Śmigłowce AH-64 Apache powstały aby zwalczać czołgi Armii Czerwonej na europejskim teatrze działań w przypadku konfliktu między Układem Warszawskim i NATO. Od samego początku były przygotowywane do działania w trudnym klimacie europejskim, który obfituje w ograniczające widoczność mgły, chmury i opady. Wyposażone w precyzyjne uzbrojenie przeciwpancerne oraz nowoczesne środki obserwacji i wskazywania celów miały być zabójcze dla sowieckiej broni pancernej. Na szczęście „zimna wojna” skończyła się bez „fazy gorącej” i Apache nie musiały udowadniać swojej wartości bojowej.
Od lat 1990 śmigłowce AH-64 brały udział w wielu konfliktach zbrojnych – tylko w nielicznych zgodnie ze swoim pierwotnym przeznaczeniem – częściej były wykorzystywane w konfliktach asymetrycznych, gdzie także wykazały się wysoką skutecznością. Dość powiedzieć, że w Afganistanie samo pojawienie się w miejscu potyczki z Talibami często zmuszało tych ostatnich do zaprzestania walki.
Apache okazały się efektywne również w ochronie baz i lotnisk a także konwojów pojazdów, wykazując swoją uniwersalność.
Block III
Postęp technologiczny wymuszał regularną modernizację śmigłowca, dzięki czemu Apache przez cały czas pozostaje najlepszym śmigłowcem bojowym na świecie przewyższając możliwościami bojowymi swoich konkurentów. Po zastosowaniu na początku lat 2000. radaru kierowania ogniem Longbow, Apache zyskał zupełnie nowe możliwości. Od początku lat 2010. do służby wchodzi najnowsza wersja oznaczona roboczo Block III, szerzej znana jako AH-64E Apache Guardian – analogicznie do AH-64D Apache Longbow. Sam program modernizacji Block III został podzielony na trzy etapy: Version 1, Version 4 (4.5) oraz Version 6. W ostatnim czasie do służby w US Army wchodzą śmigłowce w najnowszej 6. wersji.
26 poważnych zmian
W porównaniu z poprzednią wersją w Guardianie wprowadzono 26 poważnych modernizacji konstrukcji i wyposażenia zwiększających znacząco możliwości i osiągi śmigłowca. Główną zmianą jest zastosowanie nowych, mocniejszych silników General Electric T-700-GE-701D o mocy startowej 1486 kW, wyposażony w cyfrowy układ sterowania FADEC. Większa moc wymusiła wzmocnienie tzw. układu transmisji przenoszącego moment napędowy z silników poprzez zespół przekładni i wałów na wirnik nośny i śmigło ogonowe. W celu optymalnego wykorzystania większej mocy zastosowano także nowe kompozytowe łopaty wirnika nośnego o nieco większej długości, które podobnie jak wcześniejsze wytrzymują trafienie pociskiem kal. 23 mm. Dzięki nim śmigłowiec ma większy udźwig i może pozostawać w zawisie na większej wysokości niż dotychczas, nawet przy wysokich temperaturach. Wzrosła także oczywiście prędkość maksymalna – śmigłowiec może w locie poziomym rozwijać prędkość 325 km/h– oraz manewrowość. Silniki te zużywają także mniej paliwa, więc śmigłowiec może pozostawać w powietrzu o godzinę dłużej (3-3,5 h) niż poprzednik.
Nowy Apache otrzyma także zmodernizowane i wzmocnione podwozie. Nie było ono zmieniane od pierwszej wersji, a już masa własna AH-64D była o ok. 750 kg większa od AH-64A. Z kolei masa własna Guardiana wzrosła o kolejne pół tony w stosunku do wersji D. Nowe podwozie nie tylko pozwala bezpiecznie latać śmigłowcem o zwiększonej masie własnej i o większym udźwigu, zapewnia także lepszą ochronę załogi w przypadku tzw. twardego lądowania, absorbując większą ilość energii podczas gwałtownego przyziemienia. Golenie podwozia mają regulację pozwalającą ustawić parametry pochłaniania energii optymalnie w stosunku do danej masy startowej śmigłowca. Jest to ciekawe rozwiązanie pozwalające adaptować parametry podwozia do eksploatacji w okresie pokoju, kiedy w ramach szkolenia śmigłowce często nie latają z pełnym obciążeniem.
