Przejdź do serwisu tematycznego

MSPO 2024: Armata przeciwlotnicza 35 mm z PIT-Radwaru dla polskiego wojska

Podczas XXXII MSPO w Kielcach, wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, spółka PIT-Radwar zaprezentowała samobieżną armatę SA 35 na podwoziu Jelcz.

Armata przeciwlotnicza Oerlikon-Contraves KDA kal. 35 mm od lat znajduje się w ofercie przedsiębiorstwa PIT-Radwar, natomiast jak dotychczas jedynym zamówieniem ze strony polskiego wojska stała się jej wersja morska – AM-35K – opracowana na potrzeby niszczycieli min projektu 258 Kormoran II. Jej odmiana stanie się także uzbrojeniem budowanych w Gdynia trzech fregat rakietowych projektu 106 Miecznik. Każdy z okrętów ma otrzymać po dwie takie armaty.

Zdjęcia: Jakub Link-Lenczowski, MILMAG

Jak do tej pory nie udało się jednak wprowadzić armaty tego typu do uzbrojenia wojsk lądowych, a przypomnijmy, że taki był pierwotny zamiar związany z zakupem na nią licencji. W 1992 roku w ówczesnym Centrum Naukowo-Produkcyjne Elektroniki Profesjonalnej Radwar (CNPEP Radwar, obecny PIT-Radwar) rozpoczęto program budowy samobieżnego rakietowo-artyleryjskiego zestawu przeciwlotniczego Loara. Jako uzbrojenie artyleryjskie nowego zestawu wytypowano właśnie armatę przeciwlotniczą Oerlikon-Contraves KDA kal. 35 mm. W grudniu 1995 roku zakupiono licencję na wytwarzanie jej w Polsce. Pierwsze egzemplarze armat wyprodukowane w Hucie Stalowa Wola opuściły fabrykę w 1999 roku i zostały wykorzystane w prototypowej Loarze. Po pomyślnym zakończeniu badań kwalifikacyjnych zestawu, do próbnej eksploatacji skierowano pojedynczy egzemplarz, zaś z produkcji seryjnej zrezygnowano, ze względu na przewidywany wysoki koszt, szacowany na 66 mln zł za sztukę.

Po niepowodzeniu programu Loara pojawiały się kolejne koncepcje zagospodarowania posiadanego już automatu KDA. W latach 2007-2008 wykonano model laboratoryjny armaty holowanej pod nazwą San-35, w której wykorzystano elementy (m.in. podwozie, część łoża) armaty S-60M kal. 57 mm. Jego rozwinięciem stał się projekt rozwojowy pt. Zdalnie sterowany system przeciwlotniczy oparty o armatę kal. 35 mm. Umowa na jego realizację zawarta została 22 grudnia 2009 roku przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego z konsorcjum w składzie Wojskowa Akademia Techniczna (lider), CNPEP Radwar i Ośrodek Badawczo Rozwojowy Sprzętu Mechanicznego w Tarnowie, z terminem zakończenia pracy 21 grudnia 2011 roku.

Powstała w wyniku realizacji projektu (znanego też pod kryptonimem Hydra) armata została z powodzeniem przetestowana w ramach eksploatowanego w Marynarce Wojennej systemu artyleryjskiego Blenda, gdzie zastosowano ją w miejsce standardowo używanych tam armat S-60MB kal. 57 mm. Przeprowadzone w 2011 roku strzelania we współpracy z należącym do 9 Dywizjonu Przeciwlotniczego MW wozem kierowania ogniem WD-95 zestawu Blenda, spowodowały, że uczestniczący w testach specjaliści z Dowództwa Marynarki Wojennej wysunęli ideę skonstruowania armaty morskiej na bazie zespołu obrotowego Hydry, po jego zabudowaniu i przystosowaniu do warunków morskich.

Wersja morska

W 2012 roku w odpowiedzi na pismo z Departamentu nauki i Szkolnictwa Wojskowego w sprawie zgłaszania propozycji projektów do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) Dowództwo Marynarki Wojennej zaproponowało temat 35 mm automatyczna armata morska KDA z zabudowanym na okręcie systemem kierowania ogniem wykorzystującym Zintegrowaną Głowicę Śledzącą ZGS-158 wykonaną w wersji morskiej wraz ze stanowiskiem kierowania ogniem. Docelowo nowe uzbrojenie było przeznaczone dla nowych niszczycieli min projektu 258 Kormoran II, program budowy których wówczas był w toku.

