej klasie na świecie. Przenosi na swoim pokładzie m.in. ważącego 3600 kg podwodnego robota Ægir 6000, który może zejść na głębokość nawet 6 tys. m. / Zdjęcie: Havforskningsinstituttet

Poprzednią ekspedycję do wraku zorganizowali Norwegowie w 2008 i Rosjanie w 2007. Stwierdzono wówczas niewielki wyciek substancji radioaktywnych z niszczejącego wraku. Pomiędzy 1989 a 2008 oba państwa zorganizowały szereg ekspedycji. Norwegowie badali próbki wody i osadów z dna od 1990. W połowie 1994 wykryto skażenie, którego do 2007 ponownie nie odnotowano.

Analiza
K-278 Komsomolec był jedynym okrętem podwodnym swojego projektu, zaprojektowanym przez CKB-18 Rubin i zbudowanym w stoczni Siewiernoje Maszynostroitielnoje Priedprijatije (nr 402) w Siewierodwinsku, obecnie znanej jako OAO PO Siewmasz (Zjednoczenie Produkcyjne Północne Zakłady Budowy Maszyn). Okręt wszedł do służby w 6. Dywizjonie Okrętów Podwodnych 1. Flotylli Podwodnej Floty Północnej 28 grudnia 1983 jako K-278. Imię Komsomolec otrzymał dopiero w październiku 1988. 7 kwietnia 1989 na pokładzie okrętu wybuchł tragiczny w skutkach pożar. Jednostka zdołała wynurzyć się, po czym pięć godzin później zatonęła. Z 69-osobowej załogi 4 osoby zginęły w wyniku ognia i dymu, a 38 zmarło z powodu hipotermii i utonięcia (Wodowanie K-329 Biełgorod, 2019-04-24).

Największym zagrożeniem dla środowiska naturalnego w rejonie katastrofy jest reaktor jądrowy OK-650B-3 o mocy wyjściowej 190 MW, wykorzystujący wysoko wzbogacany uran-235. Reaktory tego typu są wykorzystywane także na okrętach podwodnych projektów 971 (Akuła), 945 (Sierra) i 941 (Typhoon). W maju 1992 odkryto pęknięcia kadłuba w sekcji napędowej, niektóre o szerokości 30-40 cm. Brano wówczas pod uwagę uszkodzenia przewodów instalacji chłodzącej reaktor, gdyż wykryto cez-137. Późniejsze badania wody nie wykazały ponownie obecności tego izotopu. 

Pod specjalnym sarkofagiem umieszczonym nad częścią dziobową na okręcie znajdują się dwie 533-mm przeciwokrętowe rakietotorpedy RPK-2 Wjuga (w kodzie DIA/NATO SS-N-15 Starfish; indeks GRAU 81R) o zasięgu 45-50 km, wyposażone w głowice jądrowe 90R o masie 2445 kg każda i mocy 10-20 kT. Szacuje się w każdej z nich znajduje się ok. 3 kg plutonu-239, którego czas połowicznego rozpadu wynosi 24 tys. lat. Podczas ekspedycji z 1994 wykryto niewielki wyciek w jednej z rakietotorped, dlatego zdecydowano się na umieszczenie sarkofagu podczas kolejnej ekspedycji w lipcu 1996. Rząd rosyjski oszacował wówczas, że ryzyko skażenia środowiska będzie znikome do 2015-2025.