Elektromotocykle dla specnazu

Dyrektor rosyjskiej korporacji Rostiech Siergiej Czemiezow poinformował, że do wybranych pododdziałów rosyjskich sił zbrojnych trafi pierwsza partia motocykli Iż z napędem elektrycznym, produkowana w ramach Koncernu Kałasznikow (KK). Pojazdy mają zostać przekazane wiosną do jednostek specjalnych. Wcześniej motocykl przeszedł cykl badań wojskowych, o czym informował rok temu dyrektor generalny Koncernu Kałasznikow Aleksiej Kriworuczko.

Zamówienie i w konsekwencji realizacja dostawy jest wynikiem pozytywnych ocen, jakie otrzymał projekt elektromotocykla w wersji zmilitaryzowanej w trakcie prezentacji w sierpniu 2017 na międzynarodowym forum militarno-technicznym Armia 2017 w podmoskiewskiej Kubince. Koncern Kałasznikow informował wówczas, że zamierza rozszerzyć asortyment o motocykle, w tym modele elektryczne, będące przyszłością tego segmentu pojazdów.

Konstruktorzy iżewskiego przedsiębiorstwa Iżmasz (od 2013 część KK), zapewniają, że motocykl z napędem elektrycznym w pełni został opracowany w Rosji. Podstawowe elementy konstrukcji pojazdu w tym rama są wytwarzane na miejscu, silnik elektryczny i akumulatory litowe pochodzą z Chin.

Silnik elektryczny o mocy 15 kW (20 KM) umieszczony w centralnej części ramy przekazuje napęd na tylne koło za pomocą łańcucha. Baterie akumulatorów znajdują się pod siedzeniem kierowcy. Dodatkowe źródło zasilania można umieścić w jednym z pojemników zawieszonych nad tylnym kołem. Drugi zajmuje ładowarka. Maksymalny zasięg wyciszonego motocykla na jednym ładowaniu akumulatorów wynosi 100-150 km. Prędkość maksymalna pojazdu to 140 km/h. W przypadku wersji wojskowej prędkość jest ograniczana do 80 km/h, zasięg to 100 km w terenie.

Analiza
Zewnętrznie konstrukcja motocykla przypomina niemiecki BMW G650 GS klasy Enduro, rozpowszechniony wśród rosyjskiej policji drogowej. Jednakże modele te nie mają ze sobą nic wspólnego pod względem technicznym. Panuje jednak opinia, że motocykl wykonano w oparciu o chiński pojazd marki Lifan. Sugerowana cena elektromotocykla Iż na rynku rosyjskim wynosi 150 tys. rubli (9 tys. zł). Jest ona uznawana za zbyt wysoką. Eksperci uzasadniają, że może być trzy razy niższa, gdyby zlecić produkcję pojazdu w Chinach.

Analitycy przyrównują elektomotocykl do jego klasycznej wersji z silnikiem spalinowym, modelu Irbis TTR 250. Twierdzą, że konstrukcja ramy i zawieszenia pojazdu o masie powyżej 200 kg jest niebezpieczne dla zdrowia użytkownika, szczególnie w przypadku elektromotocykla obciążonego znaczną masą akumulatorów.

Eksperci poddają także w wątpliwość skuteczność zastosowanych hamulców (m.in. ich złe chłodzenie) i samego układu hamulcowego. Zwracają uwagę, że zaprojektowano je do zastosowań terenowych, a nie motocykla przeznaczonego głównie do jazdy w mieście, po asfaltowej lub utwardzonej drodze. Przez to wydłuża się droga hamowania pojazdu.

Konstrukcja motocykla została silnie skrytykowana po ujawnieniu modelu dla policji na początku 2017. Zwracano uwagę, że obciążenie tylnej osi i wahaczy pojemnikami z akumulatorem zwiększa masę i tak przeciążonego motocykla na tył, co ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Uwagi po oficjalnej prezentacji modelu policyjnego zostały przekazane w kwietniu 2017 w postaci listu otwartego do Koncernu Kałasznikow.

Co ciekawe, uwagi zostały przyjęte przez Koncern Kałasznikow. Wstrzymano prace nad motocyklem, zlecając poprawę istotnych błędów konstrukcyjnych i przeprojektowanie wadliwych elementów. Zajęło się tym prywatne przedsiębiorstwo konstrukcyjne Baza z Moskwy. To zakład specjalizujący się w modyfikacjach pojazdów znanych marek motocyklowych.