Wizja samobieżnej armaty przeciwlotniczej SA-35 w położeniu bojowym podczas strzelania / Grafiki: PIT-Radwar

W wyniku rozstrzygnięcia konkursu NCBiR podpisał 19 grudnia 2012 roku umowę Nr O ROB 0046 03 01 na realizację i dofinansowanie wykonania projektu rozwojowego z konsorcjum w składzie: Wojskowa Akademia Techniczna (WAT), Akademia Marynarki Wojennej (AMW), Bumar Elektronika SA (ówczesna nazwa obecnego PIT-Radwar SA), oraz Zakłady Mechaniczne Tarnów SA.

Wieloetapowa umowa w pierwszym etapie obejmowała m.in. opracowanie projektu koncepcyjnego, projektu założeń taktyczno-technicznych oraz wykonanie prototypu 35 mm automatycznej armaty morskiej KDA z systemem kierowania ogniem z głowicą ZGS-158 w wersji morskiej oraz stanowiskiem kierowania ogniem. Kolejne fazy obejmowały badania stacjonarne prototypu na stanowiskach badawczych wykonawcy, a następnie montaż i uruchomienie prototypu na okręcie wraz z przeprowadzeniem badań morskich.

Wcześniejsza wizualizacja armaty z innym typem podpór

Gotowy prototyp okrętowego systemu uzbrojenia kal. 35 mm (OSU-35 Tryton) w kwietniu 2016 roku trafił na dozorowiec (korwetę) ORP Kaszub, na którym wykonywano badania morskie. W pierwszej części, odbywającej się w porcie, sprawdzano czynności związane z obsługą: załadunek amunicji, przeładowanie automatu oraz wzajemną współpracę wszystkich zespołów systemu. Druga część badań obejmowała sprawdzenie na poligonie morskim możliwości śledzenia celów powietrznych, a także strzelanie do celu nawodnego na różnych odległościach. Po zakończeniu badań morskich i przed przystąpieniem do badań kwalifikacyjnych – armatę zdemontowano z ORP Kaszub. W dniach 9-10 stycznia 2018 roku wykonała ona strzelanie sprawdzające parametry na poligonie w Ustce. Armata ponownie trafiła na okręt 12 stycznia, gdzie kontynuowano prace przygotowawcze do badań kwalifikacyjnych. Latem 2018 roku miały miejsce strzelania na poligonach morskich, a całość badań z wynikiem pozytywnym zakończono pod koniec 2018 roku.

Pozwoliło to na przejście do ostatniego (szóstego) etapu pracy rozwojowej. Polegała ona dostosowaniu istniejącego prototypu do docelowej wersji przeznaczonej dla niszczycieli min projekt 258 Kormoran II, przeprowadzenie badań kwalifikacyjnych nowego systemu i opracowanie dokumentacji technicznej do produkcji seryjnej.

Dostosowanie OSU-35 do montażu na okrętach typu Kormoran II wymagało obniżenia masy poszczególnych elementów i dostosowania systemu do współpracy z okrętowym systemem walki SCOT-M 258. Zamawiający postulował również poprawę ergonomii, zwiększenie odporności na warunki morskie, a także zmianę koncepcji rezerwowego stanowiska kierowania ogniem. Ponieważ w tym czasie prototypowy okręt ORP Kormoran znajdował się już w służbie, do zainstalowania nowej armaty miały być dostosowane dwie jednostki seryjne, późniejsze OORP Albatros i Mewa, których budowa się właśnie wówczas rozpoczęła.

Prace projektowe nad docelową wersją systemu oznaczoną OSU-35K (K od Kormoran) rozpoczęto w 2019 roku, przedstawiając w 2020 roku projekt wstępny. Faza projektowania została zakończona na początku 2021 roku, kiedy też rozpoczęto przygotowania do wytworzenia elementów systemu. Skompletowano go na wiosnę 2022 roku i przystąpiono do badań zakładowych. Po raz pierwszy gotowa armata morska AM-35K w ramach prób trafiła na pokład ORP Mewa w listopadzie 2022 roku, by następnie już w ramach kompletnego systemem OSU-35K zostać przeniesiona na ORP Albatros. Po czasowym przeniesieniu systemu na ORP Mewa, wraz z którym podniesiono na niej banderę 14 lutego 2023 roku, system powrócił do producenta.

Realizacja projektu badawczego zakończona została 19 kwietnia 2023 roku, a w maju OSU-35K ponownie trafił na ORP Albatros w celu przeprowadzenia prób kwalifikacyjnych. W ich trakcie sprawdzono działania całego systemu, w tym wykonano kilka cykli strzelań: do celów nawodnych w postaci tarczy pływającej, jak też celu imitującego pływającą minę, oraz do celów powietrznych – holowanego rękawa oraz bezzałogowego statku powietrznego. Badania zakończyły się 31 sierpnia 2023 roku, co pozwoliło na podpisaniu we wrześniu protokołu końcowego pozwalającego na eksploatację tego systemu uzbrojenia.

