Przejdź do serwisu tematycznego

Recenzja: Gunner, Heat, PC! – nowy symulator czołgu

Gunner, HEAT, PC! To bardzo długo oczekiwany symulator, w którym pokierujemy czołgami i wozami pancernymi z okresu zimnej wojny. Mimo dystrybucji w tzw. „wczesnym dostępie” już teraz możemy poczuć rozmach produkcji i kierunek, jaki obrał producent, by gra była przystępna, a zarazem docierała do najbardziej zatwardziałych miłośników realnych symulacji bojowych.

Odprawa

Gunner, HEAT, PC! (GHCP) głównym terenem zmagań pomiędzy siłami NATO i Układem Warszawskim jest tzn. Fulda Gap, czyli obszar niedaleko Frankfurtu, który podczas zimnej wojny był strategiczną lokalizacją stanowiącą hipotetyczny korytarz ataku sowieckich wojsk pancernych. Wszystkie dostępne w grze pojazdy są bezpośrednio związane z tamtejszymi terenami i okresem Zimnej Wojny a dokładnie rokiem 1985. Mamy do dyspozycji kilka rodzajów czołgów, wozów piechoty, oraz rozstawiane zestawy przeciwpancerne. W pierwszej wersji gry w GHCP znajdziemy jednostki amerykańskie oraz NRD. W udostępnionej kampanii oraz misjach pojedynczych bierzemy udział w walkach przeciwko komputerowemu przeciwnikowi, lecz w niedługim czasie należy spodziewać się wersji pozwalającej na kooperację dwóch żywych graczy, a nawet walki Player vs Player. Jednak, jak twierdzi producent tryb multiplayer, mimo że jest ważny, to ustępuje pierwszeństwa kampanii oraz misjom przygotowanym dla trybu solo.

Arsenał

GHCP od samego początku daje nam dostęp do sporej gamy czołgów i pojazdów pancernych. Na start dostajemy dwie odmiany M60 Patton oraz M1 Abrams, dodatkowo M2 Bradley oraz transporter M113. Po stronie Paktu Warszawskiego mamy do dyspozycji T-55, T-72, wozy BRDM-2 i BMP-1. Dodatkowo po obu stronach dodano systemy przeciwpancerne – odpowiednio BGM-71 TOW i 9K111 Fagot. Poza jednostkami bojowymi dodano ciężarówki M923, Ural 375D oraz UAZa. Planowane jest dodanie jednostek sowieckich takich jak T-62 czy nowsze T-80B.

Pojazdy nie posiadają wymodelowanych wnętrz i możemy nimi sterować z poziomu włazu dowódcy lub z tak zwanego widoku TPP (trzeciej osoby). Dostępne pojazdy posiadają różne parametry prędkości i mocy, a sterowanie poszczególnymi czołgami wydaje się odmienne. Oczywiście większość mechanizmów, jakie mają wpływ na poruszanie się, jest obsługiwane automatycznie, a nam pozostaje sterowanie pojazdem we wszystkich kierunkach, nawet z pominięciem skrzyni biegów. Podobnie jest z wykorzystywaniem uzbrojenia. Wszystkie elementy oprócz celownika oraz dalmierza są zautomatyzowane. Nam pozostaje tylko zmierzyć odległość, wycelować i oczywiście nacisnąć spust.

Wyjazd

W grze mamy dostęp do podstawowej kampanii i zbioru misji podzielonych na 5 lokacji. Jedną z nich jest poligon, na którym możemy przetestować każdy dostępny pojazd, uzbrojenie oraz sposób kierowania nimi.

Kampania natomiast to zbiór misji, których wynik ma wpływ na „pasek życia” – gracza, lub przeciwnika. Im więcej zadamy strat, tym bardziej go skrócimy, a wygrywa strona, która jako pierwsza pozbędzie się wrogiego paska. Szybkość ukończenia kampanii zależy od tego, jak dobrze sobie poradzimy w boju.

Mamy 3 podstawowe cele – atak, obrona oraz rozpoznanie. Są one oczywiście skonstruowane w taki sposób, by poszczególne misje wyglądały różnie, ale jak to w prawdziwym życiu bywa – zazwyczaj należy przeżyć zadając jak największe straty przeciwnikowi. Ostatnia aktualizacja wprowadziła dodatkowe urozmaicenie w postaci ataków na punkty przegrupowania oraz przecięcia linii zaopatrzenia.

Walka

GHPC został zaprojektowany w taki sposób by nauka podstaw trwała dosłownie kilka minut. Po przećwiczeniu poruszania się oraz strzelania na misji poligonowej jesteśmy gotowi by wyruszyć w bój. Bez różnicy czy wybierzemy jednostkę NATO, czy Układu Warszawskiego, klawiszologia jest ta sama, podstawy sterowania są te same, różnicą będzie tylko sposób celowania. Podobnie wydajemy rozkazy dotyczące ruchu czy zachowania formacji naszemu batalionowi, oraz wzywamy ostrzał artyleryjski.

