Historia Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych (WZM) rozpoczęła się wraz z końcem drugiej wojny światowej. Już w lutym 1945 roku została powołana w Poznaniu jednostka wojskowa JW 2123, która miała dbać o wojskowy park maszynowy. Wraz z biegiem lat potrzeby rosły, dlatego w 1947 roku jednostka została rozwiązana, a jej warsztaty zlokalizowane przy ul. Świerczewskiego 37 przekształcone w Centralne Warsztaty Remontu Samochodów Nr 42.
Wraz z dalszą rozbudową, zarządzeniem Ministerstwa Obrony Narodowej Nr 75 z dnia 05.08.1952 roku, warsztaty zostały przemianowanie na Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne Nr 5 w Poznaniu. Już wtedy WZM odpowiadało za naprawy główne takich pojazdów jak Gaz 67 i 69, Škoda 1101 i 1108, Opel Kadet, Mercedes 170, Olimpia oraz motocykle Harley Davidson i Jawa.
Oczywiście pomimo wojskowej podległości zakłady, podobnie jak większość ówczesnych przedsiębiorstw były zaangażowane w odbudowę powojennej Polski. Prócz odbudowy zniszczeń wynikających z działań wojennych konieczne było stworzenie krajowej sieci transportu samochodowego i podtrzymanie eksploatacji niezbędnych pojazdów. W erze socjalistycznego centralnego planowania wykorzystanie podmiotów podległych MON było powszechną praktyką wynikającą z konieczności budowy większości infrastruktury praktycznie od podstaw. Również w latach późniejszych WZM serwisowało samochody osobowe i dostawcze takie jak Wołga, Warszawa, Zim, Nysa oraz Żuk.
Widok z powietrza Wojskowych Zakładów Mechanicznych zlokalizowanych w Poznaniu przy ul. Dąbrowskiego
Pierwszy krok w nowoczesność
W 1969 roku rozpoczęła się budowa nowoczesnego jak na ówczesne warunki zakładu przy ul. Dąbrowskiego w Poznaniu, którą przynajmniej częściowo zakończono w 1980 roku, przenosząc całą produkcję do nowych obiektów. Równocześnie 1 stycznia1973 roku nastąpiło połączenie dwóch przedsiębiorstw: Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych Nr 5 z Wojskowymi Zakładami Mechanicznymi. Po połączeniu WZM uzyskały kompetencje do przeprowadzania napraw głównych pojazdów gąsienicowych i urządzeń specjalnych.
Fragment ekspozycji WZM na tegorocznej wystawie MSPO w Kielcach
W 1984 roku zapadła decyzja o dalszej modernizacji zakładu z przystosowaniem go do remontu sprzętu pancernego, co dało podwaliny pod dzisiejszy potencjał poznańskiej spółki. Ostatnim kamieniem milowym było przekształcenie państwowych Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych Nr 5 w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. Pod tą nazwą poznańskie przedsiębiorstwo funkcjonuje obecnie jako spółka wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ).
Programy modernizacyjne kierunkiem rozwoju WZM
Dzięki wieloletniemu doświadczeniu w serwisowaniu gąsienicowego i kołowego sprzętu pancernego Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne realizowały szereg projektów, które w czasie transformacji Sił Zbrojnych RP miały być przyczynkiem do unowocześnienia parku maszynowego wojska.
Przykładem może być głęboka modernizacja kołowego transportera opancerzonego (kto) OT-64 SKOT. Efektem pracy był rozwijany w latach 2002 – 2004 kto Ryś 8×8. Poznańskie zakłady stworzyły modułowy pojazd, który, w 2004 roku, pomyślnie przeszedł badania przewidziane ówczesnymi wymaganiami Wojska Polskiego dla tej klasy pojazdów.