Wprowadzono także zmodernizowane układy diagnostyki i rozwiązania upraszczające eksploatację oraz obsługę techniczną śmigłowca.
Apache zachował oczywiście wcześniejsze możliwości i rozwiązania, choć uległy one pewnym udoskonaleniom. Pilot ma do dyspozycji precyzyjniejsze wyposażenie nawigacyjne (w tym kamerę termowizyjną) pozwalające latać w każdych warunkach meteorologicznych i o każdej porze doby. Już od pierwszej wersji członkowie załogi dysponowali nahełmowymi wizjerami pozwalającymi obserwować sytuację dookoła śmigłowca wzmocnioną obrazem z kamer zamontowanych w głowicy w przedniej części kadłuba. Wizjer stanowi także element systemu celowania działkiem M230 kal. 30 mm, zamontowanym obrotowo pod kadłubem, którym pilot steruje przy pomocy ruchów głowy.
Najnowsze Apache otrzymały również zmodernizowane systemy obserwacji i wskazywania celów AN/AAR-11 PNVS i AN/ASQ-170 M-TADS (Modernised Target Acquisition i Designation System) z celownikiem dzienno-nocnym i laserowym wskaźnikiem celów oraz kolorową kamerą dzienną o zwiększonej rozdzielczości wyposażoną w obiektyw o zmiennej ogniskowej.
Najważniejszym wyposażeniem wykrywania celów Guardiana jest radar APG-78 Longbow, który może wykrywać cele w odległości do 16 km. Dzięki umieszczeniu go nad wirnikiem nośnym wystarczy, że śmigłowiec wysunie ponad przeszkodę terenową jedynie zasobnik z radarem i może obserwować teren pozostając jednocześnie w osłoniętym miejscu / Zdjęcie: Boeing
Stałym uzbrojeniem zamontowanym pod kabiną załogi jest zamontowane obrotowo działko M230 kal. 30 mm, którym steruje pilot lub operator systemów uzbrojenia. Do kierowania działka na cel wykorzystywany jest system sprzęgnięcia jego ruchów z ruchami hełmu członka załogi, który aktualnie steruje uzbrojeniem / Zdjęcie: Boeing
Taktyka użycia śmigłowców AH-64E jest zbliżona do tej stosowanej przez starsze wersje. Obejmuje loty na ekstremalnie małych wysokościach i wykorzystanie przeszkód terenowych jako osłony przed środkami wykrywania przeciwnika / Zdjęcie: Boeing
Jeden z prototypowych egzemplarzy śmigłowca AH-64E Apache Guardian podczas prób na poligonie w stanie Arizona / Zdjęcie: Boeing
Bezzałogowce i sztuczna inteligencja
Jednak najistotniejsza zmiana w wyposażeniu Apacha dotyczy oczywiście możliwości bojowych. Zacznijmy od rozszerzonej możliwości wymiany informacji (tzw. conectivity). Block III otrzymał łącze przesyłu danych Link 16 – powszechnie wykorzystywane w samolotach bojowych NATO.
