Prestiżowe zamówienie, które Nauta otrzymała, było skutkiem decyzji o zastąpieniu obecnie eksploatowanego przez szwedzką marynarkę wojenną okrętu rozpoznawczego, HMS Orion (A201). Umowa na budowę jego następcy podpisana została 11 kwietnia 2017 roku. Zamawiający, czyli szwedzki urząd zamówień obronnych Försvarets Materielverk (FMV), zlecił dostawę jednostki firmie Saab. Wartość kontraktu wyniosła 730 mln koron szwedzkich (SEK), czyli po ówczesnym kursie ok. 322,3 mln zł. Już w dwa tygodnie później – 26 kwietnia 2017 roku zaproszonych na konferencję prasową dziennikarzy poinformowano, iż na podwykonawcę okrętu wybrana została należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Stocznia Remontowa Nauta. Miała ona odpowiadać za całość prac przy budowie, zwodowaniu oraz za wykonanie wstępnych prób morskich. W informacji prasowej Saab podkreślał, że polska stocznia posiada długoletnie doświadczenie i przygotowanie techniczne, a jej położenie geograficzne sprzyja realizacji ich strategii rozwoju w sektorze morskim.
Położenie stępki 15 czerwca 2018 roku odbyło się zgodnie z planem. Prezesi Saab Kockums – Gunnar Wieslander (po prawej) oraz Nauty – Marcin Dąbrowski nie mieli wówczas jeszcze, przynajmniej oficjalnie, powodów do niepokoju
Należy dodać, że podpisana umowa była realną realizacją zamiarów współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową wyrażonych w podpisanej 26 października 2016 roku przez obie firmy deklaracji (Memorandum of Understanding). Przewidywała ona bliską współpracę przy realizacji programów rozwojowych dla polskiej MW, w tym budowę okrętów nawodnych i podwodnych, jak również budowę jednostek pływających na eksport. Nie ulega wątpliwości, że współpraca ze stocznią należącą do PGZ miała być dla Szwedów poważnym argumentem przy wyborze nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP, które miały powstać w ramach programu Orka, do którego zaoferowali oni swój najnowszy, będący wówczas w trakcie opracowania, OP typu A26.
Ze względu na tajemnicę handlową wartość umowy podwykonawczej z polską stocznią nie została podana do publicznej wiadomości. Nie ujawniono także szczegółowego harmonogramu budowy. Wiadomo było jedynie że zgodnie z umową zawartą z Försvarets Materielverk Saab ma przekazać gotowy okręt do końca 2020 roku.
Opracowanie projektu techniczno-klasyfikacyjnego okrętu Saab powierzył firmie MMC Ship Design & Marine Consulting Ltd. z Gdyni. Po jego zatwierdzeniu ta sama firma zajęła się opracowaniem projektu wykonawczego dla stoczni Nauta. O zaprojektowanej w MMC jednostce ujawniono niewiele danych. Oficjalnie podano jedynie wyporność: 2200 ton oraz wymiary: długość 74,6 i szerokość 14 metrów. Jest to okręt większy od swojego, zbudowanego w latach 1984-85, poprzednika HMS Orion (A201), który ma wyporność 1205 ton, długość 61,3 m i szerokość 11,7 m. Większe rozmiary nowej jednostki poprawią komfort pracy załogi, a także warunki pracy urządzeń rozpoznawczych.
Prace konstrukcyjne przy jednostce oznaczonej numerem budowy B-104 rozpoczęły się 1 marca 2018 roku. Dokonane wówczas uroczyste pierwsze palenie (cięcie) blach w Stoczni Remontowej Nauta odbyło się zgodnie z ustalonym harmonogramem, o czym w trakcie uroczystości zaświadczył Jyrki Kujansuu, wiceprezes Saab w Polsce i krajach bałtyckich. Prace przy budowie kadłuba powierzono PGZ Stoczni Wojennej. Tam odbywało się formowanie poszczególnych sekcji kadłuba. Po nieco ponad 3 miesiącach od pierwszego palenia w pełni gotowe były dwie sekcje denne, kolejna była ukończona w 98%, a dalszych 8 znajdowało się w różnym stopniu zaawansowania (od 5 do 70%). Wówczas to, w dniu 15 czerwca 2018 roku, przeprowadzono uroczystość symbolicznego położenia stępki, której rolę pełniła sekcja nr 27/28. Przy tej okazji ówczesny prezes PGZ Stoczni Wojennej Konrad Konefał poinformował, że wodowanie zaplanowano na wiosnę 2019 roku, a późniejsze wyposażanie jednostki potrwa jeszcze około roku. Kompletny i częściowo wyposażony kadłub zwodowano 17 kwietnia 2019 roku. Uroczystość zgromadziła licznych gości ze Szwecji na czele z dowódcą szwedzkiej marynarki wojennej kontradmirałem Jensem Nykvistem. W wodowaniu uczestniczyli także m.in. Göran Mårtensson – dyrektor generalny FMV oraz Dag Hartelius dyrektor Försvarets radioanstalt czyli szwedzkiej agendy odpowiedzialnej za rozpoznanie radioelektroniczne działającej w ramach ministerstwa obrony i będącej współużytkownikiem obecnie używanego okrętu rozpoznawczego HMS Orion. Przy tej okazji poznaliśmy także nazwę jaką przewidziano dla nowego okrętu – Artemis.