SA-35 w położeniu marszowym

Warianty lądowe

W efekcie realizacji wyżej opisanego programu badawczo-rozwojowego jako pierwsza do służby w polskich siłach zbrojnych trafiła morska wersja armaty KDA 35 mm. Jednak równolegle cały czas trwały prace nad kolejnymi propozycjami wariantu lądowego.

Po zakończeniu programu Hydra, bazując na jej wynikach CNPEP Radwar złożyło w grudniu 2011 roku wniosek projektowy Bateria przeciwlotnicza z armatami kal. 35 mm, który przewidywał opracowanie stacji radiolokacyjnej MMSR-296, wozu dowodzenia i kierowania ogniem WD-35, armat holowanych w dwóch wariantach: z celownikiem programowalnym (A-35) oraz z indywidualną optoelektroniczną głowicę śledząco-celowniczą (AG-35) oraz amunicji programowalnej kal. 35 mm. Wniosek został przyjęty, a podpisana umowa przewidywała termin realizacji pracy na grudzień 2014 roku.

W trakcie prac nastąpiły zmiany w planowanej strukturze baterii. W miejsce jednego wozu dowodzenia i kierowania ogniem, zdecydowano o rozdzieleniu tych funkcji tworząc oddzielny wóz kierowania ogniem WG-35 wyposażony w optoelektroniczną głowicę śledząco-celowniczą. Przesunięto także termin realizacji pracy na koniec 2015 roku.

Opracowane w ramach programu części składowe baterii po raz pierwszy zaprezentowano podczas MSPO 2016 w Kielcach. Nie doszło jednak do zakupu systemu, pomimo tego że wpisywał się on w program zakupu przeciwlotniczych artyleryjskich środków ogniowych Noteć wprowadzonego w czerwcu 2014 roku do wieloletniego programu Priorytetowe Zadania Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w ramach programów operacyjnych. W kolejnych latach w planach zakupów pojawił się kolejny program, tym razem przeznaczony dla wojsk lądowych pod nazwą przeciwlotniczy system rakietowy krótkiego zasięgu wojsk pancernych, w tym zwalczania zagrożeń typu RAM Sona mający wyłonić następcę używanego obecnie ZSU-23-4MP Biała.

W związku z zamierzeniami rozwoju obrony przeciwlotniczej najniższego piętra PIT-Radwar wysunął kolejne propozycje wykorzystania armat KDA kal. 35 mm. Przedstawiono propozycję budowy w pełni zintegrowanego systemu obrony przeciwlotniczej bliskiego zasięgu (VSHORAD), w którego skład mogłyby wejść armaty KDA umieszczone na różnych, w zależności od potrzeb, podwoziach: kołowego transportera opancerzonego Rosomak, gąsienicowego pochodzącego od armatohaubicy K9PL/Krab, czy też ciężarowego samochodu terenowego np. Jelcz P662. W tym ostatnim przypadku doszło do skonstruowania demonstratora składającego się z armaty AG-35 umieszczonej na podwoziu Jelcza P662.D43, który zaprezentowano na kieleckim MSPO w 2021 roku.

Inna wersja platformy bez osłon i z innym systemem obserwacyjno-śledzącym z urządzeniami optoelektronicznymi zintegrowanymi z radarem

Najnowsza propozycja

Kontynuowane prace rozwojowe wersji morskiej doprowadziły do powstania kolejnej koncepcji, którą stała się armata SA-35, po raz pierwszy zaprezentowana w postaci modelu podczas MSPO 2023. W efekcie doświadczeń uzyskanych w trakcie konstruowania morskiego OSU-35K, postanowiono wykorzystać dostosowaną do wymagań lądowych kompletną wieżę morskiej armaty AM-35K, głowicę obserwacyjno-śledzącą ZGS-35K, rezerwowe stanowisko kierowania ogniem RSKO-35K czy blok elektroniki BSKO-35K. Zasadnicze elementy umieszczone są na platformie o wymiarach standardowego kontenera 20-stopowego, dzięki czemu może być przewożona przez dowolny samochód przystosowany do transportu takich kontenerów. Na platformie wyposażonej w 4 wsporniki, poza armatą umieszczona została na wysuwanym teleskopowo maszcie głowica obserwacyjno-śledząca, bloki elektroniki, podsystem łączności i transmisji danych, jak również system zasilania w postaci agregatu prądotwórczego. W kabinie nosiciela, którym ma być ciężarowy samochód terenowy 6×6 (np. rodziny Jelcz 662) przewiduje się umieszczenie rezerwowego stanowiska kierowania ogniem. Będzie ono wynośne, pozwalając na kierowanie armatą z oddalenia, bez narażania obsługi w przypadku ataku na samą armatę. Umieszczenie wszystkich elementów na platformie pozwala także na jej autonomiczne użycie, bez samochodu, co może być przydatne w przypadku stacjonarnego rozmieszczenia armat w obronie stałego celu, czy też dla łatwiejszego maskowania w terenie. Kompletna platforma będzie miała masę w okolicach 6000 kg, z czego sama wieża z armatą to ok. 3500 kg.