Kto Ryś wyposażono w szybko wymienny układ napędowy typu power-pack z silnikiem diesla i półautomatyczną skrzynią biegów, centralny układ pompowania kół. Zaletą tego pojazdu miała być też modułowa konstrukcja, ułatwiająca naprawy w warunkach polowych oraz przystosowanie do transportu lotniczego na pokładzie średnich samolotów transportowych (np. z rodziny C-130 Hercules). Co ciekawe, już wtedy planowano wprowadzenie nowoczesnego uzbrojenia. Podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w 2003 roku zaprezentowano Rysia wyposażonego w armatę automatyczną Mauser MK 30 kalibru 30 mm posadowioną wieży Rheinmetall E8.
Wprawdzie Wojsko Polskie zdecydowało się na zakup i wdrożenie obecnie eksploatowanych kto Rosomak to jednak zostały stworzone podwaliny pod dalsze prace.
Zmodernizowany BWP-1
Pomimo licznych deklaracji bojowy wóz piechoty BWP-1 na początku trzeciej dekady XXI w. pozostaje koniem roboczym polskich Wojsk Zmechanizowanych. Wprawdzie w latach 1960 i 1970 BWP-1 był uznawany za konstrukcję wręcz nowatorską jednak, pod koniec XX w. zestarzał się i stanowił znacznie mniejsze zagrożenie dla potencjalnego przeciwnika. Obecnie ani uzbrojenie ani ochrona balistyczna nie spełniają norm współczesnego pola walki.
Jedna z ofert WZM na modernizację sprzętu dla Sił Zbrojnych RP – modernizacja BWP-1
Czekając na bojowe wozy piechoty (bwp) nowej generacji Ministerstwo Obrony Narodowej szuka rozwiązań, które mogły by pomostowo zwiększyć potencjał wojsk zmechanizowanych. Część zadań przejęły kto Rosomak, które po uzbrojeniu w przeciwpancerne pociski kierowane (ppk) oraz dysponujące stosunkowo nowoczesną 30-mm armatą automatyczną Bushmaster, dysponują dużą siłą ognia. Umożliwia to zastosowanie, opracowanej przez konsorcjum Huty Stalowa Wola i Grupy WB, bezzałogowej wieży ZSSW-30. Ten system ma stać się w przyszłości głównym uzbrojeniem nowoczesnych bwp Borsuk.
Zanim jednak Siły Zbrojne otrzymają pierwsze nowoczesne pojazdy konieczne jest zastosowanie rozwiązania pomostowego, które pozwoli na podtrzymanie chociaż części potencjału bojowego bwp w najbliższym czasie. Propozycja WZM ma się wpisywać w te trendy. Poznańskie zakłady proponują szybki i stosunkowo tani proces dostosowania BWP-1 do wymogów współczesnego pola walki na tyle na ile pozwala na to 60-letni projekt. Co wydaje się być istotne dla decydentów MON pomimo wielu prac modernizacyjnych, skutkujących zwiększeniem masy całkowitej, proponowany pojazd ma zachować pływalność.
W ramach prac ma zostać zmieniona nieznacznie bryła. WZM podwyższył kadłub o 200 mm co skutkuje zwiększeniem przestrzeni przedziału desantu o ok. 2 m³. Ma to nie tylko poprawić komfort załogi oraz desantu ale również dać przestrzeń pod zabudowę nowych systemów. Przekonstruowane zostały włazy dowódcy oraz desantu oraz zastosowano wzmocniony układ zawieszenia pojazdu (dodatkowy amortyzator, elastomerowe zderzaki krańcowe). Dzięki tym zmianom możliwe było zastosowanie rampy ułatwiającej desantowanie się oraz zmiana blach pancernych kadłuba. Po zmianach ma być zapewniona ochrona balistyczna pojazdu na 3. poziomie wg normy STANAG 4569.
W ramach modernizacji opracowanej przez WZM BWP-1 otrzymał podwyższony kadłub dający większa przestrzeń m. in. przedziale desantowym
Modernizacji ma podlegać uzbrojenie główne. Na bezzałogowej wieży ma być zamontowana armata Mk44S Bushmaster 30 mm (będąca obecnie standardem w Siłach Zbrojnych RP), wyrzutnia ppk Spike, karabin maszynowy 7,62 mm oraz wyrzutnie granatów dymnych zintegrowane z systemem samoosłony. Dowódca i działonowy mają mieć do dyspozycji nowe przyrządy optyczne dzienno-nocne.