W momencie wodowania – 17 kwietnia 2019 roku można było jeszcze mieć nadzieję na w miarę terminowe prowadzenie prac.
Uroczyste wodowanie B-104 w stoczni PGZ Stocznia Wojenna zgromadziło licznych gości ze Szwecji z dowódcą szwedzkiej marynarki wojennej kontradmirałem Jensem Nykvistem na czele. Wydawało się wówczas, że wszystko jest na dobrej drodze do dokończenia jednostki w Polsce
Po zwodowaniu B-104 przeholowano do Nauty. Tam zgodnie z planem miał się odbyć proces instalacji wszystkich systemów ogólnookrętowych, instalacji kablowych oraz instalacji urządzeń specjalnych. Prace te odbywały się do wiosny 2020 roku, kiedy to w końcu zostały wstrzymane. W trójmiejskim środowisku związanym z przemysłem stoczniowym nie było to wielkie zaskoczenie. Stocznia Nauta od wielu lat ponosiła coraz większe straty finansowe i jej sytuacja ekonomiczna była tak wówczas, jak i teraz zła. Aby uniknąć zgłoszenia przez wierzycieli wniosku o upadłość spółki, 15 kwietnia 2020 r. otwarte zostało przyspieszone postępowanie układowe. Pierwsza propozycja układu nie została przyjęta, w związku z czym zgłoszona została kolejna, która obecnie będzie głosowana przez wierzycieli. Obecnie jest ich 639, a objęte układem zadłużenie wymagalne Stoczni Remontowej Nauta wynosi 320 mln zł.
W trakcie prac przeprowadzonych w Naucie zamontowano m.in. stelaż przeznaczony do mocowania osłony anten systemów rozpoznania radioelektronicznego. Jeszcze w grudniu 2019 roku na jednostce toczyły się prace wyposażeniowe, które zamarły wczesną wiosną 2020 roku
Przez ten czas B-104 stał niedokończony. Rozpatrywano różne warianty jego ukończenia, jednak brak płynności finansowej stoczni spowodował, że jedynym możliwym wariantem okazało się oddanie okrętu zleceniodawcy w takim stanie w jakim zakończono prace. Saab również nie mógł dłużej czekać gdyż w 2020 roku minął termin przekazania gotowej jednostki FMV. Ostatecznie w drugiej dekadzie stycznia B-104 skierowany został do doku pływającego nr 2, gdzie dokonano przeglądu kadłuba, który zakończył się 30 stycznia wydokowaniem. Pierwotnie zakładano, że okręt zostanie przeholowany do Gdańskiej Stoczni Remontowej im. J. Piłsudskiego (Remontowa Shiprepair Yard). Usługę holowania zlecono Polskiemu Ratownictwu Okrętowemu, które do tego celu zaangażowało holownik Opal (właściwie używany w tej roli statek obsługi instalacji offshore – AHTS Anchor Handling Tug/Supply). Kiedy 14 lutego w południe zacumował on w stoczni Nauta obok B-104 postronnym obserwatorom wydawało się, że przyczyną jest właśnie planowane przeholowanie do Gdańska. Okazało się jednak, że kiedy po północy 15 lutego Opal wraz z B-104 na holu odcumował i wyszedł z Gdyni, skierował się bezpośrednio do Karlskrony. Na redę tamtejszego portu dotarł 16 lutego przed godziną 10, by po wzięciu pilota skierować się do stoczni Saab Kockums. W asyście trzech holowników szwedzkiej marynarki wojennej B-104 przed godziną 15 zacumował do stoczniowego pirsu.
Saab ze względu na politykę firmy nie komentuje aktualnego postępu prac. Potwierdził jedynie, że Nauta nie ukończyła swojej części kontraktu i okręt znajduje się aktualnie w stoczni Saab Kockums w Karlskronie.
Artykuł został pierwotnie opublikowany w MILMAG D&S 02/2021