Jest to oczywiście wstępna propozycja i zastosowanie konkretnych rozwiązań będzie zależało od oczekiwań potencjalnego klienta. Przykładowo głowica optoelektroniczna może znajdować się na każdej platformie z armatą, ale równie dobrze może może trafić na oddzielny pojazd kierowania ogniem, jak to były w przypadku zestawu Noteć.

PIT-Radwar oferuje także rozbudowę środków wykrywania i śledzenia celów o radar. Mogłoby to być urządzenie powstające obecnie w gdańskim oddziale firmy pod kryptonimem Tuga. Pracujący w pasmie X radar, pozwala na wykrywanie dużych celów w odległości 10-15 km, zaś w przypadku celów niewielkich (o skutecznej powierzchni odbicia na poziomie 0,01 m²) zapewniałby zasięg 3-4 km, czyli w granicach maksymalnego zasięgu armaty KDA w odniesieniu do tego typu celów. W zależności od wymagań odbiorcy możliwe jest zastosowanie radaru albo w konfiguracji z jedną anteną, pełniącego wówczas zasadniczo rolę radaru kierowania ogniem, lub też w konfiguracji z kilkoma (np. 4) antenami zapewniającymi stałą dookólną obserwację przestrzeni. Taki radar może być wówczas zamontowany na osobnym pojeździe. Tuga znajduje się obecnie w końcowej fazie opracowywania i zakłada się, że pierwsze próby w terenie rozpoczną się jeszcze w bieżącym roku.

Obecna oferta traktowana jest również jako potencjalny element rozbudowanego systemu rakietowo-artyleryjskiego obrony przeciwlotniczej Pilica+. Po włączeniu wyrzutni pocisków małego zasięgu CAMM do składu Pilicy (która w pierwotnym kształcie dysponowała jedynie 6 zestawami ZUR-23-2SP) oraz zwiększenia zamówienia do łącznie 22 baterii rozszerzony został zakres zadań systemu. Do początkowej osłony obiektów stacjonarnych (m.in. lotnisk) doszło uzupełnienie stref ognia zestawów małego zasięgu Narew oraz średniego zasięgu Wisła na małych i bardzo małych wysokościach oraz ich obrona w martwych strefach rażenia. Zakłada się, że Pilica+ zostanie wzbogacona o podsystemy zwalczania amunicji lotniczej i bezzałogowców, do czego szczególnie mogłaby się przydać wyposażona w amunicję programowalną armata większego kalibru niż obecnie stosowane w Pilicy ZUR-23-2SP.

Ze względu na szerokie wykorzystanie elementów okrętowego systemu OSU-35K, armata SA-35 mogłaby powstać nie w ramach pracy badawczo-rozwojowej, a – upraszczającego proces pozyskania – zakupu z dostosowaniem. Twórcy rozwiązania deklarują, że w przypadku wyboru rozwiązania z głowicą wyłącznie optoelektroniczną mogliby dostarczyć prototyp do badań wojskowych w 24 miesiące od zawarcia umowy, zaś z głowicą radiolokacyjno-optoelektroniczną po 36 miesiącach.

Struktura baterii armat SA-35 zależałaby oczywiście od potrzeb zamawiającego, ale mogłaby ona obejmować: cztery-sześć armat (dwa plutony ogniowe), wozy dowodzenia szczebla baterii/plutonu ogniowego, wozy amunicyjne i wsparcia technicznego, opcjonalnie stację radiolokacyjną wykrywania oraz śledzenia celów.

Zbliżenie alternatywnej głowicy obserwacyjno-śledzącej ze zintegrowanymi: anteną aktywną małego radaru pracującego w pasmie X, kamerami telewizyjną i termowizyjną oraz dalmierzem laserowym

Sprawdź podobne tematy, które mogą Cię zainteresować

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X