Znacznemu zwiększeniu uległy możliwości radaru kierowania ogniem APG-78 Longbow stosowanego początkowo w wersji Block III. Nowy radar może wykryć ponad 1000 celów, z tego może śledzić jednocześnie do 256 celów. W ciągu niecałej minuty jest w stanie określić priorytet każdego z tych celów ze wskazaniem 16 najgroźniejszych (tyle ile pocisków Hellfire przenosi za jednym razem śmigłowiec), a proces ataku może być zainicjowany w ciągu pół minuty od wykrycia danego obiektu. Znacząco wzrósł także zasięg najnowszej wersji radaru, który wcześniej wynosił 8 km, teraz wynosi 16 km. Pozwala także wykrywać niewielkie bezzałogowe statki powietrzne. Nowością jest też możliwość wyszukiwania i identyfikowania celów morskich. Ta ostatnia cecha jest wskazywana jako szczególnie przydatna w potencjalnych konfliktach w rejonie Morza Bałtyckiego, czy też Cieśniny Ormuz. Te ostatnie możliwości wprowadzono bowiem Guardiany mogą operować z pokładów okrętów.
Block III wyposażono w łącze danych MUMT-X (Manned-UnmannedTeaming-Extended, które zastąpiło dwa inne stosowane wcześniej systemy. Umożliwia ono prowadzenie łączności w zakresach fal radiowych C, D, L oraz wykorzystuje pasmo Ku do przesyłania danych i obrazu z czujników bezzałogowych statków powietrznych.
Największą nowością Guardiana jest zdolność do współpracy z bezzałogowcami – użytkowanymi przez US Army General Atomics MQ-1C Gray Eagle i AAI RQ-7B Shadow. Załoga śmigłowca może nie tylko wykorzystywać obrazy przesyłane z bezzałogowców, może nawet przejąć zarządzanie ich lotem od operatorów z naziemnego stanowiska kierowania. Wprowadzono kilka poziomów dostępu jeśli chodzi o kwestie współpracy z bezałogowcami (Poziom 1 – odbiór pośredni obrazów z bezzałogowców, Poziom 2 – pobieranie obrazów bezpośrednio z bezzałogowców, Poziom 3 – zarządzanie czujnikami zamontowanymi na pokładzie bezzałogowa, Poziom 4 – zarządzanie całym lotem bezzałogowa). Do tej pory żaden z sojuszników USA użytkujący najnowsze wersje Apache’a nie uzyskał najwyższego poziomu dostępu.
Łącza wymiany danych pozwalają śmigłowcowi nie tylko wykorzystywać zewnętrzne informacje, może także dzielić się informacjami uzyskanymi z własnych czujników z innymi. Dobrym przykładem jest tu kwestia wykorzystania radaru Longbow w śmigłowcach należących do US Army. Choć każdy śmigłowiec może być wyposażony w radar (ma zamontowane wszystkie niezbędne instalacje), to tyko niektóre egzemplarze są w ten radar wyposażone. W US Army wypracowano rozwiązanie polegające na działaniu formacji trzech śmigłowców, z których tylko jeden ma radar i stanowi swoiste centrum dowodzenia dzieląc się informacjami uzyskanymi przy jego pomocy z pozostałymi dwoma maszynami. Stąd też można spotkać śmigłowce AH-64E bez charakterystycznej „bańki” z radarem nad wirnikiem nośnym. Takie rozwiązanie pozwala istotnie obniżyć koszty zakupu, a także eksploatacji floty śmigłowców.
Guardian z nowym radarem Longbow może także być źródłem informacji dla innych śmigłowców uzbrojonych – niekoniecznie w pełni bojowych. Dzięki systemowi MUMT-X śmigłowiec może przesyłać obrazy nawet do osobistych odbiorników pojedynczych żołnierzy czy wysuniętych operatorów naprowadzania. Docelowo ma być możliwa wymiana informacji z każdym systemem rozpoznawczym jaki będzie funkcjonował na polu walki, niezależnie czy będzie to system US Army, US Navy czy Marines.
Twórcy nowego Apache’a mieli świadomość, że tak przytłaczająca ilość informacji może być trudna do ogarnięcia przez załogę śmigłowca, wyposażyła go w system CDAS (Cognitive Decision Aiding System – poznawczy system wspomagania podejmowania decyzji) aby odciążyć załogę np. poprzez zhierarchizowanie informacji i podpowiedzi działania w sytuacjach zagrożenia lub awaryjnych.