Te wszystkie podobieństwa sprawiają, że GHCP staje się idealną grą dla zabieganych fanów pancerki. Nie musimy studiować dołączonego do gry podręcznika, czy godzinami wbijać doświadczenia, by się dobrze bawić. Wybieramy misję, wskakujemy do wozu i jazda.

Oczywiście nie jest tak, że Bradley strzela w taki sam sposób, jak T-55. Każdy z rodzajów pocisków posiada własną zaawansowaną balistykę oraz odporność na trafienia. Różne części pojazdów posiadają różne rodzaje i grubość pancerza. Czołowe trafienia nie zawsze kończą się przegraną, a nawet jeśli pocisk przebije się przez pancerz, to nie znaczy, że czołg został zniszczony.

Zaawansowany model trafień przelicza sposób trafienia oraz to, co się dzieje dalej. Czy pocisk zrykoszetował, czy jednak wszedł pod pancerz? Czy tam eksplodował, a jeśli tak to, w jakim kierunku poleciały odłamki i w co trafiły wewnątrz czołgu. Tak, tu kierowca może zostać trafiony odłamkiem pocisku wystrzelonego z BMP-1, co unieruchomi nasz pojazd, ale nie wyłączy go całkowicie z walki. Działonowy z dowódcą mogą dalej ostrzeliwać cele.

Odgłosy bitwy

Dźwięk w tej grze to jest coś, co mnie urzekło najbardziej. Załoga czołgu reaguje bardzo dynamicznie na to, co się dzieje na polu walki. Od spokojnych komend po pełne adrenaliny krzyki, które powodują wzrost szybkości bicia serca u gracza. Ciężko to opisać, dlatego proponuję obejrzeć poniższy film, który pokazuje, jak załoga się rozkręca w czasie trwania bitwy. Grać natomiast polecam na dobrych słuchawkach lub głośno ustawionych głośnikach.

Odprawa

Po zakończeniu walki dostajemy możliwość podejrzenia wszystkich strzałów oddanych podczas trwania misji. Zarówno naszych, jak i wrogich. Możemy prześledzić lot każdego pocisku armatniego czy rakiety przeciwpancernej. Otrzymujemy również możliwość obejrzenia efektów trafień. Wszystkie trafione wozy pozbawione są tekstur i w podobnym do prześwietlenia rentgenowskiego trybie mamy możliwość podejrzenia lotu odłamków i miejsca ich uderzeń wewnątrz pojazdu. Widzimy, jakie części pojazdu i mechanizmy zostały uszkodzone. Podobnie z załogą. Program raportuje trafienie w konkretne części ciała np. lewa stopa, tors czy głowa.

Po zakończeniu misji składającej się na kampanię wyświetlana jest ilość zniszczonych maszyn oraz zabitych załóg. Na podstawie tego jest wyliczany nasz ogólny wynik trwającej kampanii.

Podsumowanie

Gunner, HEAT, PC! Wydany jest przez firmę Radian Simulations LLC i na początku września został opublikowany na platformie Steam jako wersja beta z wczesnym dostępem. Poprzednio gracze mieli możliwość ograć demo symulacji – również dostępne na tej samej platformie. Producent planuje pozostawienie GHCP w fazie wczesnego dostępu przez około rok. Przez ten czas gra ma zostać uzupełniona o wszystkie bazowe elementy takie jak wzywanie wsparcia lotniczego, dodanie piechoty przewożonej transporterami opancerzonymi, zewnętrzny model zniszczeń pojazdów i terenu, złożoną kampanię z dynamiczną linią frontu, logistyką i rozbudowanym rozpoznaniem. A na koniec przewidziana jest wisienka na torcie w postaci trybu wieloosobowego (choć osobiście mam nadzieję, że pojawi się on wcześniej).

Osobiście bawię się bardzo dobrze, testując wersję beta symulator i sprawdzając każdą zmianę dodaną w kolejnych aktualizacjach. Tak naprawdę rynek symulatorów pancernych jest dość mały i pomijając takie gry nastawione na dokupowanie wewnętrznej waluty jak World of Tanks, czy War Thunder, pozostaje nam DCS: Combined Arms oraz Steel Beast Pro – gdzie jedno i drugie ma dość wysoki (i bardzo drogi w przypadku SB Pro) próg wejścia. Jeśli nie mamy wiele czasu na studiowanie instrukcji, graniu online czy zbieraniu doświadczenia, by zakupić konkretny czołg to GHPC jest idealny dla Ciebie.

W dniu publikacji artykułu cena Gunner, HEAT, PC! Na platformie Steam to 107,99zł

Sprawdź podobne tematy, które mogą Cię zainteresować

Militaria.pl na MSPO 2023 w Kielcach

Podczas MSPO 2023 w Kielcach odwiedzający będą mieli okazję zapoznać się z ofertą sklepu Militaria.pl. Na stoisku zaprezentowane zostaną najnowsze rozwiązania z takich dziedzin…

Sprawa Churasan. Wojna z terrorem – recenzja

Od kilku lat, główne tematy związane z naszym bezpieczeństwem dotyczą wojny na Ukrainie, pandemii koronawirusa, oraz następstw gospodarczych spowodowanych przez powyższe. Zdaje się, że zapomnieliśmy o jednym…

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X