Uzbrojeniem zmodernizowanego BWP-1 ma być działko kal. 30 mm i wyrzutnia pocisków przeciwpancernych Spike
Zmiany uwzględniają również podniesienie komfortu oraz bezpieczeństwa załogi i desantu. BWP-1 znany dotychczas ze spartańskich warunków ma zostać doposażony w system ogrzewania i klimatyzacji zintegrowany z układem filtrowentylacji, nowe systemy przeciwpożarowe i tłumienia wybuchu oraz nowoczesny system wykrywania skażeń NBC.
Zmodernizowany przez Wojskowe Zakłady Mechaniczne BWP-1 ma otrzymać nowy pancerz zapewniający ochronę balistyczna pojazdu na 3. poziomie wg normy STANAG 4569
Zabudowane maja zostać nowoczesne systemy elektroniczne: system łączności zewnętrznej na bazie radiostacji RRC-9311 oraz system łączności wewnętrznej i teleinformatyczny, zgodny z wymogami zamawiającego.
Jak widać z powyższego zestawienia proces modernizacji wydaje się być znacznie bardziej kompleksowy od, zatwierdzonej przez MON, modyfikacji czołgów T-72M1 realizowanej w zakładach BUMAR-Łabędy. Pozostaje tylko zadać pytanie czy nie będziemy mieć powtórki z historii i MON w perspektywie rychłego wprowadzenia bwp Borsuk zrezygnuje z modernizacji BWP-1 (tak jak to miało miejsce w przypadku kto Ryś i Rosomak).
Modyfikacja Leoparda 2A5
Wprawdzie czołgi podstawowe Leopard 2A5 są uznawane za najnowocześniejsze i najmłodsze w parku maszynowym polskich Wojsk Pancernych to jednak jest to konstrukcja, której potencjał bojowy mógłby ulec zwiększeniu.
Obecnie starsze, polskie czołgi Leopard 2A4 są modernizowane do standardu 2PL. Natomiast, zgodnie z koncepcją WZM wersja 2A5 mogła by zostać poddana szeregowi modyfikacji. Poznańskie zakłady proponują wymianę i modernizację przestarzałych systemów i komponentów. W procesie modyfikacji miałyby zostać wykorzystane głównie krajowe podzespoły, już wprowadzone do uzbrojenia SZ. Cały proces miały by przeprowadzić polskie spółki zbrojeniowe.
Wszystkie prace zostały zrealizowane przez Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. przy współudziale spółek z polskiego przemysłu zbrojeniowego. Zakres proponowanych zmian modyfikacyjnych obejmuje modyfikację systemu kierowania ogniem w zakresie optoelektronicznych przyrządów obserwacyjno-celowniczych. W przyrządach obserwacyjno-celowniczych PERI-R17A2 (dowódcy) oraz EMES 15A2 (działonowego) zainstalowano kamery termowizyjne III generacji ASTERIA KLW-1, produkcji PCO S.A., które poprawiają zasięg widzenia w dzień i w nocy oraz dokładność prowadzenia ognia.
Zmiany obejmują również system zewnętrznej łączności radiowej. W czołgu zainstalowano cyfrowe radiostacje RRC-9311 AP. Zastosowanie dwóch radiostacji umożliwia szybką zmianę czołgu w wersji bojowej na czołg w wersji dowódczej.
Zmodyfikowany ma zostać również pokładowy system łączności wewnętrznej. Nowe rozwiązanie ma umożliwić łączność głosową i cyfrową wymianę danych pomiędzy członkami załogi i z otoczeniem.
Siłami krajowego przemysłu ma zostać wymienione uzbrojenie małokalibrowe. Karabin MG3 zostałby zastąpiony 7,62-mm karabinem UKM 2000 produkcji ZM Tarnów S.A.