System ten budzi szczególne zainteresowanie ze względu na bardzo małą ilość oficjalnych informacji dotyczących jego działania. Z dostępnych ogólnych danych wynika, że jest on wyposażony w pakiet oprogramowania opartego na sztucznej inteligencji. System ma przejmować część zadań z zakresu wskazywania celów eliminując m.in. zafałszowane wskazania czujników. Jest także w stanie podpowiedzieć optymalne sposoby ataku lub środki jakie należy podjąć gdy pojawia się określone zagrożenie.
Jeden ze śmigłowców AH-64E należących do 16th Combat Aviation Brigade (16. Brygady Lotnictwa Bojowego) należącej do 7th Infantry Division (7. Dywizji Piechoty) podczas szkolenia w Bazie Lewis-McChord, w stanie Waszyngton / Zdjęcie: US Army
Śmigłowiec AH-64E Apache Guardian nr boczny 17-03149 należący do 1-6th CAV (ARS) – 1st Attack Reconnaissance Squadron (1. Eskadry Rozpoznawczo-Bojowej) , 6th Cavalry Regiment „The Fighting Sixth” (6. Pułku Kawalerii) należacej do słynnej 1. Dywizji Piechoty US Army, który czasowo przebywał w Polsce w 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu / Zdjęcie: Grzegorz Sobczak
Przeciw A2/AD
Uzbrojenie Guardiana stanowią pociski kierowane powietrze-powierzchnia AGM-114R Hellfire II o wydłużonym zasięgu. Mogą one zwalczać zarówno cele lądowe jak i niewielkie cele morskie. Do zwalczania celów powietrznych służą pociski samonaprowadzające FIM-92 Sidewinder. Oba typy są dostępne obecnie. Jako przyszłe uzbrojenie typowane są pociski nowej generacji JAGM (Joint Air-to-Ground Missile) opracowywane na zlecenie US Army, które mają zastąpić Hellfire’y. Amerykańscy wojskowi chcą także rozszerzyć możliwości Stingerów o zwalczanie niewielkich bezzałogowców.
Uzupełnienie uzbrojenia (oprócz wspomnianego wcześniej działka M230) stanowią niekierowane pociski rakietowe kal. 70 mm Hydra odpalane z wyrzutni M261, a także bazujące na tych ostatnich pociski rakietowe korygowane laserowo, np. BAE Systems APKWS.
Guardian jest również wyposażony w system walki elektronicznej AN/APR48B MRFI (Modernized Radar Frequency Interferometer – zmodernizowany interferometr częstotliwości radarowych). Pozwala on na identyfikację nieokreślonych zagrożeń ze strony marynarki wojennej przeciwnika. Innymi zmodernizowanymi funkcjami systemu są lepsze własności namierzania i wskazywania celów pozwalające określić zasięg i położenie potencjalnego źródła zagrożenia jak radiolokatory systemów zwalczania celów powietrznych lub inne nadajniki.
AH-64 jest stale dostosowywany do potrzeb współczesnego pola walki. Obecnie produkowana wersja została opracowana m.in. w celu zwalczania systemów antydostępowych A2/AD z jakimi będą się musieli mierzyć żołnierze amerykańscy i ich sojusznicy w przypadku pełnoskalowego konfliktu zbrojnego. Przed podobnymi wyzwaniami może stanąć także polskie wojsko. W tym wypadku nieocenioną zaleta jest zdolność pozyskiwania danych ze źródeł zewnętrznych, dzięki czemu Guardian może nie używać swoich własnych czujników i pozostać nie wykrytym przez przeciwnika do momentu rozpoczęcia ataku, a później znów ukryć się przed środkami radiolokacyjnymi przeciwnika.