Ciekawą propozycją jest, opracowany we współpracy z firmą LUBAWA S.A., wielospektralny kamuflaż mobilny. Wzór kamuflażu zapewnia komponowanie się z naturalnym otoczeniem co pozwala na ochronę przed optycznymi systemami rozpoznania. Zastosowane materiały zwiększają ochronę przed wykryciem przez urządzenia noktowizyjne, redukują emisję promieniowania podczerwonego i maja tłumić odbicie fal radarowych.
Kolejną ofertą Wojskowych Zakładów Mechanicznych jest modernizacja czołgów podstawowych Leopard 2A5, w skład której ma wchodzić opracowany przez LUBAWĘ multispektralny kamuflaż
WZM zakłada również rozbudowę programu o współpracę międzynarodową. Zakłady, razem z niemiecką spółką KMW, deklarują wzmocnienie opancerzenia kadłuba – zarówno podstawowego jak i dodatkowego, a także wieży oraz zabudowę pasywnych i aktywnych systemów obrony. Dodatkowo może być wzmocnienie układu jezdnego i napędowego.
W ramach rozbudowanej modernizacji WZM planuje zabudowę cyfrowego systemu kierowania ogniem (sko), klimatyzacji przedziałów bojowego i stanowiska kierowcy oraz zastosowanie układu tłumienia wybuchów w przedziale bojowym.
Zwiększenie potencjału bojowego Wojsk Pancernych wydaje się być priorytetem w obecnie wdrażanej strategii dostosowywania Sił Zbrojnych RP do rozwoju sytuacji geopolitycznej. Pozostaje jednak pytanie na co zostanie położony największy nacisk. Czy będą to zakupy w USA czołgu podstawowego Abrams M1A2 SEP v3 czy też zwiększanie potencjału bojowego już eksploatowanych pojazdów. Niewątpliwie Leopardy 2A5 dysponują dużym potencjałem bojowym, mogą być serwisowane i obsługiwane przez krajowy przemysł zbrojeniowy. Dodatkowo PGZ dysponuje kompetencjami do wytwarzania 120-mm gładkolufowych armat i amunicji. Amerykańskie czołgi, choć potężne i nowoczesne, będą wymagały zakupu wszystkich komponentów za oceanem…
Przyszłość WZM
Wojskowe Zakłady Mechaniczne podobnie jak inne polskie spółki z sektora zbrojeniowego muszą konkurować na trudnym rynku. Głównym klientem są i pozostaną Siły Zbrojne RP, dlatego większość projektów wydaje się być skrojonych pod potrzeby MON.
Jednym z nich, który ma szansę zaowocować dostawami w przyszłości, jest szybko-wymienny zespół napędowy power-pack. Został on zaprojektowany i wykonany przez Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. jako jednostka napędowa w projekcie Nowy Bojowy Pływający Wóz Piechoty (NBPWP) Borsuk. Podobnie jak sam nowy bwp, projekt był finansowany ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Efektem prac jest dostosowanie silnika MTU 8V199 TE20 (moc maksymalna 530 kW, maksymalnym momencie obrotowym 2700 Nm) i automatycznej skrzyni biegów X300 na potrzeby Borsuka. Masa zespołu napędowego wraz z płynami eksploatacyjnymi wynosi ok. 3200 kg, a czas demontażu ma wynosić poniżej 1 h.
Niewątpliwie historycznym dziedzictwem WZM jest prowadzenie prac remontowych a następnie modernizacyjnych. Poznańskie zakłady opracowały kilka projektów modernizacyjnych, które mają odpowiadać najbardziej palącym potrzebom Wojska Polskiego.
Najszerzej dyskutowanym programem jest modernizacja BWP-1. Wprawdzie decydenci wydają się sprzyjać programowi bwp Borsuk, jednak, nawet przy pełnym wsparciu polityków, na nowe wozy bojowe przyjdzie jeszcze poczekać. Tymczasem żołnierze, podobnie jak ich ojcowie i dziadkowie przemieszczają się sędziwymi BWP-1 w podstawowej konfiguracji…
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.