Jednym z elementów oferty Boeinga dla państw nabywających śmigłowce Apache Guardian jest wyposażenie szkoleniowe w postaci symulatorów i trenażerów, które obniżają koszty szkolenia, zwłaszcza jeśli chodzi o użycie amunicji precyzyjnej. Na zdjęciu trenażer dostarczony armii Korei Pd. / Zdjęcie: Boeing
Na przyszłość
Według deklaracji dowódców US Army, AH-64E będzie ostatnią wersją śmigłowca Apache. Amerykańskie wojsko wszystkie swoje środki rozwojowe inwestuje obecnie w program budowy nowego wiropłatu bojowego FVL (Future Vertical Lift – w wolnym tłumaczeniu statek powietrzny pionowego startu przyszłości, bo może to być śmigłowiec ale brane są także pod uwagę koncepcje zbliżone do pionowzlotu V-22 Osprey). Dostawy wersji AH-64E dla US Army potrwają do 2026. Łącznie otrzymają one 690 egzemplarzy Guardiana. US Army planują eksploatację Guardianów nawet do 2060 r. W biurach konstrukcyjnych Boeinga trwają już prace nad kolejną modyfikacją Apache’a. Nie należy się więc obawiać braku wsparcia eksploatacji i programów modernizacyjnych jeśli Polska kupiłaby AH-64E.
Pozostaje jeszcze cena. Wprawdzie przetarg na śmigłowce bojowe dla Polski jeszcze nie ruszył, z dużym prawdopodobieństwem można zakładać, że oferta Boeinga będzie najdroższa. Mówi się, że cena jednego śmigłowca to rząd wielkości 30 mln USD. To oczywiście szacunki ponieważ o wartości kontraktu decyduje wiele czynników jak zamawiane wyposażenie, pakiety logistyczne, szkoleniowe itp. Wraz ze śmigłowcami dostarczone mogą być także nowoczesne symulatory i trenażery, które pozwalają obniżyć koszty szkolenia i podtrzymania nawyków zwłaszcza jeśli chodzi o wykorzystanie kosztownego uzbrojenia precyzyjnego.
Z tego co wiemy polskie MON jest zainteresowane możliwie jak najbogatszym wyposażeniem co spowoduje, że cena zakupu nie będzie niska. Rodzi się jednak pytanie, czy stać nas na oszczędzanie na jakości uzbrojenia naszego wojska. O ile np. w przypadku śmigłowców transportowych można myśleć o pewnych oszczędnościach, to czy powinniśmy ograniczać jakość śmigłowców bojowych?
Nieocenioną zaletą Guardiana jest gwarancja pełnej interoperacyjności ze śmigłowcami bojowymi naszego głównego sojusznika jakim są Stany Zjednoczone, które są głównym użytkownikiem Guardianów. Niebawem AH-64E trafią także do brytyjskiego lotnictwa wojskowego. Starsze wersje AH-64A i D służą w lotnictwie Grecji i Holandii.
Pierwszy egzemplarz śmigłowca AH-64E Apache Guardian przeznaczony dla Indii został przekazany na początku 2019 r. łącznie Indie mają otrzymać 22 śmigłowce tego typu / Zdjęcie: Boeing
W US Army nie wszystkie Guardiany są wyposażone w radar kierowania ogniem Longbow. Typowa formacja obejmuje trzy śmigłowce, z których tylko jeden jest wyposażony w radar Longbow i dzieli się informacjami uzyskanymi przy jego pomocy z pozostałymi dwoma śmigłowcami. Może tez przesyłać informacje innym odbiorcom / Zdjęcie: Grzegorz Sobczak
W potencjalnie zagrażających nam konfliktach będziemy mieli do czynienia z przeciwnikiem, który dysponował będzie przewagą liczebną. Jedyną szansą wyrównania szans jest dominacja pod względem technologicznym aby zapewnić maksymalną efektywność posiadanych środków bojowych. Musimy więc odpowiedzieć sobie, czy stać nas na oszczędzanie na śmigłowcach bojowych dla naszych Sił Zbrojnych?
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.